Indonezja, Papua-Nowa Gwinea, Timor Wschodni, Singapur. Te kraje łączy to, że leżą na Dalekim Wschodzie, na pewno nie w centrum w naszym pojęciu świata, choć taka optyka na naszych oczach przechodzi do przeszłości. To na Południe przesuwa się środek ciężkości Kościoła, a ono samo coraz głośniej upomina się o rewizję jednobiegunowego porządku globalnego i zyskanie większej podmiotowości. Wspomniane cztery kraje wiele różni. Indonezja, gdzie papież przebywał od 3 do 6 września, to największy muzułmański kraj świata, Papua-Nowa Gwinea (7-9 września) to jeden z najbiedniejszych krajów świata, Timor Wschodni (9 września) to drugi obok Filipin kraj Azji o większości katolickiej i wreszcie Singapur, bogate miasto-państwo, to jeden ze stabilniejszych politycznie krajów Azji, o większości chińskiej, stąd oczywiste, że słowa papieża będą szczególnie rezonowały w Chinach, które leżą w wąskim kręgu zainteresowań papieża i Watykanu.
Dialog międzyreligijny
Reklama
Pierwszy etap najdłuższej podróży pontyfikatu Franciszka miał miejsce w Indonezji. Kraj ten obejmuje 17 tys. wysp, na których mieszka blisko 280 mln ludzi, 300 autochtonicznych grup etnicznych. Przeważająca większość – 87% – jest muzułmanami, ponad 10% to chrześcijanie i mniejszy odsetek wyznawców tradycyjnych religii kontynentalnych: hinduizmu i buddyzmu. Właśnie ze względu na tę różnorodność i w miarę harmonijne, choć i na tym polu nie brakuje problemów, współistnienie jest uznawane na świecie za jeden z przykładów dobrego ułożenia wzajemnych relacji. „Harmonię w poszanowaniu różnorodności osiąga się wówczas, kiedy każda poszczególna wizja uwzględnia wspólne potrzeby i kiedy każda grupa etniczna i wyznanie religijne działają w duchu braterstwa, dążąc do szlachetnego celu służenia dobru wszystkich” – stwierdził Ojciec Święty w adresie powitalnym podczas spotkania z władzami. Podróż papieża w każde miejsce, także do Indonezji, ma wymiar globalny. Jego przesłanie nie ogranicza się do konkretnego narodu. Jest odpowiedzią na palące problemy całego świata. To dlatego w tym samym przemówieniu papież zwrócił uwagę na niebezpieczne tendencje utrudniające rozwój i powszechne braterstwo. Są nimi konflikty między państwami, napięcia wewnętrzne, brak sprawiedliwości społecznej i negowanie płynącej z ludzkiego serca potrzeby wiary.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Głównym tematem wizyty papieża w największym muzułmańskim państwie świata był, oczywiście, dialog międzyreligijny, jeden z topowych tematów agendy całego pontyfikatu, a szczególnie dotyczący dialogu katolicko-muzułmańskiego. Szczytowym punktem wizyty było międzyreligijne spotkanie w największym meczecie Indonezji i trzecim na świecie, zaprojektowanym zresztą przez chrześcijanina i połączonym Tunelem Przyjaźni z pobliską katolicką katedrą Istiqlal w Dżakarcie. Podczas tego spotkania podpisano „Wspólną Deklarację Istiqlal 2024”, w której wspomniano znane z innych dokumentów tematy, takie jak sprzeciw wobec instrumentalizacji religii, apel do przywódców religijnych o reagowanie na takie próby oraz odwołanie do wspólnej troski o poszanowanie środowiska naturalnego. Podkreślono również mocno, że dialog międzyreligijny jest niezbędny do przeciwstawienia się groźnym ekstremizmom.
Reklama
Wspólnota katolicka Indonezji to nieco ponad 3% ogólnej liczby mieszkańców. Podczas pielgrzymki znalazło się, oczywiście, miejsce na pasterskie spotkania ze współwyznawcami. Najpierw z duchownymi – na początku pielgrzymki, a klamrą ją spinającą była Msza św. na stadionie Gelora Bung Karno w Dżakarcie. Głównym tematem tych dwóch spotkań było braterstwo. Franciszek przypomniał duchownym, że „głoszenie Ewangelii nie oznacza narzucania lub przeciwstawiania swej wiary wierze innych, ale dawanie i dzielenie się radością spotkania z Chrystusem, zawsze z wielkim szacunkiem i miłością braterską do wszystkich”. Wiernym zgromadzonym na Eucharystii powiedział z kolei: „Niestrudzenie snujcie marzenia i budujcie na nowo cywilizację pokoju! Zawsze miejcie odwagę marzyć o braterstwie”.
Wśród najuboższych
Papua-Nowa Gwinea, która była drugim etapem papieskiej odysei, to jedno z najsłabiej rozwiniętych – według rankingu ONZ, wyprzedza jedynie Wyspy Salomona – państw azjatyckich. Prawdziwy koniec świata, choć sami Papuasi wolą mówić, że są początkiem, bo w ich strefie czasowej zaczyna się na ziemi każdy nowy dzień. Katolików, proporcjonalnie, jest tam o wiele więcej niż w Indonezji, bo 25%. Wielu z nich przybyło na 7 września do Port Moresby, aby przywitać Ojca Świętego. Zwykle pieszo, ścieżkami, bo dróg w tym kraju jak na lekarstwo. To państwo o jeszcze większym bogactwie różnorodności niż o wiele większa Indonezja, czego wyrazem jest 800 języków, którymi porozumiewa się 10-milionowa populacja. Prawdziwe peryferie świata, do których lubi jeździć Franciszek, co jeszcze bardziej chciano podkreślić w programie pielgrzymki, w którym znalazła się wizyta na prawdziwym krańcu Papui-Nowej Gwinei – w 10-tysięcznym Vanimo leżącym przy granicy z Indonezją. Franciszek dotarł tam samolotem wojskowym wyczarterowanym od Australii.
Reklama
Hasłem tego etapu były słowa: „Módlcie się”, bo choć Kościół katolicki w Papui-Nowej Gwinei ma bardzo krótką historię, liczącą mniej niż 150 lat, to wiara Papuasów jest żywa, aczkolwiek jeszcze niedojrzała. Pierwszy papuaski kardynał (od 2016 r.) John Ribat wskazuje, że Kościół w Papui-Nowej Gwinei wyróżnia się przede wszystkim czynnym udziałem katolików w życiu Kościoła. „Wszyscy chcą czuć, że są jego częścią, chcą uczestniczyć w nabożeństwach. Kościół jest bardzo żywy” – podkreślił arcybiskup stołecznego Port Moresby.
Podczas rozpoczynającego pielgrzymkę spotkania z władzami Ojciec Święty wspomniał zarówno o różnorodności Papui, która jest bogactwem, jak i o potrzebie modlitwy oraz wiary w rozwoju osobistym i społecznym. Znalazło się także miejsce na to, aby przypomnieć, że bogactwa Papui-Nowej Gwinei powinny służyć rozwojowi miejscowej ludności, a nie bogaceniu się innych.
Podczas spotkania z duchowieństwem, osobami konsekrowanymi i katechistami w sanktuarium Maryi Wspomożenia Wiernych w Port Moresby Franciszek zachęcił ich do kontynuowania ewangelizacji wbrew trudnościom, zachęcił do zwrócenia szczególnej uwagi na osoby najuboższe, opuszczone, zmarginalizowane i poranione. „Kościół pragnie być szczególnie blisko tych braci i sióstr, ponieważ Jezus jest szczególnie w nich obecny” – zaznaczył papież i wskazał na rolę wiary w rozwoju społecznym. Franciszek w niedzielę odprawił także Eucharystię na stadionie Sir John Guise, gdzie dodawał otuchy katolikom w Papui-Nowej Gwinei, mówiąc, że są w centrum Bożego Serca.
Ciąg dalszy relacji z podróży papieża Franciszka w następnym numerze Niedzieli.