Reklama

Widziane z prowincji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

JEZU, UFAM TOBIE!

„Jezu, ufam Tobie!” - nie, to nie pomyłka, to nie jest tekst na minioną Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Ale też żadne inne słowa nie wydają mi się bardziej odpowiednie w chwili, gdy za parę dni przekroczymy próg wspólnej Europy.
Na ile, i czy w ogóle, będzie ona wspólna i dla nas, Polaków przyjazna, to się dopiero okaże. Na pewno nie brakuje obaw, całkiem zresztą uzasadnionych w świetle „pokłosia” negocjacyjnego, wypowiedzi wielu polskich i unijnych polityków oraz analiz i komentarzy medialnych.
Jednak jestem głęboko przekonany, że jeżeli jesteśmy ludźmi wiary, te obawy musimy przezwyciężyć. Powtórzę to, o czym pisałem już przy okazji ubiegłorocznego referendum akcesyjnego - może to wejście do Unii Europejskiej jest dla nas zadaniem? Możemy je podjąć tylko w zaufaniu Bogu w
Trójcy Jedynemu i poprzez wstawiennictwo Matki Bożej. Bądźmy w tej wspólnej Europie „solą ziemi”, bądźmy „światłem, które świeci w ciemności”. To żaden „mesjanizm”, raczej trudne i odpowiedzialne zadanie. Nie lękajmy się! „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam...?”.

KARDYNAŁ

Kilka dni temu miałem wraz z delegacją z mojej parafii niewątpliwy zaszczyt spotkania i krótkiej rozmowy z kard. Stanisławem Nagym. Ujęła mnie niesamowita skromność Księdza Kardynała, zwłaszcza wtedy, gdy mówił o swojej znajomości z Ojcem Świętym. Podkreślał geniusz intelektualny i moralny Papieża, ale podobnie jak w wywiadzie dla wielkanocnego wydania „Naszego Dziennika”, wzbraniał się przed nazwaniem swej znajomości z Nim przyjaźnią. Precyzyjnie oddają to słowa wspomnianego wywiadu: „(...) Przyjaźń to ogromnie wielka sprawa, zwłaszcza gdy idzie o przyjaźń takiego człowieka, jakim jest Papież. Być w przyjaźni z Papieżem oznacza tak ogromnie dużo, że w mojej świadomości jest to za wiele na moją miarę. To sam Ojciec Święty nazwał mnie przyjacielem i to dla mnie jest czymś najcenniejszym (...)”.
Z tej wypowiedzi i całej postawy Księdza Kardynała może i dla nas płynąć pewna nauka. My często zachwycamy się Papieżem, cieszymy się Jego obecnością na różnych uroczystościach religijnych, z rozrzewnieniem wspominamy pielgrzymki Ojca Świętego do Ojczyzny, teraz także współczujemy, gdy widzimy Jego cierpienie, a tak mało znamy Jego nauczanie, nie mówiąc już o wprowadzaniu tego nauczania w codzienne życie.
Chlubimy się, że Ojciec Święty jest naszym rodakiem, ale czy nie traktujemy Go trochę jak „żywej ikony”, zapominając, że za Jego osobą idzie intelektualna i moralna podbudowa współczesnego Kościoła, w który i my mocą Chrztu św. zostaliśmy włączeni. Może zanim po raz kolejny zaśpiewamy Ojcu Świętemu „Sto lat”, zanim znowu trochę bezmyślnie będziemy wołać w Rzymie czy w Polsce „Niech żyje Papież”, uda nam się sięgnąć do papieskich encyklik, listów, adhortacji i tego wszystkiego, co już teraz tworzy spuściznę tego Wielkiego Pontyfikatu?

CHLEBA NASZEGO POWSZEDNIEGO...

Pisałem o uzasadnionych obawach związanych z akcesją Polski do Unii Europejskiej. Wiele z nich wiąże się z absurdalnością przepisów w niej obowiązujących, a niektóre wołają wręcz o pomstę do nieba. Jak na przykład ten, który piekarzom czy sklepikarzom każe palić w specjalnych piecach lub kompostować chleb nie sprzedany w danym dniu. Nie wolno go oddać - jak czyniono do tej pory - dla potrzebujących. Mogą go zjeść zwierzęta, ale - uwaga! - dopiero wtedy, gdy pieczywo uzyska stosowny certyfikat weterynarza.
Trudno przejść do porządku nad taką głupotą, chyba że... Chyba że, unijni specjaliści mają jakieś złe doświadczenia z unijnym pieczywem. Innymi słowy, jest w nim tyle szkodliwych „polepszaczy”, że dzień po wypieku pieczywo może stać się wręcz trujące. Autorzy wspomnianego przepisu na pewno nigdy nie byli głodni. Nie znają też wiersza C. K. Norwida zaczynającego się od słów: „Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba, podnoszą z ziemi przez uszanowanie...”. Nie znają pięknego, polskiego zwyczaju całowania chleba, który przypadkowo upadł na ziemię. Może nawet nie znają tych słów modlitwy: „... chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj...”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Twórca pierwszej reguły

Św. Pachomiusz Starszy

commons.wikimedia.org

Św. Pachomiusz Starszy

Urodził się w Esneh, w Górnym Egipcie. Jego rodzice byli poganami. Kiedy miał 20 lat, został wzięty do wojska i musiał służyć w legionach rzymskich w pobliżu Teb. Z biegiem czasu zapoznał się jednak z nauką Chrystusa.

Więcej ...

Świadomość, że Jezus mnie zna, jest pocieszająca

2024-04-15 14:16

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 10, 11-16.

Więcej ...

Świętokrzyskie/ Legendarny skarb pustelnika odkryty w Górach Świętokrzyskich

2024-05-09 16:20

Vasilev Evgenii/fotolia.com

Świętokrzyska Grupa Eksploracyjna odnalazła w Górach Świętokrzyskich skarb monet z XVII i XVIII wieku, który najprawdopodobniej należał do eremity Antoniego Jaczewicza. Według legend osiemnastowieczny kaznodzieja zdobył fortunę, przekonując miejscową ludność o swoich nadprzyrodzonych zdolnościach uzdrawiania.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Abp Galbas: diecezja sosnowiecka jest do obsiania, a nie do...

Kościół

Abp Galbas: diecezja sosnowiecka jest do obsiania, a nie do...

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Twórca pierwszej reguły

Święci i błogosławieni

Twórca pierwszej reguły

Suplika do Maryi w Pompejach

Wiara

Suplika do Maryi w Pompejach

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku