Reklama

MÓJ KOMENTARZ

Wokół polityki prorodzinnej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pojawiły się ostatnio szlachetne w intencjach projekty, by praca kobiet w domu była traktowana jako praca zarobkowa, ze wszystkimi konsekwencjami prawnego rozumienia "pracy zarobkowej". Zastanawiając się nad tym projektem, nie mogę oprzeć się obawom, że takie potraktowanie " pracy domowej" kobiety mogłoby obrócić się przeciw instytucji rodziny.

Pierwsze pytanie, jakie nasuwa się w związku z tym projektem, brzmi: kto byłby pracodawcą? Kobieta, która zajmuje się domem, nie świadczy swej własnej pracy nikomu innemu, jak tylko własnej rodzinie, a i dla siebie samej. No, ale rodzina nie mogłaby być "pracodawcą", zatem pracodawcą musiałoby zostać państwo. Pracodawcy, zwłaszcza państwowemu, przysługują zarówno konstytucyjne, jak i określone przepisami niższego rzędu liczne funkcje kontrolne wobec zatrudnianych przez siebie pracowników. Otwierałoby się zatem w konsekwencji ogromne pole dla państwowej kontroli "pracy kobiety w domu"! Nie można zresztą wykluczyć, że przynajmniej w części przypadków taka kontrola byłaby uzasadniona: państwo musiałoby bowiem kontrolować, czy kobieta pobierająca pensję za "pracę w domu" rzeczywiście sama ją wykonuje, czy też np. wynajmuje za mniejszą kwotę służącą, sama zaś pracuje poza domem...

Najwięcej zastrzeżeń budzi jednak refleksja nad ekonomicznymi aspektami tego projektu. Oblicza się, że w Polsce jest ponad 5 milionów kobiet zajmujących się wyłącznie prowadzeniem gospodarstwa domowego. Przyznanie im pensji, choćby na poziomie średniej krajowej, wymagałoby wypłacenia z budżetu grubo ponad 150 miliardów nowych złotych rocznie.

Tę kwotę można by pozyskać dla budżetu tylko podnosząc w sposób drastyczny i drakoński podatki. Jako że podatki bezpośrednie są już i tak w Polsce bardzo wysokie, pozostawałyby podatki pośrednie. Ale i one są w Polsce na poziomie Unii Europejskiej, a nawet na poziomie wyższym (VAT jest w Polsce wyższy niż w Niemczech). Innymi słowy realizacja tego projektu wymagałaby drastycznego i niezwykle wysokiego wzrostu cen (bo wszystkie podatki pośrednie podnoszą ceny). Ale gwałtowna drożyzna ma także swe konsekwencje ekonomiczno-socjalne: ogranicza popyt, przez co zmusza producentów do ograniczania produkcji. Obawiam się, że skutkiem tak drakońskiego wzrostu podatków pośrednich i cen wzrosłoby zarazem potężne bezrobocie. Owszem, kobiety zyskałyby pensje państwowe za pracę we własnym domu, ale ich mężowie zasililiby gremialnie rzeszę bezrobotnych... I tak już dziś poważną.

Pozostaje jeszcze jedna kwestia. Już dziś słychać powszechne narzekania na system ubezpieczeń społecznych, który podczas pracy zawodowej zabiera każdemu pracownikowi ok. 45 procent jego zarobków, rzekomo na poczet przyszłej emerytury, ale w żadnej mierze nie gwarantuje, że pieniądze te wrócą do emeryta. Projekt "państwowej pensji za pracę w domu" wpychałby w ten powszechnie krytykowany system kolejne 5-6 milionów pracowników. A system ten praktycznie pozbawia pracowników możliwości samodzielnego oszczędzania na starość: przeciętnie opłacany pracownik, mający rodzinę na utrzymaniu po prostu nie ma już z czego oszczędzać...

Wydaje mi się, że znacznie bardziej realnym i skutecznym sposobem pomagania rodzinie w ramach polityki prorodzinnej byłaby znacząca obniżka podatków i dalsze odchodzenie od przymusu ubezpieczeń społecznych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa z Lisieux

pl.wikipedia.org

Teresa urodziła się 2 stycznia 1873 w Alençon - mieście we francuskiej Normandii. Była najmłodszą córką Ludwika i Zelii Martinów, przykładnych małżonków i rodziców, ogłoszonych wspólnie błogosławionymi 19 października 2008 r.

Więcej ...

Święty od trudnych spraw

Arkadiusz Bednarczyk

Nie ma tygodnia, żeby na Marianki, do Wieczernika, nie trafiło świadectwo cudu lub łaski za sprawą św. Stanisława Papczyńskiego.

Więcej ...

Historia powołania. Znajomy w seminarium, Jezus na krzyżu i… Jan Paweł II

2024-05-18 10:30

archwium s. Joanny Cybułki

Chciałam wiedzieć, co ze sobą zrobić, ale… żeby to było na zawsze! Szukałam swojego miejsca. Czułam pewnego rodzaju niepokój – tak o początkach swojego powołania opowiedziała portalowi Polskifr.fr s. Joanna Cybułka z Instytutu Zakonnego Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. Ważną rolę w jej powołaniu odegrał św. Jan Paweł II, który przyszedł na świat dokładnie 104 lata temu.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Bp Ważny do księży z diecezji sosnowieckiej: Musimy się...

Kościół

Bp Ważny do księży z diecezji sosnowieckiej: Musimy się...

Ks. prof. Stanisz: Propozycja minister Nowackiej to wstęp...

Kościół

Ks. prof. Stanisz: Propozycja minister Nowackiej to wstęp...

Święty od trudnych spraw

Niedziela w Warszawie

Święty od trudnych spraw

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli