„Decyzja Rady Miejskiej w Łodzi sprawiła mi wielka radość i satysfakcję, ponieważ pokazała, że można we współczesnej Polsce, tak nieraz dramatycznie podzielonej być zjednoczonym wobec tak podstawowej wartości jaką jest polskie państwo. Wartość polskiej państwowości jest ostatnio mocno i często podkreślana w związku z 1050 rocznicą chrztu Polski. A teraz nabrało to szczególnego znaczenia kiedy Rada Miejska w Łodzi jednogłośnie przyjęła uchwałę, by można było wznieść przy katedrze łódzkiej pomnik poświęcony ofiarom tragedii smoleńskiej sprzed sześciu lat” - mówił łódzki metropolita, który było obecny na sesji Rady Miejskiej.
Pomnik w formie obelisku z nazwiskami ofiar tej tragedii stanie na placu Jana Pawła II, u zbiegu ul. Skorupki i Stanisława Kostki, na tyłach łódzkiej bazyliki archikatedralnej, w bezpośrednim sąsiedztwie tablicy upamiętniająca ofiary Katynia poświęconej przez arcybiskupa w 2015 roku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Metropolita łódzki, w przemówieniu podczas sesji Rady Miejskiej przypomniał, że w dniu głosowania obchodzona jest 72. rocznica bitwy o Monte Cassino – i to właśnie do monumentu poświęconego poległym w niej żołnierzom nawiązywać będzie łódzki pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Na pomniku będzie widniał napis, który już znajduje się na cmentarzu wojennym polskich żołnierzy pod Monte Casino: „Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy zginęli wierni w Jej służbie” – w nowym kontekście i w nowym miejscu ludzie będą tu mogli zatrzymywać się i czytać to jakże przejmujące hasło - mówił abp Marek Jędraszewski.
W opinii Rady Miejskiej zarówno miejsce, jak i forma pozwoli godnie upamiętnić wszystkie ofiary tej narodowej tragedii, a wszystkim łodzianom będzie przypominać o ich zasługach i poświęceniu dla dobra Ojczyzny. Autorami projektu uchwały byli: przewodniczący Klubów Radnych PO - Mateusz Walasek, PiS - Sebastian Bulak oraz SLD - Sylwester Pawłowski.
10 kwietnia rozbił się prezydencki samolot Tu-154M. Na jego pokładzie znajdowało się 96 osób, wśród nich prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Tego dnia zginęli wszyscy uczestnicy polskiej delegacji lecący na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach w Katyniu. Wraz z parą prezydencką Polska straciła także m.in. wielu ministrów, parlamentarzystów, szefów centralnych urzędów państwowych, przedstawicieli duchowieństwa czy dowódców sił zbrojnych. W katastrofie zginęły także łodzianki: prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Joanna Agacka-Indecka oraz posłanka na Sejm RP Jolanta Szymanek-Deresz. Było to jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w historii III RP.