10 listopada br. przypada druga rocznica konsekracji kościoła pw. św. Kazimierza we Wrocławiu.
Był rok 1980, kiedy mieszkańcy Osiedla Kiełczowskiego i Zgorzeliska wznieśli pierwszą kaplicę. W trzy lata później dokonano podziału parafii św. Jakuba i Krzysztofa na Psim Polu, wyznaczając tereny,
które miały stanowić w przyszłości nową jednostkę administracji kościelnej. Administratorem został ks. Józef Lenart, który energicznie rozpoczął budowę świątyni i plebanii. W tych niełatwych dla Kościoła
czasach udało się ówczesnemu proboszczowi, a dziś także prałatowi i dziekanowi dekanatu Wrocław - Psie Pole II, wraz z powierzonym sobie ludem, pokonać wszelkie trudności natury administracyjnej, prawnej
i ekonomicznej i wznieść dom Boży.
Kiedy zrodziła się potrzeba powołania nowej parafii, mieszkańcy Osiedla Kiełczowskiego i Zgorzeliska wznieśli pierwszą kaplicę. Był rok 1980. Już w trzy lata później dokonano podziału parafii pw. św.
Jakuba i Krzysztofa na Psim Polu, wyznaczając tereny, które miały stanowić w przyszłości nową jednostkę administracji kościelnej. Administratorem został ks. Józef Lenart, który energicznie rozpoczął budowę
świątyni i plebanii. W tych niełatwych dla Kościoła czasach, udało się ówczesnemu proboszczowi, a dziś także prałatowi i dziekanowi dekanatu Wrocław - Psie Pole II, wraz z powierzonym sobie ludem,
pokonać wszelkie trudności natury administracyjnej, prawnej i ekonomicznej, by 31 października 1987 roku kard. Henryk Gulbinowicz mógł erygować parafię i poświęcić nowy dom katechetyczny. Prace przebiegały
szybko.
W dziesięć lat później poświęcono budowaną na schemacie trzynawowej bazyliki świątynię. Kolejne lata wytężonej pracy doprowadziły do jej konsekracji. Uroczystość konsekracji odbyła się 10 listopada
2002 r. Dokonał jej kard. Henryk Gulbinowicz w obecności zgromadzonych gości - księży profesorów z PWT we Wrocławiu, z obecnym biskupem, a ówczesnym rektorem ks. prof. Ignacym Decem na czele,
księży z Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej, księży z dekanatów Wrocław Północ II i III, kapłanów diecezji wrocławskiej, legnickiej i bielsko-żywieckiej, oraz w obecności licznie zebranych parafian. W
pamiętnej homilii dostojny celebrans przywołał na pamięć cechy osobowości świętego patrona parafii, wśród których należy podkreślić przede wszystkim głębokie życie modlitwą, umiłowanie Pisma Świętego,
dążenie do sprawiedliwości społecznej i wrażliwość na potrzeby ubogich.
Od chwili śmierci św. Kazimierza minęło ponad pięć stuleci. Kształty Polski i Litwy zmieniły się. Ludzie żyją innymi problemami. A jednak wartości, którymi święty kierował się w życiu nie tracą na
aktualności.
„Finis coronat opus” - w tych prostych słowach zamknąć można wielkie dzieło budowy wrocławskiej świątyni; dzieło, któremu od samego początku przewodniczył i prowadził ks. prał. Józef
Lenart, otoczony ofiarnymi parafianami. Są w kapłańskim życiu chwile trudne, chwile zmagań i doświadczeń. Bo przecież każde niemal wielkie dzieło okupione jest cierpieniem. Są także i chwile radosne i
pełne szczęścia. Do takich należała nie tylko uroczystość konsekracji kościoła św. Kazimierza. Należy do nich także dzień 29 czerwca 2004 r., kiedy to ks. prał. Józef Lenart stanął przy ołtarzu,
by w uroczystej Eucharystii podziękować Bogu za 40 lat kapłańskiego życia. Eucharystia to przecież dziękczynienie. To najpiękniejszy sposób, by ze wzruszeniem w sercu powiedzieć Bogu swoje „dziękuję”,
ale także, by po 40. latach powtórzyć swoje „adsum”, „jestem” - gotowy na służbę taką, na jaką poprowadzą Boże szlaki. W tej modlitwie wspierali Księdza Prałata jego współpracownicy
i wierni ze wspólnoty, której przewodzi. I z pewnością dołączył do niej przed Bożym tronem także głos św. Kazimierza...
Św. Kazimierz był drugim spośród sześciu synów Kazimierza Jagiellończyka, urodzonym w 1458 r. Jego matka, Elżbieta, była córką cesarza Niemiec, Albrechta II. Urodzony na Wawelu, od 9. roku życia pozostawał pod opieką ks. Jana Długosza, wybitnego historyka polskiego, a od 17. roku jego życia do grona wychowawców dołączył także słynny Kallimach, humanista, który zapewnił królewiczowi wszechstronne wykształcenie. Po powstaniu, które wybuchło na Węgrzech w 1471 r., zaproszono go na tron królewski. Kiedy przedsięwzięcie nie powiodło się, młody królewicz zmuszony był do powrotu do Polski. Po powrocie Kazimierz oddał się życiu ascetycznemu. Po kilku latach zachorował na gruźlicę, która odebrała mu życie w Grodnie 4 marca 1484 r. Szczątki doczesne Kazimierza złożono w katedrze wileńskiej. Ikonografia najczęściej przedstawia Kazimierza w stroju książęcym, z lilią w ręku lub klęczącego w nocy przed drzwiami katedry, by przypomnieć jego gorące nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu. Dokładnie taki wizerunek królewicza zdobi główny ołtarz wrocławskiego kościoła noszącego Jego imię.
Pomóż w rozwoju naszego portalu