Reklama

Niedziela Przemyska

Ja nie umieram, ja wchodzę w życie

Wiedzę miał ogromną i chętnie się nią dzielił

Archiwum redakcji

Wiedzę miał ogromną i chętnie się nią dzielił

Spoglądajmy oczami duszy na tych, którzy od nas odeszli, których już z nami nie ma. Dusza przecież nigdy nie umiera.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesienna zaduma, dająca się odczuć szczególnie w pierwszych dniach listopada, zachęca nas do częstego spoglądania w górę. Wierzymy, że mocniejsza od śmierci jest odwieczna miłość Boga i Jego niepojęte miłosierdzie.

Odszedł tak jak żył – cicho, bez rozgłosu

Parę miesięcy temu, 17 czerwca, zmarł śp. ks. Tadeusz Śliwa, wieloletni wykładowca i profesor w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu, a także duszpasterz w Domu Pomocy Społecznej na Bakończycach. Był najstarszym kapłanem nie tylko archidiecezji przemyskiej, ale i całej metropolii. Odszedł w wieku blisko 99 lat, zachowując do końca sprawność umysłu i ciekawość życia Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęła eksporta, która odbyła się 18 czerwca w kaplicy na Bakończycach. Następnego dnia w parafii św. Józefa w Wysokiej Strzyżowskiej (diec. rzeszowska) odbył się pogrzeb śp. ks. Tadeusza Śliwy. Eucharystii pogrzebowej przewodniczył abp Adam Szal, metropolita przemyski, a w koncelebrze byli: bp Józef Dąbrowski, michalita, biskup diecezjalny Charlottetown w Kanadzie i bp Marian Buczek, biskup senior diecezji charkowsko--zaporoskiej na Ukrainie oraz licznie przybyli kapłani, głównie z archidiecezji przemyskiej i diecezji rzeszowskiej, w tym studenci ks. prof. Śliwy.

Reklama

Okolicznościową homilię wygłosił ks. prof. Józef Wołczański, prof. zw. nauk humanistycznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, wychowanek i przyjaciel śp. ks. prof. Tadeusza Śliwy. W swoim słowie ukazał biogram i historię życia zmarłego kapłana.

Miałeś otwarte serce i dom

Ksiądz Tadeusz Śliwa urodził się 11 listopada 1925 r. w Wysokiej Strzyżowskiej jako syn Stanisława i Bronisławy z d. Zimny. Edukację rozpoczął w miejscowej szkole ludowej, kończąc w niej trzy klasy. Do klasy czwartej uczęszczał w Strzyżowie, ale ze względu na śmierć ojca i kłopoty zdrowotne musiał na pewien czas przerwać naukę. Podobnie działo się po wybuchu II wojny światowej. Z tego względu dopiero w latach 1940/41 zdobył świadectwo ukończenia klasy siódmej. Podczas okupacji włączył się w działalność konspiracyjną w szeregach Armii Krajowej. W 1941 r. rozpoczął naukę w trzyletnim Gimnazjum Kupieckim w Strzyżowie, a w czerwcu 1944 r. złożył egzamin maturalny, po którym pracował w miejscowej Składnicy Kółek Rolniczych.

Na edukacyjnym szlaku

Reklama

W 1947 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu, a po pięciu latach studiów filozoficzno-teologicznych 22 czerwca 1952 r. w przemyskiej katedrze przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Franciszka Bardy. Po nich był wikariuszem w Raniżowie (1952-53) i Hyżnem (1953-56). W 1956 r. rozpoczął studia specjalistyczne z zakresu historii Kościoła na Wydziale Teologicznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Uwieńczył je w maju 1962 r. doktoratem napisanym pod kierunkiem ks. prof. Mieczysława Żywczyńskiego pt. „Diecezja przemyska w połowie XVI wieku”. W tym samym roku otrzymał stopień magistra nauk humanistycznych dzięki pracy „Skład osobowy Kapituły przemyskiej w początkach XVII wieku”. Po powrocie do diecezji pracował jako wikariusz w Trześniowie (1963-64) i Rzeszowie-Staromieściu (1964-65), a w 1965 r. rozpoczął wykłady z historii Kościoła w seminarium duchownym w Przemyślu (początkowo w charakterze zastępcy chorego ks. dr. Juliana Atamana). Do 2000 r. oprócz historii i patrologii wykładał też metodykę pracy naukowej oraz prowadził seminarium naukowe.

Byłeś przyjacielem i mentorem

W latach 90. XX wieku wykładał na kursie magistranckim dzieje Kościoła Wschodniego na Wydziale Historii Kościoła Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. W latach 1969-71 przebywał na urlopie naukowym w Rzymie. W ramach seminarium naukowego prowadzonego przez ks. prof. Śliwę stopień magistra teologii ze specjalizacją historii Kościoła uzyskało ponad 40 alumnów. Należał do kilku organizacji o charakterze naukowym: Towarzystwa Naukowego KUL, Instytutu Geografii Historycznej Kościoła KUL, Rady Naukowej Instytutu Ekumenicznego KUL, Polskiego Towarzystwa Teologicznego i Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Przemyślu. W latach 1972-82 był dyrektorem biblioteki seminaryjnej, a od 1976 do 1979 r. biblioteki diecezjalnej.

Reklama

Księże profesorze, miałeś odwagę nie tylko mówić i pisać prawdę o przeszłości, ale także zdecydowanie przeciwstawiać się jej fałszowaniu. Aby być wiernym zasadzie przekazywania prawdy, starałeś się dotrzeć do jej najbardziej skrytych tajemnic i wydobyć na światło dzienne najdrobniejsze szczegóły, które sam najpierw odkrywałeś w zaciszu archiwów i bibliotek. Ta odwaga przejawiała się także w tym, że gdy jeszcze skazany na niebyt w Polsce Kościół greckokatolicki był przemilczany w świecie ówczesnej nauki, miałeś odwagę badać jego dzieje i poświęcić im większość swego dorobku naukowego. Byłeś niewątpliwie najlepszym znawcą dziejów tego Kościoła, a twój dorobek w tym zakresie stanowi do dzisiaj bazę do dalszych badań. Właściwie uporządkowana hierarchia wartości i powinności pozwoliły ci na postawienie na właściwym miejscu drugiego człowieka. Z wielkim szacunkiem i życzliwością, mimo wysokich wymagań jakie stawiałeś jako wykładowca, odnosiłeś się do każdego kleryka, nawet tego, który borykał się z opanowaniem do egzaminu obszernego materiału z historii Kościoła, patrologii czy języka łacińskiego. Niezdany u ciebie egzamin był swego rodzaju nobilitacją, gdyż porażka na egzaminie u ks. Śliwy nie przygnębiała, ale mobilizowała. Czuliśmy przed tobą nie tyle strach, co raczej respekt, wynikający także z umiejętności zachowania przez ciebie właściwych relacji osobowych. Właściwy dystans i właściwą otwartość. Interesowałeś się losem, sukcesami i porażkami swoich uczniów, towarzyszyłeś im w dalszej drodze naukowej swoim zainteresowaniem, merytoryczną pomocą, zachętą i radością z osiągnięć.

Powyższy tekst zaczerpnięty z homilii ks. Stanisława Nabywańca wystarczająco pokazuje, jakim erudytą był zmarły profesor.

Wzorem dla niego był św. Brat Albert

Jakby w cieniu tych naukowych osiągnięć jawi się jego samarytańska posługa w Zakładzie Opieki Leczniczej w Przemyślu, w którym pełnił posługę kapelana. Obserwując tę posługę, można zaznaczyć, że poświęcił jej swoje serce. Ze wzruszaniem obserwowałem, jak z wielką pieczołowitością podprowadzał swoich podopiecznych ZOL-u do pobliskiej kaplicy, gdzie sprawował dla nich Msze św. Przez wiele lat pełnił też posługę kapelana sióstr albertynek mieszkających w domu, który wybudował z własnych, zbieranych po parafiach, funduszy. Pod drzwiami jego mieszkania o każdej porze można było spotkać ludzi żebrzących, szukających pomocy. Próbowano go przekonać, że nie wszyscy są autentycznie potrzebujący, a niektórzy to zwykli naciągacze. Nic nie pomogło. Dla ostrzegających miał jedną odpowiedź: Lepiej być oszukanym niż odmówić pomocy rzeczywiście potrzebującym. Wzorem był dla niego św. Brat Albert. I tak jak on żył ubogi wśród ubogich – ostatnie lata posługiwał wśród chorych i opuszczonych. Spoczął, zgodnie ze swym życzeniem, na cmentarzu parafialnym w rodzinnej Wysokiej Strzyżowskiej, wśród najbliższych

Wdzięczna pamięć jest perłą

Święta Teresa z Lisieux złożona śmiertelną chorobą wypowiedziała słowa: „Ja nie umieram. Ja wchodzę w życie”. Księże profesorze Tadeuszu, wierzymy, że w chwili twego odejścia z tego świata nie umarłeś, ale wszedłeś w życie. W życie, które Chrystus obiecał ci na chrzcie św., w życie o które Pan Jezus Dobry Pasterz zabiegał, abyśmy je mieli w obfitości. W życie, w które wierzyłeś i pomagałeś innym wierzyć. Wchodzisz w to życie, aby odpocząć „od swoich trudów”. W to życie idą za tobą twoje dobre czyny, idzie za tobą nasza wdzięczność i dobra pamięć. Rok rocznie pod koniec października wielu z nas spieszyło do ciebie z imieninowymi życzeniami. W tym roku zamiast kwiatów ofiarujemy ci naszą modlitwę. Odpoczywaj w pokoju!

Podziel się:

Oceń:

2024-10-22 13:24

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

To już rok...

Przy grobie śp. ks. Stanisława Michała Budzyńskiego

Joanna Ferens

Przy grobie śp. ks. Stanisława Michała Budzyńskiego

W sanktuarium św. Stanisława Biskupa Męczennika w Górecku Kościelnym odbyło się spotkanie zorganizowane przez Duszpasterstwo Chorych i Niepełnosprawnych Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej.

Więcej ...

Profanacja krzyża w cerkwi Kościoła greckokatolickiego w Legnicy

2025-09-13 21:36

Ks. Waldemar Wesołowski

W nocy z piątku na sobotę nieznani dotąd sprawcy odcięli metalowy krzyż znajdujący się na szczycie kopuły cerkwi Zaśnięcia NMP w Legnicy. Sprawcy musieli być dobrze przygotowani i wyposażeni w sprzęt, stąd podejrzenie, że była to akcja celowa

Więcej ...

Ksiądz Popiełuszko wciąż mówi

2025-09-13 19:37

Tomasz Wesołowski

Święci nie odchodzą w ciszę. Oni przemawiają – czasem cicho, czasem z mocą, która wstrząsa sercem. Taki jest ks. Jerzy Popiełuszko, którego 78. rocznica urodzin przypada 14 września

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Niezwyciężony Triumf serca

Wiadomości

Niezwyciężony Triumf serca

Alert RCB dla kilku powiatów woj. lubelskiego w związku z...

Wiadomości

Alert RCB dla kilku powiatów woj. lubelskiego w związku z...

List Prymasa Polski po wydarzeniach w kościele w Mieścisku

Kościół

List Prymasa Polski po wydarzeniach w kościele w Mieścisku

Nowenna do Matki Bożej Bolesnej

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Bolesnej

Kanonizacja bł. Acutisa i bł. Frassatiego....

Kościół

Kanonizacja bł. Acutisa i bł. Frassatiego....

Archidiecezja katowicka: Komunikat w sprawie parafii św....

Kościół

Archidiecezja katowicka: Komunikat w sprawie parafii św....

To on wybrał mnie

Kościół

To on wybrał mnie

Carlo Acutis modlił się też po polsku

Kościół

Carlo Acutis modlił się też po polsku

„Ciemne Typy” z Polski na kanonizacji Frassatiego i...

Kościół

„Ciemne Typy” z Polski na kanonizacji Frassatiego i...