W poprzednią niedzielę byliśmy świadkami wystąpienia Jezusa w synagodze w Nazarecie. Jego autoprezentacja w świetle proroctwa Izajasza spotkała się z brutalną
dezaprobatą ze strony słuchaczy. Słaba wiara i upór nie pomogły Żydom dostrzec w Jezusie Chrystusie Syna Bożego. Mesjasz nie znalazł posłuchu w synagodze, miejscu,
gdzie wielokrotnie pochylano się nad słowem Bożym, odczytując i medytując je w oczekiwaniu na przyjście Zbawiciela.
Dziś stajemy w gronie prostych rybaków znad jeziora Genezaret, którzy przyjęli słowa Zbawcy. Ewangelista Łukasz słynący z bardzo plastycznych opisów wydarzeń z życia
Jezusa przenosi nas w biblijny krajobraz. Jest to krajobraz, w którego centrum znajduje się Chrystus ze swoim orędziem. Jezioro, tłumy, rybacy - Szymon i jego
wspólnicy oraz On - nieustannie szukający człowieka. Jezus zauważa łódź, sam ją sobie wybiera. Ta łódź staje się miejscem, z którego Jego słowa docierają do ludzi. Z tej łodzi
także Jezus kieruje nakaz do Szymona: „Wypłyń na głębię”. Tak jakby chciał mu powiedzieć: „Nie bój się tego, czego nie znasz, bo tam możesz odnaleźć Mnie przez to, że doświadczysz Mojej
mocy”.
Szymon Piotr, mimo że był przekonany o bezsensowności pracy swojej i swoich kompanów, na słowo Jezusa wypływa. Być może pod wpływem Jego wcześniejszej nauki uwierzył, że istotnie
te słowa przyniosą owoc, mają w sobie moc sprawczą.
Rzeczywiście, trud Szymona i innych rybaków podjęty z nakazu Jezusa przynosi obfity połów. Połów, dlatego że niespodziewany, przynosi wielką radość. Tu Szymon zauważa, jak wielka
granica oddziela go od Tego, którego posłuchał - „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”. Doświadczywszy cudu, Szymon Piotr widzi w osobie Jezusa Pana (Kyrios),
a więc nadaje Mu tytuł, którym określano także Boga. To wzbudza w Szymonie postawę skruchy i budzi świadomość własnej niemocy. Jezus uznaje, że Piotrowi może powierzyć
ważne zadanie - „Odtąd ludzi będziesz łowił”. Szymon staje się Apostołem, a więc kimś posłanym, by obwieszczać Dobrą Nowinę, kimś, kto pozyskuje, łowi ludzi dla Boga, nadając
im tym samym nowy kierunek życia. Rybak, który uwierzył, zostaje wyposażony w nową sieć - słowo Boże, którym będzie „wyciągał” ludzi do nowego życia w Bogu.
Cała ta historia to wstęp do życia Ewangelią. Z Łukaszowego opisu cudownego połowu odczytać możemy wskazówki nie tylko dla osób szczególnie wezwanych do bycia rybakami dusz ludzkich, ale
również dla każdego z nas. Ojcowie Kościoła w łodzi, z której nauczał Jezus, dopatrywali się symbolu Kościoła. Jezus sam wybrał formę, przez jaką chce do nas mówić. W tym
celu tworzy Kościół - widzialną instytucję, w której On ciągle trwa, z której wciąż do nas przemawia, w której z Nim się spotykamy, która w końcu
jest żywym organizmem.
Ta łódź - Kościół ma swojego sternika - Piotra. Właścicielem łodzi jest Bóg, jednak stery powierzył człowiekowi. Ale czy tylko Piotr jest odpowiedzialny za kształt i funkcjonowanie
Kościoła? Kościół jest w rękach każdego z nas, a to, czy będzie on spełniał swoje zadanie, zależy od nas wszystkich. Szymon Piotr skinął na innych rybaków, aby przyszli
mu z pomocą, bo nie mógł wyciągnąć wypełnionych sieci. Tak samo dziś Jan Paweł II wzywa nas, abyśmy wpierw uwierzyli Chrystusowi, ale abyśmy byli konsekwentni w naszej wierze,
czyli żyli pełnią ewangelicznego orędzia.
Naszą postawą względem Piotra naszych czasów wyrażamy to, iż jesteśmy Kościołem, że chcemy przyczynić się do jego wzrostu i nadać sens jego istnieniu zgodnie z wolą Chrystusa.
A jakie jest zadanie Kościoła? „Odtąd ludzi będziesz łowił” - to zadanie dla Piotra i Bożych rybaków, lecz to także zadanie dla każdego z nas. Popatrzmy
wokoło. Również my możemy stać się rybakami ludzi. Ilu jest tonących w odmętach świata. Nasza wiara i mądrość to sieci od Boga - nimi jesteśmy w stanie wyciągnąć
tych, którzy toną.
Rybacy z dzisiejszej Ewangelii cieszyli się obfitym połowem. Tak samo prawdziwe szczęście może nam dać fakt, że kogoś wprowadziliśmy w objęcia miłosiernego Ojca. Może nasze dzieci,
może kogoś, kto przeżywa trudności w wierze, cierpi z powodu nałogu. Uwierzyć Bogu to także uwierzyć w to, że z Nim mogę służyć innym, przyczyniając się do
wzrostu miłości w najciemniejszych miejscach ludzkich serc.
Pomóż w rozwoju naszego portalu