Jeśli we wszystkich państwach członkowskich uda się zebrać przynajmniej milion podpisów pod inicjatywą "Mama, Tata i Dzieci", to odbędzie się wysłuchanie publiczne tego projektu w Parlamencie Europejskim.
- W Traktacie Lizbońskim umożliwiono obywatelom składanie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej. W jej ramach obywatele UE mogą zgłosić się do instytucji europejskich z jakimś postulatem, propozycją aktu prawnego. Warunkiem powodzenia takiej inicjatywy, którą składa Komitet Obywatelski, jest jej wsparcie przez milion obywateli UE, w tym pewne minimalne liczby podpisów z przynajmniej siedmiu krajów członkowskich – wyjaśnia Jan Urmański, koordynator Komitetu Krajowego inicjatywy „Mama, Tata i Dzieci”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Inicjatywa ma dwa aspekty. Po pierwsze, ma definiować małżeństwo i rodzinę na potrzeby prawa europejskiego; po drugie ma gwarantować państwom członkowskim, że Unia nie będzie w żaden sposób wpływała na sposób rozumienia tych pojęć w prawie krajowym. Oznacza to, że nie może być zagrożone prawodawstwo kraju, który uznaje, że małżeństwo musi być związkiem kobiety i mężczyzny.
Zagwarantowanie tego jest niezbędne w związku z oficjalnym wystąpieniem wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, który ogłosił, że Komisja będzie dążyła do tego, aby wszystkie kraje członkowskie uznały małżeński charakter związków osób tej samej płci.
Reklama
- Jako Polacy musimy sobie uświadomić, że wpływ instytucji europejskich na to, co dzieje się w Polsce, jest duży i mimo, że w naszej inicjatywie nie odnosimy się do prawa krajowego, to jednak trzeba wyrazić swoją opinię i poprzeć obronę rodziny – dodaje Urmański.
Jako przykład podaje doświadczenie Chorwacji. Przed kilku laty, w tej samej sprawie, organizowali oni referendum krajowe. W tym małym kraju, liczącym kilka milionów mieszkańców, w ciągu trzech tygodni zebrano 700 tys. podpisów.
1 grudnia 2013 odbyło się w Chorwacji pierwsze referendum obywatelskie, którego 66 proc. uczestników opowiedziało się za konstytucyjną ochroną małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety. O tym wydarzeniu i okolicznościach, w jakich do niego doszło, opowiada z jego inicjatorek, przewodnicząca stowarzyszenia «U ime obitelji» (W imieniu rodziny) Željka Markić.
Przypomina, że w myśl obowiązujących w Chorwacji przepisów, po to, aby można było przeprowadzić referendum, trzeba zdobyć podpisy przynajmniej 10 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców. «W ciągu zaledwie dwóch tygodni musieliśmy mieć co najmniej 450 tysięcy podpisów, tymczasem udało się zebrać ponad 750 tysięcy» – zaznaczyła chorwacka obrończyni życia. Dodała, że zgłosiło się przeszło 6 tys. wolontariuszy i to oni przed kościołami i budynkami publicznymi w 2 tys. miejsc zebrali tak wielką liczbę podpisów. «Dzięki tym wszystkim wielkodusznym ludziom zdołaliśmy to osiągnąć i w 6 miesięcy później doprowadzić do tego, że konstytucja chorwacka chroni jako małżeństwo związek mężczyzny i kobiety» – wyjaśnia Markić.
Zwraca uwagę, że początkowo wielu ludzi nie chciało podpisywać petycji, uważali bowiem, że nie ma sensu opowiadać się za czymś tak oczywistym jak uznanie małżeństwa dwóch osób różnej płci. «Gdy jednak różni politycy i środki przekazu zaczęły nas atakować, ludzie zrozumieli, że trzeba zapewnić prawną ochronę naszych wartości i przyszłość naszych dzieci» – podkreśliła przewodnicząca stowarzyszenia.