Obserwując jednak ostatnie dni ma się wrażenie swoistego szantażu, a nawet terroru ze strony organizatorów, którzy publicznie wskazują na poszczególne osoby i stowarzyszenia oraz organizacje (piętnując je), które nie włączyły się z różnych powodów w to dzieło, albo wprost nie udzielają mu swojego poparcia.
Czy te poszczególne osoby, organizacje, stowarzyszenia itd. nie mają do tego prawa? Czy udział w tym wydarzeniu jest narodowym obowiązkiem? Czy ktoś nie biorący w tym dziele udziału jest gorszy, mniej wrażliwy itd.? Prawdziwe dobro nie szuka poklasku za wszelka cenę, nikogo nie poniża, ani nie szantażuje. Szanujmy istotę akcji woluntarystycznych, nie zmuszając pośrednio lub bezpośredniodo udziału w nich. I jeszcze jedno – pamiętajmy o podstawowej zasadzie etycznej – cel nie uświęca środków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu