Uroczystość cudu lubelskiego została poprzedzona Tygodniem Maryjnym, podczas którego wierni gromadzili się w archikatedrze na wspólnej Eucharystii, by na podstawie pism św. Maksymiliana Kolbe
uczyć się od Maryi, jak być wzorem życia w Chrystusie. Homilie głoszone przez o. Pawła Srokę OFM Conv. pokazywały drogę prowadzącą przez Chrystusa do Maryi i od Niej do Syna, wskazywały
Maryję jako świadka i wzór wiary oraz zwracały uwagę na potrzebę oddania się Matce Pana, a także ukazując Niepokalaną w życiu św. Maksymiliana przekonywały, że droga nawrócenia
jest konsekwencją zawierzenia siebie Jej opiece.
Uroczysta Eucharystia sprawowana 3 lipca br. w samym sercu historycznego Lublina (obok gmachu Trybunału Koronnego) poprzedzona została godzinną modlitwą uwielbienia, prowadzoną przez ks.
Józefa Maciąga, ks. Roberta Muszyńskiego i zespół muzyczny Odnowy w Duchu Świętym. Przed wizerunkiem Matki Bożej Płaczącej zgromadzili się lublinianie oraz pielgrzymi przybyli z Łęcznej,
Świdnika i Konopnicy, aby - jak powiedział ks. Maciąg - "modlić się o duchowe odrodzenie naszego miasta, o to, żeby przez te odsłonięte fundamenty Lublina popłynęła rzeka
życia, która przynosi oczyszczenie i uzdrowienie duchowych fundamentów miasta i społeczności". Ks. Józef przypomniał atmosferę, która panowała w czasie, kiedy "tamto wydarzenie
zaowocowało prawdziwą eksplozją wiary i takim odrodzeniem duchowym, którego w żaden sposób nie mogły zahamować nawet represje podejmowane przez ówczesne stalinowskie władze". Wskazał,
że "tak jak wtedy na ołtarz przemocą wdzierał się fałszywy bóg, którym był totalitarny stalinizm ze swą ideologią, tak dzisiaj takim bogiem może być kult pieniądza, który na różne sposoby opanowuje
rozum i serce człowieka i niszczy wszystkie relacje rodzinne".
Pieśni Bogurodzica i Z dawna Polski Tyś Królową wprowadziły przed ołtarz procesję kilkudziesięciu kapłanów i rozpoczęły o godz. 19.00 uroczystą Eucharystię pontyfikalną,
sprawowaną pod przewodnictwem abp. Damiana Zimonia - metropolity katowickiego, w koncelebrze z abp. Józefem Życińskim, bp. Mieczysławem Cisło, bp. Ryszardem Karpińskim i abp.
seniorem Bolesławem Pylakiem. Wiernym zgromadzonym u stóp Matki Bożej Płaczącej, w tym przedstawicielom wszystkich grup i wspólnot Lublina, nie przeszkadzał rzęsiście
padający deszcz, ani wiatr. Nie to było tego dnia istotne. Witając wszystkich, którzy "szlakiem wierności" przyszli do katedralnej Pani, aby w Jej załzawionych oczach odnaleźć pokój ducha i radość,
abp Życiński wyraził łączność z Ojcem Świętym, obejmując jego troski modlitwą. Zwracając uwagę na to, co trudne, na "styl zaprezentowany przez gości z Holandii, którzy na pokładzie
kutra Langenort przywieźli ze sobą środki ułatwiające zabijanie poczętego życia" oraz korupcję. Ksiądz Arcybiskup podkreślił łączność z tymi, którzy "w codziennym życiu chcą odpowiadać
na papieski apel, wyrażają troskę o obecność Boga w konstytucji europejskiej i na różne sposoby podkreślają, że Europa musi być Europą Ducha, gdzie Ewangelia Chrystusa
i odniesienie do Boga w preambule gwarantować będzie rozwój kontynentu, który chrześcijaństwo zapewniało w ciągu dwóch tysiącleci".
W strugach deszczu, podczas płomiennej homilii abp Damian Zimoń wskazał dwa modele religijności maryjnej: model chrystotypiczny i eklezjotypiczny; tłumacząc, że w dobie łączącej
się Europy "kult maryjny jest najwspanialszym towarem eksportowym Polski na całą Europę", a Ona jako "wzór wiary autentycznie przeżywanej", nazwana przez "lud Nowego Przymierza Matką wierzących,
Matką Kościoła" może pomóc przezwyciężyć to, co tak bardzo przygniata. Katowicki Metropolita zachęcił, że trzeba jak Maryja "uczyć się przez całe swoje życie wierzyć, być wiernym Słowu Bożemu, stać pod
krzyżem swego życia, zaufać Duchowi Świętemu i iść naprzód z nadzieją".
Na zakończenie Mszy św. abp J. Życiński odznaczył papieskim medalem "Za Kościół i Ojca Świętego" prof. Andrzeja Nikodemowicza (pianista i kompozytor ur. 2 stycznia 1925 r.
we Lwowie, obecnie obywatel Lublina i pracownik naukowy KUL i UMCS). Jak powiedział abp Życiński, "jego obecność i więź z Ojcem Świętym jest pięknym
symbolem, że nie tylko zło jest realne, ale także to, co Boże w sercu świata", a on sam uczy, "jak można zachować chrześcijańską troskę o światło, o piękno,
żyjąc w trudnych warunkach".
Zanim ulicami miasta przeszła procesja wiernych z cudownym obrazem Matki Bożej Płaczącej, zawierzając w modlitwie różańcowej potrzeby miasta, archidiecezji i Polski,
o. prof. Celestyn Napiórkowski wyjaśniał nieporozumienia związane z kultem ikon i przypisywaniu ich chrześcijaństwu wschodniemu oraz wyraził radość z tego, że w obecnych
czasach, oddając kult ikonom, "na nowo odkrywamy własne korzenie i wspólne dobro". W pełnych mocy Ducha Świętego rozważaniach różańcowych Tajemnic Światła o. Celestyn wspominał znane
mu ze środowiska uniwersytetu i Lublina osoby, które swoim świadectwem budowały wiarę innych i przyczyniały się do wzrostu Królestwa Bożego na ziemi.
Na zakończenie uroczystości, już późnym wieczorem, ponownie przed Trybunałem Koronnym u stóp Matki Bożej, tak jak 54 lata wcześniej bp Piotr Kałwa, tak 3 lipca 2003 r. abp Józef Życiński
zawierzył wiernych, Lublin i archidiecezję Matce Bożej. Odpowiedzią zgromadzonych na akt zawierzenia był wspólnie odśpiewany Apel Jasnogórski. Modlitwa została przypieczętowana błogosławieństwem
pasterskim, które wierni zanieśli sprzed tronu Płaczącej Pani Lublina do swoich domów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu