Reklama

"Krwi Chrystusa, bez której nie ma przebaczenia..."

Niedziela warszawska 30/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Minął miesiąc czerwiec, poświęcony szczególniejszej czci Serca Jezusowego. W naszych wspólnotach parafialnych nabożeństwa czerwcowe nie cieszą się już, nad czym należy ubolewać, taką popularnością jak majowe. Jeszcze bardziej zeszły w zapomnienie odprawiane kiedyś, przynajmniej w niektórych kościołach, nabożeństwa do najdroższej Krwi Chrystusa. Byłoby to całkiem naturalne rozwinięcie i pogłębienie zarazem kultu Najświętszego Serca, ponieważ krew kojarzy się zawsze przede wszystkim z sercem. Ponadto jest powiedziane wyraźnie, że bez krwi Chrystusa nie ma przebaczenia.
Krew w ogóle to częsty temat w Biblii. Powód podaje autor Listu do Hebrajczyków: "Według przepisów Prawa prawie wszystko oczyszcza się krwią: odpuszczenie grzechów również nie może się dokonać bez rozlewu krwi" (Hbr 9, 22).
Formuła "krew Jezusa Chrystusa" pojawia się szczególnie często w listach św. Pawła. Kilka tekstów posiada znaczenie wręcz kluczowe dla właściwego rozumienia Pawłowej nauki o odkupieniu całego rodzaju ludzkiego.

1. I tak na przykład w Rz 3, 25 czytamy: "Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania... mocą krwi Jego Syna". Przy interpretacji tego tekstu cały problem sprowadza się ostatecznie do właściwego zrozumienia wyrażenia: "narzędzie przebłagania mocą krwi". Wydaje się, że jest to aluzja do tak zwanej "przebłagalni", czyli tej części arki przymierza, którą skrapiano krwią podczas składania ofiar oczyszczenia. Był to fragment arki zbudowany z materiału cenniejszego niż pozostałe jej części. Nie bez znaczenia jest także to, że według powszechnego przekonania z owej przebłagalni Pan Bóg przemawiał do ludzi. Było to zatem miejsce szczególnej obecności Boga. Można chyba zakładać, że w rozumieniu Apostoła ta starotestamentalna przebłagalnia krwią opływająca była figurą, czyli typem ciała Jezusa, krwią zbroczonego i przybitego do krzyża.
Zauważmy wreszcie, że przebłagalnia, do której został przyrównany Chrystus, posiada swoją wartość ekspiacyjną tylko dlatego, że spływa po niej krew. Zbudowana z najcenniejszych nawet materiałów nie przedstawiałaby jednak żadnej wartości kultycznej, gdyby nie krew. Podobnie i Chrystus, według znanej nam i chcianej przez Boga Ojca ekonomii zbawienia, mimo niezwykłości swego życia, dzieła zbawienia dokonał poprzez swoją krwawą śmierć i zmartwychwstanie. Człowiek zaś, pragnąc sobie przyswoić owoce zbawczego dzieła, powinien przylgnąć całym sercem poprzez wiarę do Jezusa i uznać, że niczemu innemu tylko owej krwi zawdzięczamy nasze zbawienie. Tak, więc krew Chrystusa i wiara człowieka - to według Rz 3, 25 elementy konstytutywne i źródło zarazem nowego życia, czyli egzystencji tzw. nowego stworzenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

2. W tym samym Liście do Rzymian nieco dalej czytamy: "Przeto teraz, kiedy już jesteśmy usprawiedliwieni przez Jego krew, będziemy ocaleni przez Niego od gniewu" (Rz 5, 9). Termin "usprawiedliwienie" jest niewątpliwym nawiązaniem do rozpraw sądowych, zwłaszcza do tych, które kończą się pomyślnie dla oskarżonego wyrokiem usprawiedliwiającym. Wyrok tego rodzaju, szczególnie dla jednostki, która czuje, że na taką pobłażliwość nie w pełni zasługuje, stanowi wielką szansę i źródło nadziei na lepsze jutro. Tak chyba należy rozumieć następującą wypowiedź Pawła: "Bóg zaś okazuje nam swoją miłość... przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy jeszcze byli grzesznikami. Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz, przez krew Jego, zostaliśmy usprawiedliwieni. Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani, dostąpimy zbawienia przez Jego życie" (Rz 5, 8-10). W Litanii do Najdroższej Krwi Chrystusa znajdują się również dwa takie oto wezwania: "Krwi Chrystusa, nadziejo pokutujących" oraz "Krwi Chrystusa, otucho umierających".
Osiągnąć usprawiedliwienie to normalnie znaczy doprowadzić do tego, żeby nasza sprawa wzięła górę nad sprawą przeciwnika. I tak jest "normalnie", czyli w układach międzyludzkich. Sytuacja ulega zasadniczej zmianie, gdy chodzi o relacje: Bóg człowiek. Pragnąc być usprawiedliwionym wobec Boga, pretendować do tego, żeby człowiek miał rację a nie Bóg, to rzecz nie do pomyślenia. Już Psalmista stwierdza wiele razy, iż nikt nie jest sprawiedliwy przed Bogiem (por. Ps 130, 3; 143, 2; 51, 6). Bóg jest nieskończenie sprawiedliwy, co oznacza, że słuszność jest zawsze po Jego stronie i nikt nie może kwestionować Jego racji.
Wspomniana także w tym tekście krew Jezusa jest synonimem Jego śmierci. Krew Jezusa posiada tu najwyraźniej wartość oczyszczającą, co sprawia, że człowiek, którego ludzką naturę przyjął na siebie Jezus Chrystus, może być uważany za sprawiedliwego. Tak więc cały proces "usprawiedliwienia przez krew" przypomina starotestamentalny obrzęd składania ofiary oczyszczenia, który również dokonywało się przy użyciu krwi, tyle, że wartość tamtej krwi, jako że pochodziła z nierozumnego zwierzęcia, była nieporównanie mniejsza od ceny krwi Jezusa Chrystusa.
Nie należy jednak zapominać, że krew posiada również - prócz wartości oczyszczających - także moce życiodajne. Zgodnie z tym, usprawiedliwienia nie można przeto uważać za czysto negatywne jurydyczne stwierdzenie. Wskutek owego usprawiedliwienia dokonuje się coś pozytywnego we wnętrzu samego człowieka. Krew Jezusa daje początek nowej rzeczywistości. Krew jest twórcza ze swej natury. Gdziekolwiek poczyna płynąć, pojawiają się oznaki życia. Tak więc człowiek usprawiedliwiony - to istota powołana na nowo do życia, zmartwychwskrzeszona mocą krwi Chrystusa.

Reklama

3. Na samym wstępie Listu do Efezjan Paweł pisze: "W Nim właśnie, za cenę Jego krwi, zostaliśmy wykupieni a nasze grzechy zostały nam darowane dzięki bezmiarowi Jego łaski" (Ef 1, 7). Termin "wykupienie" wprowadza nas w sferę relacji komercjalnych. Dawno już jednak wykazano, że "wykup", którego dokonał Chrystus nie ma nic wspólnego z rzymską - i nie tylko z rzymską - praktyką wykupywania jeńców wojennych z niewoli. Jeśli nawet prawdą jest, że wskutek grzechu człowiek popada w niewolę szatańską, to jednak nie można twierdzić, że szatan staje się tak dalece panem człowieka, iż sam Bóg musi diabłu składać okup w postaci życia jednorodzonego Syna Bożego. Uwłaczałoby to godności Boga i pozostawałoby w kolizji z Jego absolutną wszechmocą i świętością. Okup został złożony nie szatanowi, lecz Bogu Ojcu, zaś o wartości okupu decyduje nie sama krew Syna Bożego, lecz motyw tej śmierci, czyli miłość i posłuszeństwo; miłość do Ojca i do całej ludzkości oraz posłuszeństwo, którego naturę chyba najdokładniej wyraził św. Anzelm za pomocą formuły: "Chrystus uczynił to, co miało się podobać Ojcu i przynieść korzyść ludziom". Cena krwi lub jak jest powiedziane gdzie indziej: wielka cena (1 Kor 6, 20; 1 P 1, 18) to synonimiczne określenie ofiary z własnego życia, "Jeśli ziarno nie obumrze, nie wyda owocu" - mówił sam Zbawiciel (J 12, 24n). Gdyby nie ten "krwawy okup, nie doszłoby do tego, co nazywa się gdzie indziej "nowym stworzeniem". Same zaś kategorie "wykupu - okupu - kupowania" zostały wprowadzone przy opisach dzieła zbawienia także i po to, żeby lepiej uwydatnić nowy status człowieka: jego przynależenie na własność do Boga.

Reklama

4. Trzecia funkcja krwi - a tym samym określenie całego dzieła zbawienia - to zjednoczenie, nawiązujące do kategorii wojen lub przynajmniej sporów międzyludzkich. Tak bywa często w stosunkach czysto ziemskich: nie mogąc już wcale znaleźć wspólnego języka, ludzie decydują się na wojnę, która z konieczności pociąga za sobą przelew krwi. Wykrwawieni, udręczeni do ostateczności, zaczynają pertraktować, szukając jakiegoś zakończenia wzajemnego samowyniszczenia. Dochodzi do zawarcia pokoju, co oznacza - niekiedy tylko pozorne, czasem rzeczywiste - zjednoczenie. Musiało ono jednak kosztować tyle krwi, czyli istnień ludzkich!
W stosunkach Bóg - człowiek sytuacje napięcia wytwarza zawsze człowiek poprzez swoje grzechy. Tym zaś, który szuka pojednania jest zawsze Bóg, niewyczerpany w swoim miłosierdziu. Sam, o własnych siłach, człowiek nie jest w stanie pojednać się z Bogiem. Stwierdza to bardzo wyraźnie Paweł w następujących słowach: "Wszystko pochodzi od Boga, który pojednał nas ze sobą przez Chrystusa" (2 Kor 5, 18). Zawarte ongiś za pośrednictwem Mojżesza przymierze z całym narodem wybranym, wskutek grzechów tego narodu, zostało zerwane. Bóg podejmuje inicjatywę zawarcia przymierza nowego, bardziej trwałego, co zapowiadało już wielu proroków starotestamentalnych (por. Jr 31, 31; Ez 36, 60-63). Ale pojednanie doskonałe i ostateczne dokonało się przez Chrystusa Jezusa, Pośrednika pomiędzy Bogiem a ludźmi: "Zechciał, bowiem (Bóg),... aby przez Niego - znów pojednać wszystko ze sobą... i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża" (Kol 1, 19).
Pojednany już z Bogiem i jakby na nowo stworzony człowiek znajduje się znów, dzięki krwi Chrystusa, blisko Boga: "Ale teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa" (Ef 2, 13). Każdy grzech ciężki - od pierwszego w raju poczynając - jest w swej istocie dobrowolnym odejściem, oddaleniem się człowieka od Boga. Jak długo trwa człowiek w grzechach, tak długo też utrzymuje się ów dystans między nim a Stwórcą. Wyrażenie "staliście się bliscy przez krew Chrystusa" można rozumieć w sposób co najmniej dwojaki: albo chodzi o to, że na skutek zbawczego dzieła, które jest tu nazwane "przelaniem krwi Chrystusa", znaleźliśmy się blisko, albo może jest to nawiązanie do naszego udziału we krwi Chrystusa: jesteśmy znów bardzo blisko Chrystusa, skoro ożywia nas Jego krew. Tak czy inaczej okazuje się, że krew może przybliżać.
Dzieło pojednania całej ludzkości z Bogiem zostało przekazane do swoistego kontynuowania Apostołom: "Wszystko... pochodzi od Boga, który pojednał nas ze sobą przez Chrystusa i zlecił nam posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał ze sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazał słowo jednania. Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem" (2 Kor 5, 18 nn). Otóż to apostolskie dzieło jednania ludzkości z Bogiem wymaga ze strony sprawujących tę posługę nie lada poświęcenia. Niewielu, zarówno spośród starotestamentalnych proroków jak i nowotestamentalnych Apostołów, umarło naturalną śmiercią. Większość z nich krwią własną pieczętowała dzieło pojednania ludzi z Bogiem.

* * *

Trzy są, według Pawła, funkcje soteryjne krwi Chrystusa: usprawiedliwiać (Rz 5, 9), wykupywać (Ef 2, 13) i jednoczyć (Kol 1, 20). Każda z nich ukazuje inny aspekt całego dzieła zbawienia, przy użyciu całkiem zresztą odmiennych kategorii zaczerpniętych ze stosunków czysto ludzkich. Pawłowi wyraźnie zależy, jak widać, na ukazaniu szczególnych związków między krwią Chrystusa a zbawczą miłością Boga Ojca. Jest to widoczne aż w czterech wypowiedziach Pawła. W Rz 5, 8n czytamy: "Bóg zaś okazuje nam swoją miłość przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz przez Jego krew zostaliśmy usprawiedliwieni". Kol 1, 13: "On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa owego umiłowanego Syna...", a nieco dalej: "zechciał przez Niego znów pojednać wszystko ze sobą, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża" (1, 19 n); (Ef 1, 4-7): "Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa... W Nim mamy odkupienie przez Jego krew, odpuszczenie występków..."; i wreszcie (Ef 2, 4): "A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swoją miłość, jaką nas umiłował... razem z Chrystusem przywrócił do życia"; w w. 13 zaś: "Ale teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa".

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Moc Ducha w Kościele

2024-05-16 11:59

Adobe Stock

Duch Święty oświeca i podnosi, uświęca oraz ożywia człowieka. Budzi w ludziach wszelkiego rodzaju dobre pragnienia i szlachetne tęsknoty, a jedną z nich jest pragnienie nieba. Przywraca też człowiekowi nadzieję.

Więcej ...

Jak działa Duch Święty?

Adobe Stock

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Więcej ...

Papież Franciszek zatwierdził kult Gwidona z Montpellier, założyciela Zakonu Ducha Świętego

2024-05-19 10:38

Grzegorz Gałązka

Specjalny list apostolski “Fide incensus” (“Zapalony wiarą”) wydany został dzisiaj z osobistej inicjatywy („motu proprio”) papieża. Na mocy listu apostolskiego Gwidon z Montpellier został wpisany do katalogu błogosławionych, a jego wspomnienie liturgiczne będzie obchodzone 7 lutego jako obowiązkowe w Zgromadzeniu i wspólnotach inspirowanych jego charyzmatem.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bp Andrzej Przybylski: jeśli chcemy mieć pełnie życia,...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: jeśli chcemy mieć pełnie życia,...

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

Wiara

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

#PodcastUmajony (odcinek 19.): Strzelaj. Nie spudłujesz

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 19.): Strzelaj. Nie spudłujesz

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj