Cieszy to tym bardziej, że sztuka sakralna stawia przed artystą bardzo szczególne wyzwania. Wskutek utrwalonych od wieków towarzyszących jej wyobrażeń łatwo pokusić się o typowość, naśladownictwo, schematyzm,
uproszczenia myślowe, łatwo też otrzeć się o kicz.
„Nikt nie potrafi zrozumieć lepiej niż wy, artyści, genialni twórcy piękna, czym był ów pathos, w jakim Bóg u świtu stworzenia przyglądał się dziełu swych rąk. Nieskończenie wiele razy odblask
tamtego doznania pojawił się w waszych oczach, artyści wszystkich czasów...”. Kierując do nich te słowa w Liście do artystów (4 kwietnia 1999) r., Ojciec Święty, jak zawsze wysoko ustawia poprzeczkę.
Artyści decydują się z nią zmierzyć, podejmując temat sacrum ponoszą „maksymalny wysiłek, maksymalne ryzyko, spodziewaną porażkę i odczucie własnej bezsilności wobec nieograniczonej głębi”,
napisał w Katalogu wystawy prof. Kazimierz Rochecki z Torunia.
XI Biennale Sztuki Sakralnej wprowadzi odbiorcę w krąg refleksji nad człowieczeństwem, wartościami, Tajemnicą, wreszcie w orbitę promieniowania sztuki subtelnej, jak najdalszej od komercji. Fakt trwania
Biennale od 20 lat jest ważki i doniosły dla sztuki polskiej w ogóle. Począwszy od 1990 r. wystawie towarzyszą medale honorowe dla autorów najlepszych prac. W tym roku medalami uhonorowano Mariana
Czaplę i Leszka Mądzika, których kielczanom przedstawiać nie trzeba.
Wśród 177 prac swoje dzieła prezentowali artyści z Kielc: Kazimierz Kielian, Waldemar Kozub, Magdalena Szplit, Teresa Anna Ślusarek, Edward Tuz. Poza kielczanami nasz region reprezentowali: Tadeusz
Czarnecki (Radoszyce), Henryk Królikowski (Kraków), Henryk Sikora (Czaple).
Pomóż w rozwoju naszego portalu