Gdzie są źródła problemu migracyjnego? Na pewno trzeba zapytać o rolę Turcji i Rosji w tym wszystkim – uważa ks. prof. Waldemar Cisło. Dyrektor Sekcji Polskiej Stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” w poniedziałkowy wieczór wygłosił w Katolickim Stowarzyszeniu Civitas Christiana w Szczecinie wykład "Kościół wobec uchodźców".
- Dlaczego w jednym momencie nagle otworzyły się granice tureckie i akurat wtedy Europa została zalana falą uchodźców i dlaczego Turcja tak świetnie rozgrywa tę kartę? - pytał ks. Cisło.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Papieskie Stowarzyszenie „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” od listopada ub. roku przekazało z różnych zbiórek na rzecz ofiar konfliktu w Syrii ponad 4 mln zł. Środki przeznaczono na zakup odzieży oraz podstawowych środków żywności i lekarstw. To dowód na pomoc katolików Kościołowi na Wschodzie, chociaż trafia ona nie tylko do chrześcijan. Stowarzyszenie z polecenia Konferencji Episkopatu Polski prowadzi pomoc uchodźcom w miejscu ich przebywania poza Polską.
Reklama
Ks. Cisło odpowiada, że apeli papieża dotyczących uchodźców też nie należy traktować jak dogmat. - To nie jest oficjalne nauczanie Kościoła, ale zachęta Głowy Kościoła, którego bardzo ważną misją jest troska o drugiego człowieka. Myślę, że nie wolno nam też zapominać o sprawach istotnych. Widzimy też, że jeśli pomagamy biednym to rodzą się pytania u ludzi krytycznie myślących. Dlaczego we Francji w Calais mamy zamieszki tysięcy uchodźców? Dlaczego oni nie chcą pozostać we Francji, tylko koniecznie chcą dostać się do Wielkiej Brytanii? Dlaczego jest problem z uchodźcami, którzy nie chcą pozostawać w krajach, do których się zgłosili? Dlaczego mamy taki terroryzm niektórych krajów unijnych, które nakazują innym krajom przyjmowanie uchodźców? Trzeba to rozpatrywać w bardzo szerokiej perspektywie – mówił ks. profesor Cisło.
Dyrektor Sekcji Polskiej Stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” dodał, że słowa Franciszka trzeba rozumieć w określonym kontekście, gdyż Ojciec Święty zachęca nas do pomocy temu, który doznaje krzywdy i cierpi, ale zauważa też, że pośród uchodźców mogą być terroryści.
Teraz w planach stowarzyszenia jest zakup narzędzi medycznych i leków dla szpitala w Damaszku prowadzonego przez siostry. Koszt tego projektu to ponad 92 tys. euro.