„W żadnym wypadku nie straszmy dziecka, ani nie zmuszajmy do robienie czegoś bez wytłumaczenia” - wyjaśnia Anna Lipińska, doradca rodzinny. „A już na pewno nie powtarzajmy jedynie: «W kościele musisz być grzeczna, bo Bóg wszystko widzi i cię ukarze», «Musisz się skupić i uważać, żeby dobrze wypaść podczas czytania». Lepiej zatroszczmy się, by dziecko było dobrze przygotowane i czuło się wyciszone”.
Grunt to rozmowa
Reklama
Mimo że jesteśmy zajęci przedkomunijnym sprzątaniem i gotowaniem, pamiętajmy, że to przede wszystkim święto naszego dziecka. Rozmawiajmy o jego uczuciach, tłumaczmy to, czego nie rozumie, pytajmy katechetę,
z czym ma trudności i uczmy się tego z nim. Wybadajmy delikatnie, czego się obawia i w jaki sposób moglibyśmy mu pomóc. Jeżeli jest stremowane, ponieważ będzie musiało czytać Pismo Święte w kościele,
zaproponujmy ćwiczenie z magnetofonem: nagrajmy jego wypowiedź i pomóżmy poprawić to, z czym sobie jeszcze nie radzi. Jeśli będzie taka okazja, zaproponujmy występ przed znajomymi - dzięki niemu
dziecko oswoi się z publicznością i będzie pewniej czuło się podczas czytania w świątyni.
„Szczególnie ostrożni musimy być w przygotowaniu dziecka do spowiedzi” - przypomina pani Ania. „Pamiętajmy, że to bardzo osobiste doświadczenie. Możemy jedynie delikatnie zasugerować
mu pomoc, ale nie możemy ingerować na siłę”.
Pamiętajmy też, by podczas przygotowań do Komunii dbać o bezpieczeństwo maluszka. Nie puszczajmy go samego na próby, interesujmy się tym, gdzie idzie i co tam będzie robić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Spotkanie z przyjacielem
Bardzo często podczas uroczystości dzieci zajmują się oglądaniem strojów czy przewidywaniem, jakie prezenty dostaną.
„Na pewno łatwiej będzie się im skupić, gdy uświadomimy dzieciom, że Komunia jest spotkaniem z Kimś kochającym, z przyjacielem” - mówi o. Jan Czarnik, franciszkanin z parafii św.
Karola Boromeusza we Wrocławiu. „A gdy spotykamy się z przyjacielem, nie zajmujemy się przecież czymś innym”.
Żeby się cieszyć
Aby uniknąć nerwowej atmosfery, zaplanujmy wcześniej, co powinniśmy wziąć ze sobą do kościoła i przygotujmy poprzedniego dnia stroje dla całej rodziny.
„Przed samą uroczystością nie męczmy dziewczynki wizytą u fryzjera lub spaniem w wałkach” - przypomina Anna Lipińska. „Wymyślmy mniej skomplikowaną fryzurę i pozwólmy jej się
wyspać”.
Rano, przed samą uroczystości, przygotujmy lekkostrawne śniadanie. Jeżeli dziecko cierpi na jakieś dolegliwości, weźmy ze sobą lekarstwa, które mogłyby okazać się potrzebne.
A podczas przyjęcia postarajmy się o to, by dziecko miało własne miejsce przy stole (albo ustawmy osobny stolik tylko dla dzieci), i kącik, gdzie mogłoby odpocząć.
I... trochę się odprężmy. To przecież jeden z najpiękniejszych w życiu dni!
Wrażenia po Komunii Świętej dzieci z kl. II, SP 30 we Wrocławiu:
Monika: Gdy wychodziliśmy z domu, trochę się bałam. Kiedy ustawialiśmy się, to chłopcy deptali mi po sukience. Potem wszyscy pstrykali mi dużo zdjęć. Gdy poszliśmy do domu, to dostałam dużo prezentów i bardzo się nimi cieszyłam. Bardzo jestem zadowolona.
Agnieszka: Bardzo się bałam tamtego dnia. Wszystko było tak piękne. Kościół był bardzo ładny. Cieszyłam się, że po raz pierwszy będę mogła przyjąć Pana Jezusa do swojego serca. Tego dnia Pan Jezus był dla mnie najpiękniejszym prezentem.
Piotrek: Dzień I Komunii był dla mnie bardzo ważny. Kościół był bardzo ładnie przystrojony. Przyjąłem po raz pierwszy Pana Jezusa w kształcie opłatka. Najbardziej byłem przejęty, gdy niosłem dary. Bardzo mi się podobała Komunia Święta.
Rafał: Kiedy szedłem do Kościoła to miałem tremę przed pierwszym czytaniem. A później byłem już mniej zestresowany, bo przyjmowałem Komunię św. Gdy wychodziłem z kościoła, to się nie bałem, tylko cieszyłem, że dostanę prezenty.