Znowu opuszczamy tradycyjne miejsca znane z Dziejów Apostolskich, naznaczone obecnością św. Pawła i św. Jana. Tym razem podążamy do miejsca męczeństwa innego Apostoła, św. Filipa, który według tradycji
zginął śmiercią męczeńską w Hierapolis.
Początki Hierapolis sięgają II w. przed Chr., kiedy odkryto lecznicze właściwości wody wypływającej z głębi ziemi. Wielką popularnością miejsce to cieszyło się zwłaszcza w czasach Bizancjum. Istniała
tutaj znaczna gmina żydowska, co spowodowało szybki rozwój chrześcijaństwa na tych ziemiach. Niestety, kilkakrotne trzęsienia ziemi całkowicie zniszczyły miasto i do dzisiaj pozostały z niego tylko ruiny.
Turyści, którzy przyjeżdżają do Hierapolis, wolą raczej odwiedzać basen Kleopatry i słynne bawełniane wzgórza utworzone przez wieki przez wodę termalną.
My zwiedzanie rozpoczynamy od spaceru po starożytnej nekropolii, której ruiny grobów jeszcze dzisiaj świadczą o bogactwie mieszkających tutaj przed wiekami ludzi. W starożytności centrum miasta stanowił
słynny święty basen, który dzisiaj jest częścią basenu Kleopatry. Zachowały się także częściowo rzymskie łaźnie oraz ruiny świątyni Apollina. Niegdyś istniało tutaj święte źródło, podobne do tych w Didymie
i Delfach. Miało ono wydzielać opary śmiertelne dla wszystkich oprócz pracujących przy nim kapłanów. W doskonałym stanie zachował się także rzymski teatr, który może pomieścić 12 tys. widzów. Został on
wzniesiony przez cesarzy Hadriana i Septyniusza Sewera. Odbywający się tutaj Festiwal Pammukale do dzisiaj ściąga rzesze turystów.
Najbardziej wytrwali docierają na wzgórze, gdzie według tradycji męczeńską śmierć poniósł św. Filip Apostoł. Martyrium św. Filipa zostało wybudowane w ośmiokątnym kształcie. Na łukach ośmiu kaplic
umieszczono krzyże. Z góry rozpościera się piękny widok na okolicę. Właśnie w Martyrium mamy czas na chwilę zadumy i refleksji z dala od tłumu turystów, którzy przybywają tutaj przede wszystkim, by wypocząć
w ciepłych wodach Pammukale.
Po opuszczeniu Martyrium i my idziemy w kierunku Bawełnianego Wzgórza, które góruje nad całą okolicą. Podziwiamy zachodzące słońce i wędrujemy w strugach ciepłej wapiennej wody, która płynie z ziemi.
Trudno się dziwić, że tak wielu ludzi przybywało do tego miejsca w poszukiwaniu wytchnienia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu