Reklama

Na pielgrzymim szlaku...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wtorkowy ciepły ranek, 7 sierpnia br., jesteśmy w Jadachach. To już szósty dzień pielgrzymowania. Po ciężkim, deszczowym dniu wreszcie wyjrzało słońce. Widzę rozpromienione twarze, w większości do Pani Jasnogórskiej pielgrzymuje młodzież, ale idą także ludzie starsi i dzieci. Za chwilę na placu przed kościołem rozpocznie się Msza św. To jeden ze stałych punktów programu pielgrzymki. Można powiedzieć - najważniejszy. Tak jest codziennie: Msza św., Koronka, Różaniec, rozważania, konferencje, dużo piosenek religijnych. Przygotowanie oprawy Mszy św. i nabożeństw dla każdej grupy jest bardzo ważne. Istotny jest wybór pieśni, wykonanie, wezwania modlitwy powszechnej.

Po co tak naprawdę idą, trudzą się? Do kogo zmierzają? Wielu, szczególnie ludzi młodych nie rozumie sensu pielgrzymowania. Zapytani unikają odpowiedzi lub też odpowiadają zdawkowo: "nie wiem", " kolega idzie, to i ja", "po co miałem się nudzić w domu".

Jednak większość pątników docenia wielką wartość i sens trudu pielgrzymowania, choć mogli przecież wsiąść w autobus czy pociąg i szybciej byliby na miejscu. Pani Danuta idzie po raz pierwszy, ale zaraz na początku mówi, że jak tylko dożyje, to w przyszłym roku również się wybierze. "Jest to coś wspaniałego, tego nie da się powiedzieć, to trzeba przeżyć. Nieprawda, że ludzie są źli. Na swojej drodze spotkałam wielu wspaniałych ludzi i niejeden raz łza szczęścia zakręciła się w oku". Marta wędruje z siostrą, ma problemy w rodzinie, idzie w tej intencji. Twierdzi, że pielgrzymka może być pokutą za grzechy, ale jednocześnie radością, że wędruje się do Matki Najświętszej.

"Atmosfera w grupie jest radosna, chociaż nie brakuje tego wymiaru pątniczego, pokutnego. Młodzież czynnie uczestniczy w nabożeństwach, śpiewie. Jest bardzo zdyscyplinowana. Oprócz mnie w grupie idzie jeszcze dwóch księży, dwóch diakonów, czterech kleryków. Idę po raz piętnasty..." - zwierza się ks. Piotr, przewodnik grupy nr 6.

Kasia ma 16 lat, idzie po raz trzeci, mówi, że jest to tradycja rodzinna. Ma dużo intencji, które pragnie zanieść przed tron Pani Jasnogórskiej i mimo zabandażowanych nóg ma wielką nadzieję, że dojdzie. Obok siedzi Karolina, koleżanka Kasi. Idzie po raz pierwszy. Najważniejsze to dziękować Bogu za to, co się już otrzymało. Trzeba przepraszać i prosić, jednak dziękczynienie jest najważniejsze.

"Dla mnie pielgrzymka stała się czasem zrozumienia modlitwy - mówi 18-letnia Ania - szczególnie różańcowej i umocnieniem wiary w Boga. Każdy, kto choć raz zdecydował się na uczestnictwo w pielgrzymce, będzie odczuwał nieustanną potrzebę przeżycia tego jeszcze raz".

"Z życzliwością spotykamy się codziennie na trasie naszych wędrówek. Spotykamy się z życzliwą dłonią, która podaje nam kubek zimnej wody, która podaje nam kromkę chleba. Spotykamy się z życzliwością na noclegach. Sam Pan Bóg jest niesamowicie życzliwy i stawia nam życzliwych ludzi na drodze" - mówi ks. Tomasz z grupy nr 2.

Pan Andrzej, lat 55, idzie już po raz piąty. Ufa, że Matka Boża pomoże mu rozwiązać wszelkie problemy. Obok siedzi pan Bronisław. Ma 60 lat. Pielgrzymuje już siedemnasty raz. "Można tu wiele spraw przemyśleć, zastanowić się nad swoimi błędami i prosić o potrzebne łaski" - wyznaje.

"Po raz pierwszy zdecydowałam się uczestniczyć w pielgrzymce i to właśnie pod wpływem znajomych - zwierza się Agnieszka. - Musiałam sprawdzić sama, czy rzeczywiście panuje tu taki niepowtarzalny klimat łączności z Bogiem i z drugim człowiekiem. Teraz wiem, że żadne życiowe doświadczenie nie może równać się z tym, co przeżywam na pielgrzymce" . Dla Arka pielgrzymka jest czasem wyciszenia i refleksji nad własnym życiem i postępowaniem.

Mottem dnia dzisiejszego są słowa: Działaj zawsze na korzyść bliźniego. Czyń dobrze każdemu, jakbyś pragnął, aby Tobie czyniono. Nie myśl o tym, co Tobie jest kto winien, ale co Ty jesteś winien innym. Jak realizują to pielgrzymi? "Na pielgrzymce łatwiej pomagać innym - mówi rozpromieniona Monika. - Nie wiem dlaczego? Może sprawia to atmosfera w grupie, słowa: Siostro, Bracie. A może więcej jest sytuacji, w których mogę pomóc innym".

Iwona twierdzi, że na pielgrzymce nauczyła się, co to znaczy cieszyć się nawet z najdrobniejszych rzeczy. We wszystkim stara się dostrzegać Boga i potrzeby innych. Ewa dodaje, że wspólnota osób modlących się daje jej przeświadczenie, że nie jest sama, że wokół są ludzie, którzy też pragną Boga, potrzebują jej pomocy, uczą, jak Go dostrzec w drugim człowieku.

Czasem ludzie idą bez konkretnej intencji. Dla niektórych samo pielgrzymowanie jest radością - jego charakter, rytm, ludzie. Chcą być z innymi, modlić się razem. Tak mówią Ania i Nastazja z grupy nr 5.

Rozpoczyna się Msza św. Milkną wszelkie radosne rozmowy. Siostry kończą opatrywać bolące nogi. W atmosferze rozmodlenia daje się słyszeć: "W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego...". A potem wszyscy wsłuchują się w słowa homilii ojca duchownego pielgrzymki - ks. Michała Maciołka. "Jak nie przystoi pielgrzymowi być kimś rozgadanym, mówić niepotrzebnie, mówić byle co, byle jak. Mówić źle o innych, powtarzać rzeczy niesprawdzone. Bezmyślnie, głupio. Jak przystoi być pielgrzymowi człowiekiem skromnym, cichym, skorym do słuchania, a nie skorym do mówienia. Pamiętajmy, zanim jedno słowo wyjdzie z naszych ust, przesiejmy je przez kilka sit. Najpierw zapytajmy, czy to jest słowo prawdy, potem czy to słowo przyniesie komuś jakiś pożytek, jakieś dobro. A wreszcie potem, czy to jest konieczne, abyśmy to słowo powiedzieli. Może więcej uczyni nasze milczenie, nasza modlitwa do Boga. (...) Może właśnie dzisiaj jest taki dzień, kiedy zaczynamy się wahać, kiedy nam zaczyna brakować tej pewności, tej ufności do Boga, do Chrystusa. I dzieje się to samo, co wtedy z Piotrem, zaczynamy tonąć. Przychodzi zwątpienie... Trzeba jak Piotr zawołać głośno: ´Panie, ratuj, tonę!´. A Pan odpowiada: ´Czemu zwątpiłeś małej wiary?´. Miej wiarę! Czy macie wiarę jak ziarnko gorczycy?...".

I pokazali, że mają wiarę jak ziarnko gorczycy. Radośni z entuzjazmem zaśpiewali: Gdyby wiara twa była wielka jak gorczycy ziarno, te słowa mówi ci Pan... I z taką wiarą rzekłbyś do góry: przesuń się, przesuń się. A góra posłusznie przesunie się...

A ty, czy masz taką wiarę?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Dekrety rozdane

2024-05-28 11:50

ks. Rafał Witkowski

Bp Tadeusz Lityński 28 maja oznajmił decyzje personalne dotyczące posługi duszpasterskiej kapłanów diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. W których parafiach nastąpią zmiany?

Więcej ...

Dziś nasze myśli kierujemy ku Eucharystii

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 14, 12-16. 22-26.

Więcej ...

Flisaczko Dobrzyńska ze Skępego, módl się za nami...

2024-05-30 20:50

Adobe Stock

Początki sanktuarium maryjnego w tym miejscu sięgają drugiej połowy XV wieku. Niedaleko jeziora leżał na rozdrożu wielki głaz służący za drogowskaz. Według legendy był on ozdobiony mnóstwem krzyży. Okoliczni mieszkańcy i przejeżdżający podróżni nieraz widywali nad głazem niezwykłe światło lub słyszeli cudowny śpiew.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

W których diecezjach jest dyspensa w piątek po Bożym...

Kościół

W których diecezjach jest dyspensa w piątek po Bożym...

Boże Ciało - 10 faktów, o których nie wiesz

Kościół

Boże Ciało - 10 faktów, o których nie wiesz

Coraz większe napięcie w Brukseli...

Wiadomości

Coraz większe napięcie w Brukseli...

Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa

Wiara

Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Kościół

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Dekrety rozdane

Aspekty

Dekrety rozdane

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Wiara

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

„Stanowczy sprzeciw wobec działań MEN” -...

Kościół

„Stanowczy sprzeciw wobec działań MEN” -...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania