Rowerowe pielgrzymowanie zapoczątkował samotnie w 1979 r. mieszkaniec Słociny (obecnie dzielnica Rzeszowa) Marian Celek. Było to jego podziękowanie za wybór kard. Karola Wojtyły na papieża. Jego dzieło kontynuują działacze i członkowie Solidarności WSK-Rzeszów i innych zakładów.
Najstarsza w Polsce pielgrzymka rowerowa na Jasną Górę rozpoczęła się Mszą św. w kościele św. Huberta w Rzeszowie-Miłocinie pod przewodnictwem biskupa seniora Kazimiera Górnego. Uczestników przywitał gospodarz parafii ks. Józef Mucha. We Mszy św. uczestniczyli księża, którzy jechali na rowerach: ks. Witold Pazdan, proboszcz parafii w Straszydlu (jechał po raz 20.); ks. Janusz Miąso z parafii Świętego Krzyża w Rzeszowie, nauczyciel akademicki Uniwersytetu Rzeszowskiego (jechał po raz 6.) i ks. Tomasz Dziob, proboszcz parafii w Ustrzykach Górnych (jechał po raz 2.). Ksiądz Wiesław Matyskiewicz wygłosił do uczestników homilię. Na zakończenie uroczystości biskup Kazimierz tradycyjnie wręczył pielgrzymom trzy ,,dukaty”, życząc im: – „Niech was Bóg prowadzi, doprowadzi i przyprowadzi”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Rowerzyści podzieleni na grupy wyruszyli na pierwszy etap do Wiślicy. Po drodze zatrzymali się w Radomyślu Wielkim, gdzie przy pomniku Orła Wolności złożyli kwiaty i zapalili znicze ku pamięci Powstańców Warszawskich. Uroczystość odbyła się w obecności władz Radomyśla Wielkiego, którzy podziękowali pielgrzymom za patriotyczną postawę i zaprosili ich za rok.
Drugi etap zakończył się w podczęstochowskim Olsztynie. Trzeciego dnia do pokonania zostało już tylko 25 kilometrów. Po dotarciu do celu wszyscy ruszyli z wielkimi nadziejami, bagażem podziękowań i próśb do Królowej Polski. Po Mszy św. w Kaplicy Matki Bożej i Drodze Krzyżowej na Wałach Jasnogórskich 46. pielgrzymka rowerowa, której hasłem przewodnim były słowa: „Matko Nadziei – prowadź”, została zakończona. Trud pielgrzymowania uczestnicy poświęcili także za tych, którzy przebywają w szpitalach, hospicjach i za osoby niepełnosprawne.
Sierpień to miesiąc Solidarności. Szczególnego znaczenia nabiera w tym roku, kiedy przypada 45-lecie powstania NSZZ „Solidarność”. Pielgrzymka ma korzenie solidarnościowe, ale jest otwarta na wszystkich i wpisuje się w tę piękną rocznicę.
Pielgrzymka to nie tylko jazda na rowerze, ale przede wszystkim czas na konferencje, modlitwę i spotkania z ludźmi na trasie, którzy co roku serdecznie nas witają. To także misje w drodze, o co zadbali nasi duszpasterze. Pomimo zmęczenia i bólu mięśni na stałe zostaną relacje i przyjaźnie uczestników pielgrzymki. A ci, którzy jechali po raz pierwszy, poczuli niezwykłego ducha pielgrzymki, który za rok zaprowadzi ich na sierpniowy szlak wiodący przed oblicze Czarnej Madonny. Pani Katarzyna powróciła po czterech latach przerwy, bo chciała znów poczuć i przeżyć duchowo tę atmosferę, której jej brakowało.
Rozpiętość wieku pielgrzymów wynosiła od 13 do 75 lat. Piękna wielopokoleniowa grupa. Z jednej strony dwóch Stanisławów: Kuś i Pado, obaj mają po 75 lat i Władysław Bytnar, który liczy 74 lata. A najmłodsi to: Antoni Jamrugiewicz – 13 lat, Dawid Grys – 15 lat, siostry Wiktoria i Maria Kalandyk, które mają po 16 lat i Damian Irzyk – 16 lat. Pielgrzymi wywodzili się z Podkarpacia, ale były osoby, które przyjechały z zagranicy (Francja, Norwegia), aby uczestniczyć w pielgrzymce.
W imieniu organizatorów – wolontariuszy dziękujemy wszystkim tym, którzy nam pomagali, wspierali i mieli dla nas czas. Podziękowania należą się także tym pielgrzymom – wolontariuszom, którzy wzięli na siebie dodatkowe obowiązki. Dzięki temu można było zrealizować bezpiecznie program. Po raz dwudziesty pierwszy patronat nad pielgrzymką objęło i wspomagało Podkarpackie Stowarzyszenie Turystyczno-Sportowe NSZZ „Solidarność” w Rzeszowie. Facebook.com/pstssolidarnosc. Do zobaczenia na szlaku za rok!