Bracia Golec wielokrotnie mówili o swoim przywiązaniu do polskiej tradycji i historii. Śpiewają, że kochają Polskę i są przywiązani do wiary.
Dzisiaj w tym szalonym pędzie dobrze jest na chwilę zatrzymać się, zastanowić nad sobą. Człowiek jest istotą duchową, a duszę tak samo jak ciało trzeba karmić dobrym słowem, nadzieją, pokojem — mówi Łukasz Golec w rozmowie z „Polską the Times”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podkreśla, że stara się zachować równowagę między pracą, a życiem prywatnym i jak najwięcej czasu poświęcać dzieciom. Jego największym szczęściem jest to, że ma wspaniałą żonę i dzieci i może pomagać innym:
To, że mogę widzieć, że dobro, jakim się podzieliłem, powraca. Przy jednej naszej piosence przebudziła się dziewczynka ze śpiączki, przy innych Adam Małysz wygrywał puchary w świecie, inne stają hymnami polskich szkół, które noszą imiona Jana Pawła II
— zaznacza.
Bracia Golec wydają płyty z kolędami i pastorałkami i zawsze w okresie świątecznym jeżdżą z koncertami, na których jest komplet widzów. Łukasz Golec mówi, że nie ma takiego drugiego kraju na świecie z tak bogatą tradycją kolędową.
(…) polskie pastorałki mają znakomite teksty, fabuły, opisy, przepisy, że czasem można boki zrywać, z tych pastuszków, z tego jak są poubierani, co robią, jak wyglądają, jak wyglądają, bo jeden gruby, drugi mały, trzeci łysy — opowiada i jak zauważą Polacy są już znudzeni piosenkami świątecznymi, które pojawiają się co roku i zamęczają nas dzwoneczkami.
W chrześcijański tradycji Adwent to czas wyciszenia i wyczekiwania - a słuchając Jingle Bells - trudno nie zauważyć, że żyjemy w cywilizacji konsumpcjonistycznej, w której święta są tylko towarem
— powiedział Łukasz Golec w „Polska the Times” i zdradził, że organizatorzy Światowych Dni Młodzieży w Krakowie zaproponowali, by Golec uOrkiestra był ambasadorem tego wydarzenia.
(…) pojawimy się tam osobiście. Podobnie jak to było w 1991 r., chcemy przeżyć i doświadczyć spotkania ze Słowem Bożym i samym papieżem Franciszkiem.