Reklama

Niedziela plus

Pelplin

Gdy świat chce zapomnieć

Niedziela Plus 27/2023, str. II

Archiwum Fundacji „Mała Trzódka”

Trzęsące się ręce, godziny spędzane na wózku inwalidzkim, pamięć, która bez ostrzeżenia uciekła. I tak dzień po dniu. Starość. Tylko że taka trudna, niekochana.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie taka starość, którą się pokazuje w reklamach i serialach. To już nie sympatyczne starsze panie, które do gazety wysyłają sprawdzone przepisy, ani starsi panowie, co to z wnukiem jeszcze wyjdą do parku. Nie, to taka starość, która jest słaba, krucha, potrzebująca. I z drugiej strony ci, którzy właśnie taką starość chcą utulić, pocieszyć, być blisko.

Fundacja „Mała Trzódka”

Od kilku lat Siostry Franciszkanki od Pokuty i Miłości Chrześcijańskiej prowadzą w Więcborku Dom Seniora im. św. Franciszka z Asyżu. Mieszkają tu osoby, które w ostatnich latach swojego życia potrzebują szczególnej opieki i wsparcia. Ale taka opieka – sama w sobie niełatwa – jest kosztowna. Dlatego powstała Fundacja Pomocy Osobom Starszym i Ubogim „Mała Trzódka”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Mała Trzódka” to opowieść, a raczej wiele opowieści, O życiu, cierpieniu, o walce. O ludzkich losach. To opowieść o pani Agnieszce, która w wieku dziewięćdziesięciu kilku lat mieszkała sama w pokoiku na poddaszu. Latem było gorąco, a zimą zimno, szczególnie w kuchence i łazience, gdzie nie było żadnego ogrzewania. Gorsze było chyba jednak to, że w łazience nie było wody wcale, a w kuchni tylko zimna... A pani Agnieszka, po udarze, bardzo słabo słysząca, z domu już sama nie wychodziła. W ciągu tygodnia jakoś to się dało zorganizować, przychodziła opiekunka z MOPS, przynosiła obiad. Najgorsze były soboty i niedziele, no i święta. Bo wtedy już nie miał kto przyjść.

Prawdziwe historie

Dziwne ludzkie losy. I trudne życie. Pani Agnieszka miała kiedyś męża, ale ten zmarł już dawno, bardzo dawno temu, dokładnie rok po ich ślubie. Wtedy pani Agnieszka została sama z maleńkim synkiem, ciężko upośledzonym. Dopóki mogła, opiekowała się nim, ale później chłopiec musiał trafić do Domu Opieki Społecznej.

Pani Agnieszka całe życie pracowała jako pielęgniarka. Bardzo dobrze ją wspominano – była ofiarna, troszczyła się o chorych. Ale gdy przyszła starość, nie miał kto zatroszczyć się o nią. Pani Agnieszka trafiła do Domu Seniora w Więcborku. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie wsparcie Fundacji „Mała Trzódka”. Ostatnie lata swego życia spędziła otoczona miłością. Nigdy się nie skarżyła. Gdy ją pytano: „Pani Agnieszko, jak się pani czuje? Potrzeba czegoś?”, niezmiennie odpowiadała: „Dobrze, nic mi nie trzeba”. Mówiła tak nawet wtedy, gdy było widać, że ma słabszy dzień. Zawsze dzielna.

Reklama

Inna jest opowieść o pani Helenie. Ma czwórkę dzieci, całe życie ciężko pracowała, a jednak emerytura jest niewielka. Dzieci mieszkają daleko i zupełnie nie pamiętają, że teraz to one powinny zatroszczyć się o mamę. Mają swoje życie, do którego niepełnosprawność mamy nie za bardzo pasuje. A pani Helena z chorymi nogami i uciekającą pamięcią sama już mieszkać nie może.

Fundacja wspierała również pana Eugeniusza. Ogromne poczucie humoru, bardzo sympatyczny. Nikt by się nie domyślił, że od kilku lat walczy z rakiem; a w pewnym momencie rak zaczął wygrywać. Pan Eugeniusz trafił do Domu Seniora. Nie chciał iść nigdzie indziej, nawet do dzieci. Chyba nie chciał im „robić kłopotu”, a już na pewno nie chciał zamieszkać w obcym mieście. A w Domu Seniora było mu dobrze, zawsze to wśród ludzi, nie sam. Samotność jest jednak nie do zniesienia.

Potrzebne wsparcie

To tylko niektóre opowieści, jest ich dużo więcej. Fundacja „Mała Trzódka” wspiera konkretne osoby zamieszkujące w Domu Seniora, ale też wspiera działalność samego Domu: udało się już kupić kilka łóżek rehabilitacyjnych, potrzebnych mebli, każdego miesiąca kupowane są rękawiczki jednorazowe i inne środki higieniczne czy też leki lub Nutridrinki. Stała pomoc, niezbędna, nieoceniona. Potrzeby, których nie da się raz zaspokoić, każdego miesiąca są te same. Dlatego tak ważna jest stała, regularna pomoc. Ale działalność fundacji sięga dalej: wspierane są osoby starsze i ubogie mieszkające w okolicy. Czasem jest to zakup opału na zimę, czasem leków, a czasem trzeba wymienić okno, bo stare już prawie wypada. Różne potrzeby, różne troski. I serca, które się otwierają.

Reklama

Bo to jest chyba kolejna opowieść: o otwartych sercach, czyli o dobrodziejach fundacji. Radość, wzruszenie, nadzieja – to tylko niektóre z uczuć, jakie się pojawiają, gdy po raz kolejny odkrywana jest kolejna wpłata na konto fundacji. Za każdą taką wpłatą kryje się dobro, które będzie się dokonywać. To kolejne dni, w których pensjonariusze Domu Seniora w Więcborku będą mogli być otoczeni opieką i bezpieczeństwem. To pokrycie części kosztów ich utrzymania oraz zakup środków niezbędnych do funkcjonowania Domu. Wielka radość! – przede wszystkim z tego, że jest w tym zabieganym i zapracowanym świecie ktoś, kto pamięta o tych, którzy są najsłabsi i zależni od naszej pomocy. I nie stoi tu na przeszkodzie ani odległość, ani to, że nie zawsze dobrodzieje znają podopiecznych fundacji osobiście. Miłość nie zna takich granic. Ci, którzy wspierają fundację, też mają swoje historie, swoje cierpienia. A mimo wszystko – lub może właśnie dlatego – chcą pomagać innym. Zranione serce rozumie rany innych.

Fidrygałki

Fundację prowadzą siostry franciszkanki. To one zapraszają innych do włączenia się w to dzieło pomocy. Tylko razem można czegoś dokonać. Franciszkanki odwiedzają parafie, biorą udział w różnych festynach. Opowiadają o potrzebach, ale też słuchają tych, którzy przychodzą. Zawsze zabierają ze sobą swoje rękodzieła: przytulanki robione na szydełku, malowane świece, figurki, torby... Różne różności, a całkowity dochód ze sprzedaży zawsze w całości jest przeznaczany na wsparcie fundacji. Niektóre z sióstr, które tworzą te fidrygałki, są już starsze, schorowane. Nie są w stanie „bezpośrednio” zaangażować się w opiekę nad potrzebującymi, ale przez te małe dzieła wciąż jeszcze chcą być pomocne. To ich otwarte serca. I chyba dopiero wszyscy razem: podopieczni fundacji, dobrodzieje, siostry franciszkanki razem tworzą „Małą Trzódkę”. Pan Jezus powiedział kiedyś do św. Franciszka, że Zakon Braci Mniejszych – a zatem wszyscy, którzy pragną żyć duchem Biedaczyny z Asyżu – są właśnie tym pokornym i ubogim ludem, o który Syn Boży prosił swego Ojca. O ludzie tym Jezus mówi w Ewangelii: „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo” (Łk 12, 32) oraz: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych Moich braci najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).

Reklama

„Mała Trzódka”. Ludzie, o których Pan pamięta, nawet gdy świat chce zapomnieć. Ludzie dźwigający różne troski, ale przecież nie pozostawieni sami sobie. Bóg się o nich troszczy.

Warto? Warto!

Kiedyś do Domu Seniora trafiła pani Maria. Miała 92 lata, jej córka alkoholiczka nie była w stanie się już dłużej nią zajmować. Pani Maria miała też syna, ale on, gdzieś w świecie, nie był w stanie zaopiekować się mamą. Pod koniec swoich dni pani Maria była bardzo cierpiąca, leżąca. Pewnego ciężkiego dnia siostra opiekująca się nią, chcąc ją pocieszyć, powiedziała: „Pani Mario, to wszystko dla Jezusa”... Ale zaraz zawstydziła się, bo ona sama była młoda, pełna siły, nie znała takiego cierpienia. Z bezradności zapytała: „Pani Mario, czy warto się trudzić dla nieba?”. A pani Maria odpowiedziała cichutko: „Warto!”

Po prostu warto.

Jeśli i ty chcesz się włączyć w działalność Fundacji Pomocy Osobom Starszym i Ubogim „Mała Trzódka”, możesz to zrobić przez wpłatę na konto fundacji. Więcej o formach wsparcia na: www.malatrzodka.pl/wesprzyj-dzialania-fundacji/. Zapraszamy również na stronę: www.malatrzodka.pl oraz do sklepiku internetowego, gdzie można zakupić rękodzieła wykonane przez siostry franciszkanki: www.malatrzodka.pl/sklep .

Bardzo serdecznie dziękujemy za każde wsparcie i modlitwę. Niech Pan obdarzy was pokojem!

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2023-06-27 09:16

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Anioł tańczy zumbę

Niedziela Plus 45/2022, str. XII

Archiwum szkoły

Katolicka Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Kartuzach wraz z Kartuskim Centrum Kultury po raz kolejny zorganizowały dla najmłodszych Bal Wszystkich Świętych.

Więcej ...

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05
Ks. Wojciech Węgrzyniak

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Więcej ...

Pielgrzymi ze Słowacji

2024-05-04 22:26

Małgorzata Pabis

W pielgrzymce wzięło udział ponad 10 tysięcy Słowaków!

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Wytrwajcie w miłości mojej!

Wiara

Wytrwajcie w miłości mojej!

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Wiara

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Święci i błogosławieni

Św. Florian, żołnierz, męczennik

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast