- Była to hańbiąca rzeź, której pamięć przetrwała nie tylko w historii naszego społeczeństwie, ale także w narodzie rosyjskim. Przykładem są wspomnienia wyższych oficerów, w tym między innymi generała Lwa Mikołajowicza Engelhardta, który opisując tamte wydarzenia stwierdził, że widok piętrzących się stosów ciał żołnierzy, cywili, Żydów, księży, zakonników, kobiet i dzieci, powodował odrazę i oburzenie – powiedział w homilii abp Hoser.
Bp warszawsko-praski przestrzegł przed konfliktami zbrojnymi, które jak stwierdził – „zawsze obniżają morale każdego społeczeństwa”. – „Zbrodnie wojenne sprawiają, że ludzie przyzwyczajają się do widoku zbrodni, a życie człowieka tarci swoją wartość. Tymczasem nie zostali stworzeni po to, aby się zabijać” – podkreślił kaznodzieja. Zwrócił uwagę, że zalewająca obecnie Europę fala uchodźców jest wynikiem panującej na Bliskim Wschodzie i w Afryce wojny. Wojny, która dotyka przede wszystkim ludność cywilną.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Róbmy wszystko by być źródłem pokoju dla innych, by w naszym otoczeniu nie było konfliktów, kłótni i sporów, które prowadzą do tak wielu nieszczęść i krzywd w tym zwłaszcza do rozpadu rodziny – zaapelował abp Hoser zachęcając do modlitwy o pokój.
Po liturgii przemaszerowano pod cerkiew św. Marii Magdaleny, gdzie stoi Krzyż upamiętniający ofiary Rzezi Pragi. Zapalono tam znicze i złożono wiązanki kwiatów. W uroczystościach wzięli w tym roku udział licznie zgromadzone władze samorządowe oraz harcerze. 221 lat temu wojska rosyjskie dokonały masakry ludności cywilnej na prawym brzegu Wisły. 4 listopada 1794 roku w ciągu kilku godzin oddziały pod dowództwem Aleksandra Wasiljewicza Suworowa wymordowały ok. 20 tysięcy bezbronnych mieszkańców warszawskiej Pragi. W konsekwencji upadła Insurekcja Kościuszkowska i doszło do trzeciego rozbioru Polski, a następnie 123 lat niewoli.