Odbył się on 12 lutego w hali „Pod Dębowcem” w Bielsku-Białej już po raz piąty. Przy stołach z fantami, stroikami, słodkimi wypiekami czy walentynkowymi serduszkami stali ludzie, którzy poświęcili swój wolny czas dla wyższego celu. Do tego doszedł jeszcze zespół osób przygotowujących całe zaplecze wystawienniczo-sportowe.
Wyższy cel
W dzieło włączyli się przedstawiciele związanego z parafią hałcnowską klubu PSKS „Beskidy”, fundacji „Pomaluj nasz świat”, BBOSiR-u i nauczycielki z SP nr 28 – szkoły, w której pracuje Donata Pyś, mama Kacpra. O okolicznościowe rękodzieło, dedykowane symbolicznej dacie 14 lutego, zatroszczyły się hałcnowskie seniorki. Dzięki nim można było nabyć ozdobne serca. Wykonano je różnymi technikami, zarówno tradycyjnymi, jak i z udziałem współczesnych nowinek, takich jak wypalanie laserem. Podczas turnieju odbywały się animacje dla dzieci, pokazy akrobatyki sportowej zawodniczek klubu Akro-Best i tańców towarzyskich zespołów Pasja i Cubana. Uwagę przyciągały warsztaty sztuki cyrkowej prowadzone przez Teatr Ognia „Tesserak” i Kolektyw Artystyczny „Kapelusznik”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wisienka na torcie
Wisienką na torcie były rozgrywki sportowe, podczas których grało ze sobą osiem drużyn siatkarskich. Na parkiecie stanęli naprzeciwko siebie uczniowie z SP nr 28 i ich rodzice. Na dodatek wewnętrzny turniej piłkarski rozegrali między sobą adepci szkółki futbolowej „Beskidki”, działającej przy PSKS „Beskidy”. – Kacper bardzo nam w tym roku urósł. Ma już 16 lat. Niestety padaczka, na którą cierpi, nie pozwala, żeby się tutaj zjawił. Jest to dla niego za duże przeżycie i stres. Upośledzony umysłowo dalej jest i będzie, ale dzięki pracy, jaką się z nim wykonuje, intelektualnie bardzo poszedł do przodu – mówiła Donata Pyś.
DoloRosa
W tym samym czasie w parafialnej kawiarence „DoloRosa” w Hałcnowie można było zakupić walentynkowe serca, które wspierały akcję, której beneficjentem był Kacper.