Reklama

XIV Ogólnopolska Olimpiada Teologii Katolickiej

Niedziela szczecińsko-kamieńska 19/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każda diecezja otrzymała informacje o olimpiadzie pn. Jan Paweł II - Apostoł Jedności Chętni uczniowie, czyli my, zaznajomieni z regulaminem i literaturą, z zapałem zabrali się do nauki. Etap szkolny odbył się 13 stycznia br. Niestety, tylko trzy osoby z każdej szkoły mogły przejść dalej. Tak więc, stremowani konkurencją (w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej ok. 100 osób), 3 marca br. stanęliśmy do zmagań z niełatwymi pytaniami etapu diecezjalnego.
Ogłoszenie rezultatów zadziwiło zwłaszcza nas - trójkę „wybrańców”, którzy mieli reprezentować archidiecezję szczecińsko-kamieńską na finale w Elblągu. Wracaliśmy do domów, niosąc ciężkie książkowe nagrody i postanawiając solennie przygotować się na ów dzień. Po czasie indywidualnej nauki (zbyt krótkim, niestety...), 26 marca br. wraz z ks. Grzegorzem Podlaskim wyruszyliśmy do Elbląga. Na miejsce dotarliśmy po 6 godzinach jazdy samochodem. Tam, otrzymawszy identyfikatory, dzięki którym mogliśmy poruszać się darmowo wszelkimi środkami komunikacji miejskiej, rozlokowani zostaliśmy w bursie. Uczestnicy z całej Polski zjeżdżali się do wieczora, kiedy to w Bibliotece Miejskiej odbyło się spotkanie rozpoczynające Olimpiadę. Niezapomniane słowa Księdza Proboszcza: „Kto dużo mówi, ten krótko żyje”, pokrótce wprowadzającego nas w historię niezwykłego miasta, w jakim się znaleźliśmy, przywitane zostały burzą oklasków. Pomimo nocnych godzin, długich kolejek do jednej kabiny natryskowej, wielu finalistów mężnie przezwyciężając senność, zgłębiało tajniki przemówień Ojca Świętego oraz zgodnie okrzykniętej za najtrudniejszą pozycję pt. Europa drogą Kościoła. Niechętnie wstaliśmy przed godziną siódmą (niektórzy nawet bohatersko jeszcze wcześniej, hołdując zasadzie, że nie ma to jak świeża pamięć). Wzajemne wsparcie uczestników i serdeczna atmosfera redukowały nieco napięcie przed konkursem.
Dwa kulminacyjne momenty były przewidziane na ten dzień: moment zobaczenia pytań i ogłoszenie wyników... Zaczęło się. Ulga malująca się na twarzach uczestników, wynikała z poczucia, że najgorsze mamy za sobą. Mogliśmy teraz wspólnie ponarzekać na podchwytliwe lub rodzące wątpliwości pytania. Potem nastąpiło zwiedzanie elbląskiej starówki. Podzieleni na pięć grup słuchaliśmy o dawnych jej dziejach i podziwialiśmy nieliczne, niestety, zabytki. Mimo ciekawych opowieści przewodnika (m.in. o uratowaniu miasta przez dzielnego piekarza), chłód zaczął doskwierać i odwracać uwagę od historii Elbląga. Kolejnym punktem programu był koncert zespołu „Aliem” w poznanej już wcześniej Bibliotece. Piękne pieśni, niektóre całkowicie samodzielnie przez zespół napisane, grane były przy akompaniamencie gitar i innych instrumentów strunowych. O godz. 14.00 uczestniczyliśmy w Eucharystii, w uprzednio zwiedzanej katedrze św. Mikołaja. Umocnieni duchowo, z niezwykłymi apetytami zjadaliśmy smaczny obiad. W czasie krótkiego odpoczynku niektórzy zaczęli zdradzać pęd do wiedzy przekonani, iż w ścisłym finale, będąc w pierwszej dziesiątce, nie sprostają poruszanym zagadnieniom. Wśród żartów (typu: O, jest nas tu akurat czwórka, to indeksy w kieszeni. Musimy tylko zdecydować, kto nie pojedzie do Rzymu) i wśród śmiechu dotarliśmy tramwajem do Kina „Światowid”. Ku naszej niewysłowionej rozpaczy, nikt nie miał zamiaru sprawdzać nam biletów, nie mieliśmy więc okazji pochwalić się identyfikatorami. Wchodząc do kina, razem z koleżanką z Torunia - Małgosią zostałyśmy zatrzymane przez mężczyznę... który okazał się reprezentować Radio Gdańsk i zadał nam kilka pytań. Chociaż dla każdej z nas była to pierwsza taka sytuacja, stwierdziłyśmy, że „nawet nieźle nam poszło”.
Finał XIV Olimpiady Teologii Katolickiej rozpoczął się występem zespołu tanecznego „Ziemia Elbląska”, prezentującego nie tylko miejscowe tańce. Niecierpliwość rosła z każdą chwilą. Po przywitaniu gości nastąpiło wyczekiwane przez wszystkich ogłoszenie pierwszych dziesięciu miejsc. Po wyczytaniu szczęśliwców (bądź nieszczęśliwców), którzy mieli zmagać się z krzyżowym ogniem ostatecznych pytań, emocje pozostałych nieco opadły. Wszyscy odetchnęli - niektórzy z nutką żalu, inni z prawdziwą ulgą. Teraz uwaga skierowała się na siedzących pośrodku sali zwycięzców. Trzy serie pytań (pierwsza ze Świadka nadziei G. Weigla, druga z encykliki Ecclesia de Eucharystia Jana Pawła II, trzecia zaś z książki S. Sowińskiego i R. Zenderowskiego Europa drogą Kościoła. Jan Paweł II o Europie i europejskości), w każdej po dwie tury - pytanie skierowane do wszystkich i pytania losowane indywidualnie, krótki czas przygotowania do odpowiedzi. Udzielane odpowiedzi nie zawsze w pełni zadawalały wymagającą komisję, natomiast publika całym sercem wspierała laureatów. Niekiedy przerażeni byliśmy trudnością pytań lub wyciskającym wiedzę z każdego zakamarka mózgu jury. Emocje sięgnęły zenitu w momencie, gdy wyniki stawały się porównywalne, a czas było rozpocząć ostatnią kolejkę trzeciej serii. Zmagania dobiegły końca. W tej gorącej atmosferze zapomniałam (i nie byłam w tym odosobniona), o nagrodach pod postacią indeksów na studia (na KUL, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Papieską Akademię Teologiczną, Wyższą Szkołę Pedagogiczną „Ignatianum”) dla laureatów od 11 do 17 miejsca. Zaskoczona otrzymaniem miejsca 11, wybrałam studia międzywydziałowe na KUL-u.
W radosnej atmosferze szliśmy wieczorem do Teatru „Logos” na sztukę Wskrzeszenie Łazarza. Świetna gra aktorska trzymała w napięciu, choć sztuka rozgrywała się w jednym miejscu, a grały w niej prawie cały czas tylko dwie osoby.
W niedzielę 28 marca br., po śniadaniu i porannej Eucharystii kończącej XIV Olimpiadę Teologii Katolickiej, ruszyliśmy w drogę powrotną. Po drodze zwiedzaliśmy Malbork ze swoją największą w Europie ceglaną budowlą-zamkiem. I już w domu: dzielenie się wrażeniami i przygotowania do poniedziałku, kiedy to trzeba było wrócić do szkoły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Znaki z nieba

Relikwia wydarzenia eucharystycznego w kościele św. Jacka w Legnicy, które miało swój początek 25 grudnia 2013 r.

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Relikwia wydarzenia eucharystycznego w kościele św. Jacka w Legnicy, które miało swój początek 25 grudnia 2013 r.

W marcu media obiega sensacyjna wiadomość: w Thomaston w amerykańskim stanie Connecticut doszło do rozmnożenia komunikantów. Czy to kolejny Boży znak dla nas? Domniemany cud bada obecnie watykańska Dykasteria Nauki Wiary.

Więcej ...

Abp Wojda: sekularyzacja buduje świadomość, że wszystko jest dopuszczalne i możliwe

2024-05-30 15:33
Abp Tadeusz Wojda

episkopat.pl

Abp Tadeusz Wojda

Sekularyzacja buduje świadomość, że wszystko jest dopuszczalne i możliwe; jej konsekwencją jest straszliwa powierzchowność zwłaszcza w kwestiach moralnych - powiedział podczas mszy św. z okazji Bożego Ciała w Bazylice Mariackiej w Gdańsku metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Wojda.

Więcej ...

Majówka na Wiśle

2024-05-30 21:05

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Tradycyjnie w Sandomierzu odbył się rejs statkiem po Wiśle, podczas którego odśpiewane zostały Litania Loretańska oraz pieśni maryjne.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

W których diecezjach jest dyspensa w piątek po Bożym...

Kościół

W których diecezjach jest dyspensa w piątek po Bożym...

Boże Ciało - 10 faktów, o których nie wiesz

Kościół

Boże Ciało - 10 faktów, o których nie wiesz

Jak doszło do ustanowienia święta Bożego Ciała?

Święta i uroczystości

Jak doszło do ustanowienia święta Bożego Ciała?

Coraz większe napięcie w Brukseli...

Wiadomości

Coraz większe napięcie w Brukseli...

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Kościół

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Dekrety rozdane

Aspekty

Dekrety rozdane

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Wiara

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

„Stanowczy sprzeciw wobec działań MEN” -...

Kościół

„Stanowczy sprzeciw wobec działań MEN” -...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania