Na spotkaniu towarzyskim światowiec Francuz bawił towarzystwo mnogością francuskich powiedzonek, rzucając m. in. takie: „Pijany jak Polak”. - Niech pan nie wierzy przysłowiom -
odparował stojący obok Polak - U nas znane jest np. takie: „Grzeczny jak Francuz”. Co roku w sierpniu z ambon i nie tylko padają te same słowa - abstynencja, walka z alkoholizmem,
błaganie o opamiętanie. Polacy piją jak smoki. Gdziekolwiek są. W Polsce czy w Ameryce. Przepijają dorobek życia, niszczą siebie. Fundują piekło na ziemi tym, których podobno kochają. Jeśli w porę nie
przyznają się do uzależnienia - przegrywają z kretesem. Ten polski dramat trwa od pokoleń. I tu pojawia się pytanie - czy jeden miesiąc może coś w nas zmienić? Czy ktoś, kto normalnie nie
wylewa za kołnierz, po sierpniowej abstynencji nie odbije sobie przypadkiem „straconego czasu” z nawiązką? Czy któryś z tych panów z Jackowa, rezydujących pod ulicznym murem ma siłę, by odmówić
sobie jednego w sierpniu? Czy polski przedsiębiorca wracający codziennie do domu na chwiejnych nóżkach zrezygnuje z codziennych drinków? Czy miłośnicy ostrego picia w każdy weekend w upalny sierpień będą
mieli odwagę powiedzieć towarzystwu „nie”?
I co roku dzieją się małe cuda. Ktoś podejmuje heroiczną decyzję i nie wypija nawet piwa. Pokazuje w ten sposób, że ma klasę, bo w polskim środowisku odmówienie wypicia kieliszka bywa traktowane jak
najgorsza obraza. Ten ktoś wytrzymuje kpiny i naśmiewania się, namolne namowy, i szantaże w rodzaju „ze mną się nie napijesz... takiś ważny... gardzisz kolegą...”. Mija sierpień i okazuje
się, że jednak można jeśli nie pić w ogóle, to panować nad piciem. Zachować trzeźwość umysłu. Zalecany przez mądrych ludzi umiar.
Są i tacy, którzy pijąc okazjonalnie w sierpniu swoje niepicie traktują specyficznie. Publicznie mówią, że gorąco modlą się za pijaków. Ich gest ma znaczenie symboliczne, ale być może dzięki tym modlitwom
ten anonimowy ktoś, podejmujący nierówną walkę z własną słabością, sprosta wyzwaniu i zrobi mały krok na drodze do trzeźwienia. Taki właśnie mały cud. Pomódlmy się więc wspólnie za alkoholików, by zrozumieli
i wytrwali. A ci, którym trudno jest odmówić wypicia kolejnego kieliszka namawiamy na sierpniową próbę walki z nałogiem. A nuż się uda?!
Pomóż w rozwoju naszego portalu