Reklama

Współtworzyć ze Stwórcą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Labor Day różni się wyraźnie od wielu innych państwowych świąt. Te pozostałe są w mniejszym lub większym stopniu związane z konfliktami i bitwami, jakie ludzie staczali. Labor Day przeciwnie, poświęcony jest nie wojnom i zwycięstwom lub klęskom, ale uczczeniu ekonomicznych i socjalnych osiągnięć, które stały się udziałem ludzi pracy w Ameryce pod koniec XIX w.
Dla chrześcijan jest to również dobra okazja do przyjrzenia się chrześcijańskiej wizji pracy i określeniu jej znaczenia w Bożym planie dla nas.
Zwykle pracę kojarzymy z bardziej lub mniej nieprzyjemnym, ale koniecznym obowiązkiem, dzięki któremu możemy zdobywać środki na byt. Jeśli jednak na pracę spojrzymy z Bożej perspektywy, może to nam pomóc diametralnie zmienić rozumienie tego zadania w naszym życiu. Tak było w przypadku Millarda Fullera, założyciela Habitat for Humanity International. Zainspirowany życiem pewnej radykalnej chrześcijańskiej wspólnoty, na poważnie przyjął wizję budowania domów dla ubogich ludzi i spróbował sprzedać ją wielkim amerykańskim korporacjom. I one kupiły tę wizję. Od tamtego czasu, dzięki wsparciu ponad 500 przedsiębiorstw, Habitat zbudowała 26 tys. domów w Stanach Zjednoczonych i ponad 45 tys. w innych krajach świata. Kiedy Fullera zapytano, dlaczego jego organizacja buduje domy dla ubogich, odpowiedział: „Ze względu na Jezusa. W każdy czyn wkładamy Bożą miłość”. Przykład ten dowodzi, że pracę nie musimy traktować tylko jako konieczny obowiązek, ale również jako zadanie dane nam przez Boga. Po przyjęciu perspektywy wiary praca staje się częścią planu samego Stwórcy. Właściwe wykonywanie tego zadania jest zaplanowanym dla nas przez Boga sposobem uwielbienia Go.
Lepiej zrozumieć tę myśl pomaga nam św. Josemaría Escrivá de Balaguer, założyciel Opus Dei: „Nasza świecka duchowość zwraca się do chrześcijan o różnym statusie, którzy żyjąc w świecie, czy inaczej: należąc do świata - są zwyczajnymi świeckimi - dążą do chrześcijańskiej doskonałości, idąc za Bożym powołaniem. Nasze wezwanie polega na tym, żeby nasz status osoby świeckiej, pracę, którą wykonujemy na co dzień, naszą sytuację w świecie uczynić jedyną drogą do uświęcenia i apostołowania. My, moje dzieci, jesteśmy ludźmi drogi. Wykonujemy naszą pracę nie dlatego, że nie możemy jej zostawić, by oddać się praktykom religijnym, lecz dlatego, że to jest nasze miejsce, w którym możemy spotkać Jezusa Chrystusa, miejsce, w którym otrzymaliśmy nasze powołanie i w którym możemy je stracić”.
Trzeba przyznać, że może to być zaskakująca wizja. Zwykle wyróżniamy obowiązki wynikające z pracy i obowiązki wynikające z nakazów religii. Dzielimy nasze życie na większą część poświęconą pracy i prozaicznym domowym zajęciom oraz na mniejszą część przeznaczoną na „sprawy ducha”. „To jest błędny podział” - mówi nam św. Escrivá. W rzeczywistości właśnie ta codzienna, wydawałoby się efemeryczna, praca jest naszą drogą uświęcania się. Nie lepszą, ale i nie gorszą od innych dróg, od innych powołań, jakimi Bóg obdarza ludzi. Święty proponuje nam „jedność życia”; nie tylko odejście, ale też całkowitą eliminację „podwójnego życia”, polegającego na rozdarciu między pragnieniem doskonałości - z którym wiąże się jakoby oderwanie od świata - a koniecznością pozostania w nim z powodu obowiązków rodzinnych i zawodowych. Według myśli Założyciela Opus Dei nie ma (z nielicznymi wyjątkami) pracy, która nie mogłaby zostać uświęcona i w której nie można by się uświęcać. Pozostańmy tam, gdzie jesteśmy, i „szukajmy świętości i apostołujmy pomiędzy przyjaciółmi oraz kolegami, każdy w swoim środowisku, w swoim zawodzie i miejscu pracy, nie zmieniając stanu” - zachęca św. Escrivá i dodaje: „Nie powiem Ci, że możesz się uświęcić, mimo że jesteś tylko świeckim, zwyczajnym ochrzczonym człowiekiem, który żyje i pracuje na świecie. Mówię ci, że możesz - musisz - uświęcić się właśnie dlatego, że taki jesteś”.
Taka koncepcja może wydawać się czymś nowym, jednak w rzeczywistości jest to tylko powrót do bardzo starej myśli. Starej jak Księga Rodzaju: „Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał” (Rdz 2, 15). Owe słowa drugiego rozdziału pierwszej księgi Pisma Świętego mówią o sytuacji przed upadkiem pierwszych rodziców, poprzedzającej grzech pierworodny popełniony przez Adama i Ewę. Idąc za świętym tekstem, widzimy, że praca stanowi zasadniczą część Bożego planu dotyczącego człowieka, jest naturalną czynnością, do której wykonywania Stwórca przeznaczył stworzenie, zanim doszło między nimi do rozłamu. Trud i znój wiążący się z działalnością człowieka jest jedynie konsekwencją grzechu pierworodnego. Praca jako taka jest dobra i szlachetna.
Takie podejście niewątpliwie może wzbogacić rozumienie i wykonywanie naszej pracy. Jest na pewno motywujące uświadomienie sobie, że praca to nie tylko konieczny obowiązek, ale droga, na jakiej postawił nas Bóg. Jeszcze bardziej motywujące może być to, że solidnie wykonując powierzoną nam pracę, uczestniczymy w Bożym dziele stworzenia. Jak pisał św. Escrivá: „Praca jest sposobem, w jaki człowiek bierze udział w Boskim dziele stworzenia. Bóg chciał, żeby jego dzieło było dzień po dniu doskonalone dzięki działaniu ludzkich rąk. Człowiek przez to jest powoływany do bycia współtwórcą”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Akwinata w komplecie

St. Thomas Aquinas (Reproduction), Sandro Botticelli (1444 – 1510)

Św. Tomasza z Akwinu najczęściej kojarzymy z Sumą teologii – dziełem napisanym w formie odważnych pytań, uporządkowanym według kwestii i artykułów wyjaśniających argumenty wysuwane przeciw chrześcijańskiej wierze

Więcej ...

Modlitwa św. Tomasza z Akwinu

Św. Tomasz z Akwinu

en.wikipedia.org

Św. Tomasz z Akwinu

Więcej ...

Proboszcz tłumaczy i przeprasza za słowa o prof. Dudku na spotkaniu z Nawrockim

2025-01-29 10:26
Spotkanie w Ciechanowie z Karolem Nawrockim

Facebook/Marek Sowa

Spotkanie w Ciechanowie z Karolem Nawrockim

Kontrowersje i manipulacje po wczorajszym spotkaniu Karola Nawrockiego z mieszkańcami Ciechanowa. Jak opisuje portal wPolityce.pl, media i przeciwnicy kandydata obywatelskiego ostro reagują na słowa duchownego, który w słowach skierowanych do Nawrockiego poradził, żeby „mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył, jak go pan spotka”, w odniesieniu do prof. Antoniego Dudka. Ks. Jan Jóźwiak wydał w tej sprawie oświadczenie, przepraszając za swoje słowa i przenośnię.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Aby Słowo Boże mogło w nas wzrastać, potrzeba...

Wiara

Aby Słowo Boże mogło w nas wzrastać, potrzeba...

„Polscy naziści”? Prof. Wojciech Roszkowski ostro o...

Wiadomości

„Polscy naziści”? Prof. Wojciech Roszkowski ostro o...

Modlitwa św. Tomasza z Akwinu

Modlitwa

Modlitwa św. Tomasza z Akwinu

Błogosławiona Bolesława Lament

Niedziela Podlaska

Błogosławiona Bolesława Lament

Kielecka Kuria zgłosiła do prokuratury możliwość...

Niedziela Kielecka

Kielecka Kuria zgłosiła do prokuratury możliwość...

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po...

Kościół

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po...

Trzeba prosić Boga o dobre oczy, aby widzieć i docenić...

Wiara

Trzeba prosić Boga o dobre oczy, aby widzieć i docenić...

Kanclerz Uniwersytetu Szczecińskiego przyznał, że są...

Wiadomości

Kanclerz Uniwersytetu Szczecińskiego przyznał, że są...

Warszawa: Muzeum Sztuki Nowoczesnej promuje deprawację i...

Wiadomości

Warszawa: Muzeum Sztuki Nowoczesnej promuje deprawację i...