Główna Msza św., z udziałem ponad 3 tys. pielgrzymów, odprawiona została w południe w krzeszowskiej bazylice pod przewodnictwem biskupa legnickiego Zbigniewa Kiernikowskiego. Uczestniczyli w niej także biskupi z Legnicy: bp Marek Mendyk i bp senior Stefan Cichy, grono prezbiterów oraz m.in. uczestnicy pieszej pielgrzymki z Legnicy do Krzeszowa.
Krzeszów, został też obrany po raz drugi na Pielgrzymkę Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych z udziałem grup rekonstrukcyjnych (GRH Zachodni Szaniec i GRH Beskidy), stąd w Krzeszowie zrobiło się trochę „militarnie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie przeszkadzało to jedna wspólnej modlitwie, która odbyła się w bazylice i na placu klasztornym podczas procesji z obrazem Matki Bożej Łaskawej.
- Chcemy poddawać się tej Mądrości, która przyszła przez Stolicę Mądrości – Maryję i uczyć się od niej. Dziękuję wszystkim którzy przyczynili się do zorganizowania i przebiegu dzisiejszej uroczystości – mówił na zakończenie Biskup Legnicki. Podziękowanie skierował na ręce kustosza ks. Mariana Kopki, który tego dnia obchodził także swe imieniny. - Niech ks. Proboszcz będzie na Jej wzór oddany w Kościele, by wszyscy mogli korzystać jak najpełniej z tego sanktuarium – życzył Ksiądz Biskup.
Reklama
Życzenia skierował też pod adresem bpa Stefana Cichego, który swoje imieniny obchodzi 16 sierpnia, z podziękowaniem za wszelką pomoc i współpracę, a także pod adresem wszystkich noszących imiona: „Maria”, „Marian” i „Stefan”. - Bądźcie Maryjni według tej Przedziwnej Mądrości która zstąpiła i przez Maryję się wcieliła i jest wśród nas – mówił do solenizantów.
Wszystkim zaś uczestnikom życzył: - Niech to nasze zjednoczenie będzie wokół tej Mądrości, która jest inna niż nasza. Stale potrzebujemy nawrócenia, przechodzenia od siebie, do tego by być poddanymi i słuchać tego co mówi Pan.
Po Uroczystościach w świątyni, plac klasztorny wypełnił się gośćmi, którzy całymi rodzinami korzystali z przygotowanej oferty w ramach festynu. Ambicją wielu stało się by zasiąść w kabinie wojskowej „Langusty”, inni zajęli kolejkę do wojskowej grochówki, ale też nie brakowało chętnych do spróbowania cysterskich podpłomyków – chyba po raz pierwszy obecnych na festynie.