Trzydzieści pięć lat temu, gdy leciałem Aerofłotem z Moskwy do Katmandu, z trudem przetrawiłem zimną „kurycę” w zestawie posiłkowym, ale przynajmniej degustowałem świetne czerwone saperavi. W pewnym momencie siedzący obok mnie Jurek Kukuczka, patrząc przez okienko, powiedział w zamyśleniu: „Wiesz, Jacek, ja to już jestem na szczycie”. Nic nie zrozumiałem z tych słów, ale on po chwili zawyrokował, że jest w nadzwyczaj komfortowej sytuacji, bo tym razem, po raz pierwszy w swojej wysokogórskiej karierze, był w stanie perfekcyjnie zorganizować wyprawę. A skoro to miało miejsce, to znaczy, że był tylko o krok od celu.
Miałem w tym swoją zasługę, bo we Włoszech znalazłem Jurkowi dwóch mocnych sponsorów. Ich wsparcie okazało się na tyle istotne, że nie musiał na niczym oszczędzać i mógł w pełni zaopatrzyć się we wszystko, co tylko mogło być przydatne w ekstremalnie trudnej zimowej wspinaczce na Annapurnę. W kosztorysie wydatków mógł nawet uwzględnić trzykrotnie większą kwotę na niemożliwe do przewidzenia koszty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Historię tę opowiadam na wykładach akademickich i innych lekcjach, niekoniecznie dotyczących świata podróży. Dodam, że skrupulatne planowanie oraz sumienna, przemyślana organizacja dotyczą nie tylko wojażu na inny kontynent, mają bowiem istotny wpływ na pomyślność także „banalnego” wyjazdu na urlop do Łeby czy na Mazury. Niczego nie powinno się pozostawić przypadkowi, improwizacji, w przeciwnym razie łatwo można zepsuć sobie wakacje.
Po podjęciu decyzji co do charakteru wyprawy i destynacji należy ustalić porę roku i datę wyjazdu, trasę i środki transportu. Trzeba uważać, aby nie zatracić świadomości własnych ograniczeń, ponieważ wiele problemów można przypisać zbytniej wierze w siebie czy nieświadomości. Długość podróży i stopień jej trudności zależą od odporności fizycznej i psychicznej danej osoby oraz od posiadanych środków finansowych. Ważne, aby w nieprzewidzianych sytuacjach wykazać elastyczność i umiejętność zaakceptowania nowych realiów, na co powinien być przygotowany plan alternatywny.
Przed wyjazdem na zasłużone wakacje trzeba zadbać o wizy, dokumenty i różne zezwolenia, jeśli takie okażą się niezbędne. Ponadto największemu wrogowi nie radzę wyjeżdżać za granicę bez dobrej polisy ubezpieczeniowej.
Przed każdą dłuższą ekskursją warto zbadać swój stan zdrowia i odwiedzić dentystę. Często nawet niedokuczliwe schorzenia mogą w tropikach ulec zaostrzeniu. Badania powinno się przeprowadzić na 6-8 tygodni przed wyjazdem, aby mieć jeszcze czas na ewentualne dodatkowe konsultacje oraz na przeprowadzenie cyklu szczepień ochronnych.
Reklama
Podstawowe znaczenie w przygotowaniach każdej podróży ma dobór właściwego, funkcjonalnego ekwipunku. Będzie on zależeć od charakteru wojażu, środka transportu, regionu geograficznego czy strefy klimatycznej. Jako zasadę wypada przyjąć, że bagaż powinien zawierać niezbędne minimum i być w miarę lekki, niezbyt wielkich rozmiarów i łatwy do transportu. Jego przygotowanie nie jest proste, bo niezależnie od tego, jak mało by się nie wzięło, to i tak zazwyczaj okazuje się, że mamy za dużo zbędnych rzeczy. Dużą uwagę powinno się zwrócić na odzież. Należy dbać nie o modę, ale o to, by chroniła ona przed niską temperaturą, deszczem i wiatrem, nie krępowała ruchów, była wygodna, mało brudząca się i miała dużo kieszeni.
Samotnie czy w towarzystwie? To bywa trudna decyzja, oba warianty mają wiele stron zarówno dodatnich, jak i ujemnych. Jedni męczą się w samotności, inni nie przepadają za towarzystwem. Reinhold Messner powiedział kiedyś: „Gadatliwy partner to dla mnie udręka”.
Na koniec: osobiście na każdą okazję przygotowuję listę kontrolną rzeczy niezbędnych, na której odznaczam przedmioty spakowane.