Zrazu wydaje się zaskakujące to, że Pan nakazuje swoim uczniom nie brać na drogę ni chleba, ni torby, ni pieniędzy w trzosie. Nawet sukni na zmianę wziąć nie wolno. Więc jak żyć? I z czego? Pan nie chce, by coś obciążało Jego uczniów. On nie chce także, by coś asekurowało Jego uczniów. Pan chce, by Jego uczniowie byli wolni. A w tej wolności liczyli tylko na Niego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu