"Tego zdarzenia, które miało miejsce w dniu 3 lipca 1949 roku
w katedrze lubelskiej nie da się wyjaśnić w czysto zmysłowych i racjonalnych
kategoriach. Należy ono do takich faktów, wobec których człowiek
pozbawiony wiary religijnej staje zupełnie bezradny, gdyż nadprzyrodzona
rzeczywistość narzuca mu się tak nieodparcie, że zmusza go do wyznania
znikomości jego zadufanego w sobie, materialistycznego światopoglądu.
Ale także człowiek wierzący postawiony wobec cudownych zdarzeń przeżywa
najwyższe zdumienie. W takim momencie uświadamia sobie bowiem bardzo
wyraźnie nadnaturalny wymiar rzeczywistości, w której żyje oraz tę
prawdę, że ludzka logika nie pokrywa się z logiką Bożą". (bp Stanisław
Wielgus).
51 lat od cudu lubelskiego, kiedy to Matka Najświętsza ukazała
swe zapłakane oblicze, wierni z Lublina i pielgrzymi z archidiecezji
lubelskiej zebrali się na uroczystej Eucharystii stanowiącej centrum
i zakończenie Tygodnia Maryjnego. Mszę św. w intencji Ojczyzny oraz
zawierzenia Matce Miłosierdzia mieszkańców naszej Archidiecezji koncelebrowali:
abp Józef Życiński, biskup płocki - Stanisław Wielgus, wieloletni
rektor KUL oraz lubelscy biskupi pomocniczy: bp Mieczysław Cisło
i bp Ryszard Karpiński. Uroczystość muzycznie uświetnił Chór Archikatedralny
pod dyrekcją Mirosława Ziomka.
Na początku uroczystości Ksiądz Arcybiskup przywitał wszystkich
pielgrzymów przybyłych przed oblicze Lubelskiej Pani oraz gości z
Detroit. Powiedział także, że w Roku Jubileuszowym nasze serca w
sposób wyjątkowy otwierają się na działanie Bożej łaski. Homilię
poświęconą kultowi Matki Bożej na Lubelszczyźnie w trudnej historii
naszego kraju wygłosił bp Stanisław Wielgus. Ksiądz Biskup przybliżył
obecnym kontekst cudu lubelskiego - 4 lata po wojnie, kiedy świeże
były jeszcze rany po śmierci i cierpieniu bliskich, a ludzie pozbawieni
wolności pod komunistycznym jarzmem czekali na jakiś znak. Wtedy
Płaczący Obraz Matki Najświętszej z Katedry Lubelskiej, który obejrzały
dziesiątki tysięcy ludzi, z jednej strony powodował pogłębienie wiary
i postanowienie poprawy życia, a z drugiej - lęk i głębokie zatroskanie.
Zawsze bowiem widok zapłakanej matki budzi w dzieciach niepokój i
pytanie: Mamo, dlaczego płaczesz? Biorąc pod uwagę ten właśnie kontekst
bp Wielgus stwierdził, że cud był skierowany do wierzących, ponieważ
tylko w świetle wiary widoczny jest jego sens. Matka zapłakała nad
swoim ludem, chciała dać znak, że jest ze swoimi dziećmi, szczególnie
w mieście tak głęboko doświadczonym ludzkim cierpieniem. Biskup przypomniał
także nagonkę władz komunistycznych na Kościół i wyznawców Matki
Miłosierdzia. 26 czerwca 1988 roku Jej lubelski obraz został ukoronowany
przez Prymasa Polski Józefa Glempa, który zawierzył opiece Płaczącej
Pani całą Lubelszczyznę przed działaniem otaczającego ją zła. Idąc
w ślady Księdza Prymasa Biskup Płocki zawierzył 3 lipca br. opiece
Matce Najświętszej rodziny i cały Polski naród przed zwyrodnieniami,
jakie niosą ze sobą bezbożne, głoszące cywilizację śmierci ideologie,
moralnym relatywizmem oraz nienasyconym głodem rzeczy i przyjemności,
zaślepiającym egoizmem, nienawiścią i pychą.
Często słychać krytykę polskiej pobożności maryjnej, mówi
się, że jest płytka i sentymentalna. Bp Wielgus twierdzi jednak,
że to właśnie kult Matki Najświętszej stanowił dla wszystkich pokoleń
Polaków źródło nieprzezwyciężonej mocy. Na pytanie, dlaczego Polacy
tak bardzo kochają Matkę Bożą i co Maryja ma do zaoferowania dzisiaj
Ksiądz biskup odpowiedział: "Jeden z historyków niemieckich zastanawiał
się swojego czasu, dlaczego Polacy tak Matkę Najświętszą kochają
i doszedł do wniosku, który nam poniekąd pochlebia, że Polacy są
takim rycerskim narodem, który potrzebuje damy serca. Myślę jednak,
że nasz naród w ciężkiej historii potrzebował po prostu wsparcia
matki. Dlatego nie jest to dziełem przypadku, że pierwszy kościół
na ziemiach polskich był dedykowany Matce Najświętszej, a pierwszym
zabytkiem języka polskiego jest "Bogurodzica" - hymn śpiewany przez
polskie rycerstwo. To wszystko wskazuje na szczególną więź naszego
narodu z Matka Bożą. Tu się nic nie zmienia. Ciągle jest nam potrzebna
opieka matczyna Niebieskiej Matki. Mamy tyle problemów, różnych kłopotów
w życiu osobistym, rodzinnym i kraju, dlatego tym bardziej powinniśmy
żywić do Niej nabożeństwo. Powinniśmy pamiętać o objawieniach fatimskich
i zawartych w nich napomnieniach Matki Bożej. Powinno nas to mobilizować
do pogłębiania życia duchowego i modlitwy". Proboszcz archikatedry
lubelskiej ks. kan. Adama Lewandowski dodał, że kult Matki Bożej
Płaczącej jest naznaczony w Roku Jubileuszowym obecnością wielu osób
modlących się przed Jej obrazem, przystępujących do spowiedzi świętej
i biorących udział w czuwaniach maryjnych. Tydzień Maryjny był natomiast
czasem wielkich łask - świadectw ludzi i ich miłości do Matki Miłosierdzia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu