Jak co roku tysiące pielgrzymów z różnych stron Polski, a nawet z Ukrainy przemierzają setki kilometrów, aby wziąć udział w odpuście z okazji uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kalwarii
Pacławskiej.
Jak mówi legenda, Andrzej Maksymilian hrabia Fredro zakładając Kalwarię kierował się względami natury religijnej. Otóż bowiem podczas jednego z wielu organizowanych konnych polowań w borach ziemi
przemyskiej, puścił się on w pogoń za dorodnym okazem jelenia. Nagle uciekające zwierzę zatrzymało się, a pośród jego rogów Fredro ujrzał jaśniejący krzyż. Przerażony i zachwycony zarazem postanowił upamiętnić
to miejsce wznosząc na nim kościół i klasztor.
Tegoroczny odpust w Kalwarii Pacławskiej można uznać za wyjątkowy, gdyż odbywał się on w 150. rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, w roku św. Maksymiliana
Marii Kolbego, który jako franciszkanin przebywał niegdyś w kalwaryjskim klasztorze oraz w roku św. biskupa Sebastiana Pelczara.
W dniach odpustu codziennie odprawiane są uroczyste Msze św. W piątek wszyscy wierni biorą udział w dróżkach pogrzebu Matki Bożej, odprowadzając figurę Maryi do kaplicy - Domu Matki Bożej. Natomiast
w sobotę pątnicy przemierzają dróżki Pana Jezusa, rozważając historię Jego męki. Tradycją jest też nocna procesja przy zapalonych zniczach do kaplicy św. Rafała oraz odprawiana o północy Msza św. prymicyjna
neoprezbiterów franciszkańskich.
Atrakcją każdego odpustu kalwaryjskiego są też koncerty franciszkańskiego zespołu „Fioretti” z Krakowa.
Jak co roku i tym razem na Kalwarię Pacławską przybyła liczna grupa pielgrzymów z miejscowości Tuczempy oraz bazyliki katedralnej w Przemyślu. Przybyli do Matki przynosząc Jej cały rok doświadczeń
i przeżyć. Przyszli prosić o opiekę dla siebie i swoich najbliższych, o siły, by również w przyszłym roku spotkać się na kalwaryjskich dróżkach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu