Mieszkańcy wsi Pałapus, Rogóźnia i Prosiennica w gminie Ostrów
Mazowiecka zwrócili się do mnie o pomoc w ratowaniu ich szkół przed
likwidacją. Od dłuższego czasu otrzymuje listy z wielu wsi o zamykaniu
szkół podstawowych w tych miejscowościach lub ograniczaniu ilości
oddziałów w tych szkołach. Niektóre z tych placówek są dobrze wyposażone,
posiadają wykwalifikowanych i oddanych dzieciom nauczycieli, osiągają
dobre wyniki w nauczaniu i sporcie. Wszystkie szkoły pełnią role
jedynego ośrodka kultury na wsi, zajmują się także dożywianiem dzieci
z najuboższych rodzin. Większość szkół została zbudowana w czynie
społecznym i od tamtego czasu pełni funkcję integrującą społeczność
wiejską.
Konstytucja gwarantuje wszystkim obywatelom równe
prawa. Dzieci wiejskie mają prawo do równego traktowania przez władze
publiczne na równi z dziećmi miejskimi i nie powinny być dyskryminowane
w tak ważnej dziedzinie życia społecznego, jaką jest prawo do nauki
i korzystania z dóbr kultury. Likwidacja szkół w ich wsi powoduje
konieczność wyjazdu dzieci do odległych miejscowości. Interweniujący
rodzice z gminy Ostrów Mazowiecka nie godzą się z tym, by ich dzieci
w wieku od 7 do 14 lat skazywano na dojazdy do szkół odległych o
12-14 km, a w przypadku Prosienicy o 40 km, podczas gdy w swoich
wsiach mają szkoły. Tę odległość będą musiały pokonywać w przyszłości
we własnym zakresie przez las, przekraczając międzynarodową trasę
E-18, obecnie zapełnioną tirami. Deklarację Zarządu i Rady Gminy
w Ostrowi Mazowieckiej w zakresie dowozu dzieci nie mogą być przyjęte
jako wiarygodne, bo już teraz wiele gmin w Polsce z powodu kłopotów
finansowych nie jest w stanie z tego nałożonego obowiązku się wywiązać.
Mam informacje, że starsze dzieci odległość 8 km muszą pokonywać
pieszo, bo gminy stać tylko na dowożenie dzieci młodszych, z klas
od zero do trzy. Sytuacja taka z przyczyn obiektywnych grozi nieposyłaniem
części dzieci wiejskich do szkół.
W swoim oświadczeniu chciałabym zwrócić uwagę nie
na brak nowych inwestycji, lecz na niszczenie dotychczasowego dorobku
zespołów ludzkich, wspólnot wiejskich i istniejącej już bazy materialnej.
Przecież społeczeństwo wciąż wierzy, że wreszcie doczeka prawdziwej
polityki prorodzinnej, która zaowocuje przyrostem naturalnym. Skąd
wtedy weźmiemy szkoły? Nie zbudujemy już tysiąca szkół na nowe tysiąclecie,
bo nie będzie już bezpłatnych placów pod budowy.
Parlament tak ustanowił ustrój samorządów i reformę oświaty,
by gminy były bardziej zainteresowane wyprzedażą majątku po zlikwidowanych
szkołach, niż domaganiem się dotacji do utrzymania nauczycieli i
szkół.
Bardzo proszę, by parlament podjął decyzję o jak najszybszej
zmianie ustaw mających wpływ na zamykanie szkół w Polsce, powodujących
jednocześnie degradację edukacji młodzieży wiejskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu