Z życia wzięte
Reklama
„Mieszkam w małej wsi w gminie Bobrowice. Obecnie uczęszczam do II klasy liceum o profilu socjalnym w Krośnie Odrz. Stypendium Dzieło Nowego Tysiąclecia otrzymałam w II klasie gimnazjum. (...) Kiedy (...) dyrektor szkoły poinformował mnie o tym, że przyznano mi stypendium, byłam bardzo szczęśliwa. Większość pieniążków, jakie otrzymałam, były przeznaczone na cele naukowe, ale miałam również fundusze na odzież oraz artykuły spożywcze. Pierwszą rzeczą kupioną przeze mnie była encyklopedia oraz kilka słowników. Kupowałam atlasy, słownik języka niemieckiego, słownik wyrazów obcych, terminów literackich i wiele innych książek. W ten sposób założyłam w domu swoją małą, podręczną biblioteczkę. Było to dla mnie tak ważne, ponieważ w mojej wiosce nie ma biblioteki, więc nie miałam możliwości częstego korzystania z niej. Dzięki temu stypendium miałam również okazję w wakacje wyjechać na dwa tygodnie nad morze do Kołobrzegu. Spotkałam tam wielu młodych i cudownych ludzi. (...) Dostałam szansę, której na pewno wielu młodych ludzi nie otrzyma. (...) Po ukończeniu liceum oraz zdaniu matury chciałabym dostać się na studia, aby dalej kształcić się i zdobywać wiedzę” - napisała w odpowiedzi na mój list Iwona Bykowska. A w liście od Piotra D., ucznia Liceum Ogólnokształcącego w Krośnie Odrz., który jeszcze niedawno uczęszczał do gimnazjum w Bobrowicach, czytam: „Jeżeli chodzi o stypendium, które miałem przyznane przez Fundację Dzieło Nowego Tysiąclecia, to bardzo jestem wdzięczny i dziękuję jej założycielom. Fundusze ze stypendium pomogły mi w zakupie podręczników szkolnych, zeszytów, przyborów i pomocy naukowych. Część tych pieniędzy przeznaczyłem na odzież oraz obuwie letnie i zimowe. Pieniądze wykorzystałem również na wyżywienie i leczenie”.
Kropla w morzu potrzeb
Dobra średnia, zdolności czy wysoki iloraz inteligencji to czasem za mało, żeby dostać się do dobrych szkół i kontynuować naukę. Potrzebne są też pieniądze, choćby na dodatkowe podręczniki czy dojazdy.
Iwona i Piotrek dostali swoją szansę. Chcą to, co otrzymali, wykorzystać dobrze.
W Polsce co siódme dziecko żyje na granicy zaspokojenia potrzeb biologicznych. W niektórych województwach, w tym także w naszym, stopa biedy dziecięcej zawiera się między 30 a 40%. Wśród tych dzieci
jest wiele i takich, które posiadają nieprzeciętne zdolności. Bez pomocy z zewnątrz skończą jednak jedynie szkołę zawodową. Bez wsparcia za kilka lat stracą chęć i motywację do dalszej nauki.
W odpowiedzi na szczególnie trudną sytuację dzieci w naszej diecezji powołano diecezjalny fundusz. Jak często podkreśla bp Adam Dyczkowski, sytuacja dzieci i młodzieży z ubogich rodzin żyjących na
wsiach i małych miasteczkach jest szczególnie ważna i nagląca. Do tej pory dzieci te miały jedynie szansę na wsparcie finansowe ze strony Ogólnopolskiego Dzieła Nowego Tysiąclecia lub z Państwowej Agencji
Rolnej. Jednak według Księdza Biskupa oba te źródła pomocy nie zaspokajają wystarczająco ich potrzeb. Dzięki lokalnej strukturze funduszu diecezjalnego, którym w imieniu Biskupa diecezjalnego zarządza
Caritas, pomoc ma docierać do większej liczby najbardziej potrzebujących. „Inicjatywa Księdza Biskupa jest pomysłem odpowiadającym na potrzeby dzieci i młodzieży szkolnej, którzy dzięki wsparciu finansowemu
będą mieli możliwość rozwijania swoich uzdolnień, a w przyszłości - miejmy nadzieję - wspomogą inne dzieci i młodzież żyjących w podobnej sytuacji” - mówi ks. Andrzej Kołodziejczyk, mianowany przez Biskupa
Adama koordynatorem funduszu.
Młodzi, zdolni i biedni
Do komisji dekanalnych (proboszcz, katecheta, członek Parafialnego Zespołu Caritas, dyrektor szkoły lub wychowawca) wpłynęło 99 wniosków o przyznanie stypendiów. Do każdego wniosku dołączony był opis
sytuacji materialnej i społecznej ucznia wraz z potwierdzonym dochodem na osobę w rodzinie oraz opinia katechety, wychowawcy lub dyrektora szkoły, opinia proboszcza, zaświadczenie o średniej ocen (nie
niższej niż 4,5).
Pomocą objęte są osoby z rodzin, w których przychód na osobę jest niższy niż 0,7 najniższego wynagrodzenia brutto ogłaszanego przez Ministra Pracy i Polityki Społecznej. Pierwszeństwo w ubieganiu
się o stypendia mają dzieci byłych pracowników PGR lub dzieci członka rodziny tych pracowników, zamieszkałych na wsi lub w miasteczkach do 7 tys. mieszkańców.
Wnioski zostały rozpatrzone pod koniec grudnia ub. r. przez komisję stypendialną powołaną przez Biskupa diecezjalnego. Komisja przyznała 57 uczniom roczne stypendia w wysokości 200 złotych miesięcznie.
Stypendia będą przelewane na konto parafii, do której należy stypendysta, i przekazywane uczniowi przez księdza proboszcza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu