Daleko, daleko
Na końcu świata
Spotkałem Afrykanina
Ubiegłego lata
Był to człowiek o ciemnej skórze
Niewysoki lecz miał oczy duże
Oczy przepełnione bólem i cierpieniem
Kawałek chleba był jego marzeniem
Spoglądał na mnie ze smutkiem i opowiadał mi o swej niedoli
Wtedy poznałem co w życiu
Tak naprawdę boli
Dowiedziałem się co znaczy strach i przerażenie
Jak okrutne może być przeznaczenie
I jak można wszystko stracić w okamgnienie
Nigdy o tym nie myślałem
Póki małego Afrykanina nie poznałem
Po tym spotkaniu
Nie skupiam się na braniu lecz dawaniu
Bo każdy z nas
Powinien myśleć o innych
Tych pokrzywdzonych
A nic niewinnych
Pomóż w rozwoju naszego portalu