Do okresu PRL-owskiego zniewolenia i oporu Solidarności wobec systemu totalitarnego wraca Mateusz Wyrwich w książce Wojna, wojna, wojna! Fragmenty. Autor odtwarza kolejne dni najbardziej dramatycznego momentu w dziejach władzy Polski Ludowej – stanu wojennego. Dzieli się z czytelnikami swoimi doświadczeniami – niekiedy też tymi intymnymi – i emocjami, które towarzyszyły mu w tym czasie. Jego relacja jest nie tylko barwnym, ale przede wszystkim wiernym odtworzeniem tego, co spotkało działaczy Solidarności, wszak autor znajdował się w centrum tamtych wydarzeń. Wyrwich od 1981 r. był dziennikarzem Tygodnika Solidarność i aktywnym publicystą podziemia wydawniczego, a rok później został redaktorem Tygodnika Wojennego. Jego wspomnienia są nieocenionym zapisem uzupełniającym historię stanu wojennego i Solidarności, tym cenniejszym, że jest to opowieść o konkretnych ludziach i ich codziennych zmaganiach z absurdami PRL-owskiej władzy.
Zaciera się pamięć o tamtych mrocznych czasach, dlatego tak bardzo potrzeba świadków i ich relacji. Patrząc przez ten pryzmat, książka Wyrwicha jest udaną próbą ocalenia od zapomnienia wspomnień o czasach komuny, które dla osób pamiętających PRL są mentalnym powrotem do okresu kartek na cukier, mięso czy buty i nieustannego „kombinowania”, aby zdobyć niedostępne papier toaletowy lub mydło. Dla młodych, urodzonych po upadku komuny, książka Wojna, wojna, wojna! Fragmenty jest kapitalną lekcją historii z pointą – przestrogą, by zrobić wszystko, aby tamte realia nie powróciły.
Książkę Wyrwicha czyta się jednym tchem. Lekkie pióro, barwne opisy, sytuacje z życia wzięte – to najlepsza recepta na udaną publikację o wojnie polsko-jaruzelskiej, jak określano stan wojenny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu