Z dziejów parafii
Wieś Bobrowniki początkowo należała do parafii św. Małgorzaty w Bytomiu, a od roku 1277 do wspólnoty Świętych Apostołów Piotra i Pawła na Kamieniu Śląskim. W 1820 r. została przeniesiona do parafii
Wszystkich Świętych w Siemoni. Już wtedy bobrowiczanie rozpoczęli starania o utworzenie parafii na swoim terenie. W roku 1868 bp Maciej Majerczak utworzył tutaj filię parafii Siemonia. Wikariusz tej parafii
mieszkał w Bobrownikach, prowadząc systematyczne duszpasterstwo. Warto zaznaczyć, że bobrowiczanie od II połowy XVII stulecia mieli własny kościół, który choć drewniany, służy im do dzisiaj. Pamięta on
wyprawę na Wiedeń, bowiem jego pierwsza część - prezbiterium i część nawy pochodzi z roku 1669. W 1887 r. dobudowano dwie wieże i przedłużono nawę.
10 marca 1904 r. spełniły się marzenia wiernych z Bobrownik. Biskup kielecki Tomasz Kuliński powołał do istnienia parafię pw. św. Wawrzyńca. Odpust parafialny przypada na dzień 10 sierpnia. Wspólnota
posiada jeszcze jedno wezwanie - Matki Bożej Łaskawej, której wspomnienie wierni obchodzą w drugą sobotę maja.
Spełnienie pragnień
Reklama
Parafia św. Wawrzyńca w Bobrownikach liczy obecnie 2,5 tys.wiernych, którzy od zawsze pragnęli w swojej miejscowości mieć najpierw parafię, a następnie murowany kościół. Starania o świątynię rozpoczęli niedługo po erygowaniu wspólnoty. Już wtedy zawiązał się Komitet Budowy Kościoła, którego członkowie stali się prekursorami idei budowy świątyni. Ziszczenia planów doczekali się dopiero ich potomkowie. I wojna światowa przeszkodziła realizacji planów, zawierucha wojenna spowodowała, że przepadły wszystkie fundusze przeznaczone na ten cel. W latach 20. odżyła myśl budowy kościoła, jednak wśród mieszkańców wsi zaistniał konflikt co do miejsca wznoszenia świątyni. Jedni chcieli, aby kościół powstał na Osadzie plebańskiej, czyli przy nowej plebanii, gdzie w międzyczasie założony został również cmentarz, a inni, by wybudować go przy starym kościele. Dopiero w latach 30. zwyciężyła pierwsza wersja. Był już nawet projekt nowego kościoła, jednak znowu przyszedł kryzys. Plac budowy został przed wojną przeznaczony na materiały militarne, potem wybuchła II wojna, która zabrała nadzieję na wszystko. Po wojnie z kolei system komunistyczny nie sprzyjał Kościołowi w Polsce w ogóle. Nie było więc mowy o wznoszeniu nowego domu Bożego. Bobrowiczanie jednak nie zapomnieli o pragnieniach swoich dziadów i ojców i tylko czekali na sprzyjające okoliczności. Jak tylko się one pojawiły, zaczęli działać z nową siłą. W czasach „Solidarności” raz jeszcze podjęli starania, tym razem zakończone szczęśliwie. Rok 1991 był przełomowy. Podjęto decyzję budowy kościoła, a jego miejsce wyznaczono obok drewnianej świątyni. Dwa lata później rozpoczęto pierwsze wykopy. Plac pod budowę kościoła w 1993 r. poświęcił bp Piotr Skucha, zaś aktu poświęcenia i wmurowania kamienia węgielnego dokonał bp Adam Śmigielski. Świątynia wzniesiona została według projektu arch. Romualda Maliny z Żychcic. Kościół zaprojektowano na planie krzyża greckiego z nawiązaniem w kopule wieży głównej do wieżycy starego kościoła. Autorem projektu prezbiterium jest natomiast ks. dr Bogdan Blajer.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Warto było!
Nad całością prac czuwał Komitet Budowy Kościoła. „Zaangażowanie we wznoszenie świątyni od samego początku było ogromne, wręcz niespotykane. Na plac budowy w pierwszym okresie przychodziło blisko
60 mężczyzn, a potem w każdy dzień pracy około 15. Byli na każde wezwanie, nigdy nie trzeba było prosić ich osobiście, wystarczyło ogłoszenie z ambony, a ludzie sami się stawiali” - podkreśla
Ksiądz Proboszcz. Z miesiąca na miesiąc rosły mury nowego, strzelistego kościoła, piękniało jego wnętrze, radowały się oczy i serca parafian. I choć Pasterki odprawiano w nowym kościele już od 2000 r.,
to jednak właściwe przejście do nowego kościoła miało miejsce dopiero tydzień przed konsekracją.
1 maja wierni zgromadzili się na Mszy św., 2 maja strażacy w nowej świątyni czcili swojego patrona - św. Floriana, zaś 3 maja wierni tłumnie przybyli, aby uczcić Królową Polski.
W świątyni jest duża przestrzeń, zwłaszcza gdy chodzi o szeroko rozstawione prezbiterium. Ściany zostały ozdobione pięknymi freskami malowanymi na tynku. W prezbiterium znajduje się marmurowy ołtarz,
posadzka na całym kościele wykonana została również z kamienia marmurowego. „Ludzie są niezwykle otwarci, ofiarni i życzliwi. Wiele stanów, grup działających przy kościele czy też rodzin i indywidualnych
osób ufundowało paramenty liturgiczne” - zauważa Proboszcz parafii w Bobrownikach. Niemal cała wspólnota popierała budowę świątyni, choć wiadomo, że wiązało się to z wieloma wyrzeczeniami,
zwłaszcza finansowymi. Inwestycja była kosztowna. Od początku budowy do końca 2003 r. wydano na materiały i pracujące tutaj firmy 1 mln 600 tys. zł. Jednak, jak podkreślają mieszkańcy, „warto
było!”...
Ich zapał i zaangażowanie potrzebne są wciąż, bowiem nie ze wszystkim udało się zdążyć przed konsekracją. W świątyni brakuje stacji Drogi Krzyżowej, w przyszłości trzeba będzie zakupić organy nowej
generacji, na uporządkowanie czeka też plac wokół kościoła. Do wykończenia pozostała plebania, którą budowano wraz z kościołem. „Naprzeciw tak dużego przedsięwzięcia są to jednak drobiazgi, które
z biegiem czasu zostaną zrealizowane” - zauważa ks. Ryszard Migocki.
Ks. Ryszard Migocki - proboszcz parafii św. Wawrzyńca w Bobrownikach - pochodzi z Bąkowej Góry. Urodził się 23 listopada 1948 r. w rodzinie wielodzietnej. Rodzice Zofia i Henryk wychowywali
swoje dzieci w głębokiej wierze, w prawdziwej pobożności i bojaźni Bożej. W niedzielę bez względu na pogodę trzeba było być na Mszy św.
Szkołę Podstawową ukończył w Korytnie, zaś Liceum Ogólnokształcące w Przedborzu. Do końca szkoły średniej był ministrantem. Tam blisko stołu Pańskiego rodziła się myśl o powołaniu do kapłaństwa. „Nieraz,
służąc do Mszy św., myślałem o tym, gdzie w przyszłości będzie moje miejsce w kościele. Pod chórem za bardzo siebie nie widziałem...” - wspomina ks. Ryszard. Po maturze wstąpił do Wyższego
Seminarium Duchownego Diecezji Częstochowskiej w Krakowie. Po pierwszym roku studiów odbył 2-letnią służbę wojskową w Szczecinie-Podjuchach. Święcenia kapłańskie otrzymał 10 maja 1973 r. z rąk biskupa
częstochowskiego Stefana Bareły. Makowiska, Siemkowice, Mierzyn, Będzin oraz Siewierz to placówki, w których pracował jako wikariusz. W 1986 r. został proboszczem nowo powstałej parafii Najświętszej
Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych w Dąbrowie Górniczej-Trzebiesławicach. W ciągu 5 lat posługiwania utworzył struktury nowej parafii, w stanie surowym wybudował kościół parafialny, powstały też fundamenty
kaplicy filialnej w Gołuchowicach, rozpoczął budowę plebanii oraz założył cmentarz grzebalny. W 1991r. powierzono mu parafię w Bobrownikach. Wówczas ostatecznie zapadła decyzja o budowie kościoła. Serdeczny
i życzliwy ks. Ryszard nawiązał przyjazny kontakt z wiernymi, dzięki któremu parafia ożywiła się duchowo i materialnie.
Lubi historię i geografię, nieobce mu są także najnowsze osiągnięcia elektroniki. „Mimo wielu obowiązków duszpasterskich staram się znaleźć również czas na swoje zainteresowania” -
zaznacza.