Reklama

Pamiętnik ks. kan. Andrzeja Czechowicza (1901-1969)

Chleba naszego powszedniego...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mój ojciec nieraz powtarzał: "Dzięki Bogu chleba nam wystarcza co roku do żniw". Aby to osiągnąć, największą parcelę na polu zajmował łan żyta i zagony ziemniaków. Podstawowe produkty. Z gospodarki sprzedawało się tylko tyle, żeby zapłacić podatki i kupić raz na dwa lata dla każdego juchtowe buty i cajgowe ubranie.

Bywało, że przyszedł czasem rok nieurodzajny. Po omłotach obliczenia wykazywały, że zapas zboża jest niewystarczający. Wtedy dodawało się do chleba przy zaczynie 20% tartych ziemniaków. Mama po wypieku, smakując chleb, chwaliła, że jest nawet lepszy, bo pulchniejszy. Przekreślała z góry możliwość grymasów z naszej strony. Chleb piekła mniej więcej raz na osiem dni. Zawsze razowy. Ostatni bochenek tak wysychał, że trzeba było do niego mocnych zębów. Na wsi żyło wielu biedaków, którym chleba starczało tylko do marca. Potem aż do żniw karmili się ziemniakami.

Bogaci pytlowali mąkę i jedli biały chleb. "Chleb pytlowany - ostrzegał nas ojciec - nie jest zdrowy". U nas pytlowano mąkę tylko na kluski i na kołacze świąteczne. Ponieważ praca mlewa na żarnach była bardzo ciężka, wożono z czasem także żyto do młyna i przepuszczano na razówkę.

Żarna pozostały do czasów dzisiejszych w wielkim poważaniu. Niektórzy gospodarze przy repatriacji zostawiali meble, ale zabierali żarna: "Może tam na Zachodzie nie będzie młynów, to bez żaren nie mamy co robić" - mawiali.

Poza chlebem żywiła nas matka tym, co urosło na polu i w ogrodzie. Kupowało się bardzo skąpo kawę, herbatę, cukier. Nigdy mięsa. Czasem pożyczało się ćwierć wieprzka u sąsiadów, by oddać po zabiciu własnego. Świniobicie było zawsze przed Bożym Narodzeniem.

Dziś z Wysokiej do Łańcuta jest dość blisko. Wysokie domy wybudowano aż do granicy miasta. Nowe domy wyrastają na przedmieściach w kierunku wsi, tak że obecnie mieszkańcy miasta i mieszkańcy wsi są niemal sąsiadami. Bywa, że gdy jakiś obcy zajdzie do domu, to nie może poznać, czy jest we wsi, czy już w mieście. Nie tak było przed wojną. Między wsią a miastem istniała przepaść. Wysoka i Łańcut to były dwa zupełnie odmienne światy. Ze wsi do miasta było daleko. Tak daleko, jak z zapadłego kąta kraju do stolicy; jak z epoki kamienia łupanego do wieku pary i elektryczności. Wysoka na początku XX wieku, zresztą jak wszystkie sąsiednie wioski, nie odbiegała daleko poziomem życia i wyglądem od średniowiecza. Niskie domy, prawie wszystkie kryte słomą, dużo kurnych chat, w domach mieszkalnych małe okienka. Aby otworzyć okno, trzeba było całe wyjmować z ramy. Wysoka była jednak samowystarczalna. Nikt nie szukał pracy poza wsią. Był nawet prymitywny chałupniczy przemysł tekstylny i spożywczy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Dziesięcioro Polaków na scenie razem z Leonem XIV

2025-08-03 08:58

Archiwum prywatne uczestników Jubileuszu Młodzieży

Justyna Liber, Jan Hanulewicz, Marta Walke, Adam Mazurek i sześcioro innych Polaków znalazło się w delegacji, która towarzyszyła Papieżowi Leonowi XIV na scenie podczas czuwania jubileuszowego w sobotę 2 sierpnia wieczorem. Szli także w procesji za Ojcem Świętym, który niósł krzyż Roku Świętego. Było to nawiązaniem do Jubileuszu Młodzieży z 2000 r. i Światowych Dni Młodzieży z 2016 r. w Krakowie.

Więcej ...

Abp Galbas podczas Mszy św. pogrzebowej bezdomnego zamordowanego przez księdza: Anatolu, przepraszam Cię!

2025-08-02 12:41

PAP/Radek Pietruszka

Ludzie będą to opowiadać latami: ksiądz oszukał i zamordował bezdomnego i bezbronnego człowieka. Drogi Łazarzu - Anatolu, przepraszam Cię. Mirosław jako chrześcijanin jest moim Bratem, którego się nie wyrzekam. Modlę się za niego, żeby przejrzał, nawrócił się i podjął pokutę - mówił abp Adrian Galbas podczas Mszy św. pogrzebowej śp. Anatola Czaplickiego, zamordowanego kilka dni temu przez proboszcza z Przypek. Po Eucharystii w kościele Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny urna z prochami zostanie złożona na Cmentarzu Wolskim w Warszawie.

Więcej ...

Nie żyje Mama Mateusza Morawieckiego

2025-08-03 12:05
Śp. Jadwiga Morawiecka

Mateusz Morawiecki

Śp. Jadwiga Morawiecka

"Dziś odeszła moja Mama. Moja nauczycielka życia, miłości, dobra i odpowiedzialności. Jej serce. Jej umysł. Jej ręce. Najbardziej wyśniona Mama na świecie" - napisał w mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Rozważania na niedzielę: Nie zgodzili się na Msze św....

Wiara

Rozważania na niedzielę: Nie zgodzili się na Msze św....

Nowenna za wstawiennictwem św. Teresy Benedykty od Krzyża

Wiara

Nowenna za wstawiennictwem św. Teresy Benedykty od Krzyża

Niespełna trzy miesiące po wyborze papież Leon XIV...

Kościół

Niespełna trzy miesiące po wyborze papież Leon XIV...

Papież zaprasza na Światowe Dni Młodzieży w Seulu - po...

Kościół

Papież zaprasza na Światowe Dni Młodzieży w Seulu - po...

Marcin Kierwiński usuwa bł. Karolinę Kózkównę z nazwy...

Wiadomości

Marcin Kierwiński usuwa bł. Karolinę Kózkównę z nazwy...

Odpust Porcjunkuli

Święta i uroczystości

Odpust Porcjunkuli

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Św. Szarbel – przybytek, w którym Bóg objawia się...

Wiara

Św. Szarbel – przybytek, w którym Bóg objawia się...

Prezydent pozbawił Jolantę Małgorzatę Lange Srebrnego...

Wiadomości

Prezydent pozbawił Jolantę Małgorzatę Lange Srebrnego...