16 września 1964 r. rozpoczęły się w Auli Sobrowej obrady trzeciej
sesji Soboru Watykańskiego II. Już pierwszego dnia przedmiotem dyskusji
był schemat o Kościele. Podjęto między innymi zagadnienia związane
z rozdziałem o Matce Bożej. Pierwszym mówcą był kard. Ernesto Ruffini,
arcybiskup Palermo, który, jak odnotował kard. Stefan Wyszyński,
gorąco przemawiał za przyznaniem Maryi tytułu "Mater Ecclesiae".
Po nim głos zabrał Prymas Polski, który w dłuższym przemówieniu
uzasadniał potrzebę ogłoszenia Najświętszej Maryi Panny Matką Kościoła
i oddania jej Niepokalanemu Sercu Kościoła. W swojej wypowiedzi powoływał
się na nauczanie ostatnich papieży, począwszy od Leona XIII, a na
Pawle VI skończywszy, na głosy teologów, na wielowiekową tradycję
czci Najświętszej Maryi Panny i na akt oddania rodzaju ludzkiego
przez Ojca Świętego Piusa XII w 1942 r.
Po wystąpieniu Księdza Prymasa rozwinęła się bardzo gorąca
dyskusja, w której brali udział biskupi z wielu krajów. Jedni nakazywali
ostrożność w nadawaniu Matce Bożej nowych tytułów, inni byli przeciwnego
zdania. Wśród antagonistów był między innymi kard. Agostino Bea,
przewodniczący Sekretariatu do Spraw Jedności Chrześcijan. Mówił
on, że Sobór powinien określić tylko to, co jest powszechnie wyznawane
przez wszystkich chrześcijan. Dał w ten sposób do zrozumienia, że
należałoby liczyć się z odczuciami protestantów.
Po tym dniu pełnym emocji kard. Wyszyński, odnosząc się
do dyskusji na forum Soboru, zapisał:
(...) że tajemnica Niewiasty, z którą walczy smok jest
nadal aktualna, że istnieje obawa, podsiana argumentem, by nie urażać
braci odłączonych nadmiernie rozwiniętym kultem Matki. Najświętsza
Maryja ma swoich ostrożnych czcicieli i pełnych uwielbienia wyznawców.
20 września zmarł na atak serca abp Józef Gawlina, duszpasterz
Polonii z całego świata. Trzy dni później odbył się jego pogrzeb,
podczas którego Ksiądz Prymas wygłosił mowę żałobną, ukazując zasługi
abp. Gawliny dla polskich żołnierzy w czasie II wojny światowej
i dla emigracji.
W pierwszych dniach października Prymas Tysiąclecia rozmawiał
z dostojnikami watykańskimi na temat ustanowienia nowego duszpasterza
Polonii. Ksiądz Prymas uważał, że najlepiej na to stanowisko nadawał
się ks. Władysław Rubin. Kandydaturę ks. Rubina przedstawił najpierw
mons. Luiggiemu Poggi, odpowiedzialnemu ze strony Sekretariatu Stanu
za sprawy polskie, potem kard. Amleto Cicognaniemu, Sekretarzowi
Stanu Stolicy Apostolskiej. Żeby utrzymać rangę urzędu duszpasterza
Polonii, zwrócił się do abp. Antonio Samorego, Sekretarza Kongregacji
do Spraw Nadzwyczajnych, z prośbą o mianowanie go biskupem sufraganem
gnieźnieńskim.
Argumenty Księdza Prymasa przyniosły potrójny skutek.
Dwóch z nich można było się spodziewać. Ks. Rubin został mianowany
22 października duszpaterzem Polonii. 18 listopada papież Paweł VI
powołał go do godności biskupiej. Nieoczekiwanym, trzecim, chociaż
chronologicznie pierwszym, efektem było powierzenie 20 października
Prymasowi Polski przez Pawła VI opieki duszpasterskiej nad Polonią.
Ksiądz Prymas miał prawo mianować swojego delegata. W ten sposób
powrócono do stanu sprzed II wojny światowej, kiedy to Prymas Polski
odpowiadał za duszpasterstwo Polonii. Przywrócenie takiego stanu
było wyrazem uznania przez Watykan normalizacji sytuacji politycznej
w świecie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu