Gdy przemarzniemy, naczynia krwionośne się obkurczają, a przez to mniej tlenu dostarczane jest do komórek ciała. Wychłodzone śluzówki w nosie, oczach, ustach są bardziej narażone na atak wirusów i bakterii. Dlatego po spacerze w zimny dzień warto się rozgrzać. By krew zaczęła szybciej krążyć, mięśnie się rozluźniły, a przyjemne ciepło rozeszło się po ciele – to ważne, by zwiększyć wydzielanie serotoniny poprawiającej nastrój.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



