Był rok 1906. Wokół gajówki Klin szumiał sosnowy las, w gałęziach drzew śpiewały ptaki, na dębie pracował dzięcioł, gdzieś w kniejach przechadzały się jelenie, dziki, łosie, po piaszczystej drodze nieśpiesznie przejeżdżały wozy konne, a nieopodal sunęły pociągi z Warszawy do Białegostoku lub odwrotnie. W gospodarstwie państwa Grzymałów zapewne nie brakowało zwierząt hodowlanych, ogródka warzywnego i ozdobnego, sadu i pola z ziemniakami albo zbożem. W takim to świecie swoje dziecięce lata spędził Edward.
Od kilkunastu lat w miejscu urodzenia bł. ks. Edwarda Grzymały, jednego ze 108. błogosławionych męczenników II wojny światowej, na terenie dawnej gajówki Klin w parafii Sadowne, odbywają się nabożeństwa i uroczystości z nim związane.
– Choć św. Rita umarła wiele lat temu, to ciągle żyje, działa i czyni cuda. Nie tylko w Cascii, ale wszędzie tam, gdzie ludzie modlą się do niej, gdzie przychodzą z różami, gdzie swoje – po ludzku – beznadziejne sytuacje oddają jej wstawiennictwu – powiedział bp Andrzej Przybylski.
Góralka na misjach w Boliwii: możemy pomagać dzięki ofiarności Polaków
2025-08-25 16:58
jg/KAI
Adobe Stock
Sytuacja większości dzieci w Boliwii jest bardzo trudna
Siostra Iwona Urbańska ze Zgromadzenia Sług Jezusa w niedzielę 25 sierpnia dzieliła się z wiernymi z parafii NMP Królowej Polski w Miętustwie koło Czarnego Dunajca swoim świadectwem o kilkunastoletniej pracy na misjach w dalekiej Boliwii.