Jego zdaniem, w warszawskim Szpitalu Świętej Rodziny doszło do złamania prawa, bo dzieci z Zespołem Downa nie powinny być skazywane na śmierć. Jest też jeszcze jeden aspekt tej sprawy, bo dziecko urodziło się żywe, a brak medycznej pomocy było skazaniem niewinnego człowieka na śmierć. Pozostawienie dziecka, aby umarło, nie można nazwać inaczej jak eutanazja. - To dziecko miało prawo do życia. Jest to drastyczna ilustracja tego, co dzieje się w Polsce, w tym przypadku pod władzą prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz – mówił Jurek.
Gość Polskiego Radia przypominał, że z tego samego szpitala został usunięty prof. Bogdan Chazan, który nie chciał dokonać aborcji. - Trybunał Konstytucyjny potwierdził pół roku temu prawo lekarzy do odmowy jakiejkolwiek kolaboracji aborcyjnej, jednak prof. Chazan przez prezydent Warszawy nie został przywrócony na stanowisko. Gdyby zastosowała się do werdyktu TK, nie doszłoby do tej tragedii - ocenił Marek Jurek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jego zdaniem, za tę tragedię odpowiada Platforma Obywatelska, która rządzi w Warszawie. - Za tę tragedię odpowiada prezydent Warszawy i wiceprzewodnicząca PO Hanna Gronkiewicz-Waltz- podkreślił Marek Jurek. Przypomniał on też słowa Donalda Tuska, który zapewniał, że aborcyjne wyjątki nie dotyczą dzieci z Zespołem Downa. Tragedia ze szpitala Świętej Rodziny pokazuje, że jest zupełnie inaczej.
- Jedynym dobrym wyjściem z tej sytuacji jest dymisja pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, do czego ją gorąco zachęcam. Tak czysto po ludzku, najwłaściwszą decyzją będzie ustąpienie z urzędu – powiedział Jurek.