Wieczorem, 21 listopada do sosnowieckiej katedry trudno było wejść. A to za sprawą licznie przybyłej młodzieży, która przyszła wspominać zmarłych profesorów, nauczycieli i kolegów w czasie Zaduszek Jazzowych.
Modlitwom towarzyszyły refleksyjne utwory w wykonaniu Ewy Urygi z zespołem.
„Wierzę, że co roku nasi zmarli nauczyciele i koledzy gromadzą się tu razem z nami i cieszą się, że o nich pamiętamy. Przy okazji u tych, którzy osiągnęli już chwałę nieba mamy zapewnione wstawiennictwo
u Boga. O ich obecności przypomną nam lampki, które młodzież poniesie w procesji światła” - powiedział w czasie rozpoczęcia modlitwy ks. Dariusz Drzewiecki, jeden z organizatorów Zaduszek.
„Nauczyciel to dla każdego człowieka ktoś wyjątkowy, ktoś, kto nie tylko pomaga zdobywać wiedzę, ale również poszerza horyzonty myślowe, ukierunkowuje dalsze życie. Trzeba oddać hołd tym ludziom.
W dużej mierze dzięki ich pracy Zaduszki mogą się odbywać, gdyż to oni nauczyli nas szacunku dla historii i minionych pokoleń” - wyjaśnił ks. Drzewiecki. I choć jazz nie jest muzyką szczególnie
popularną wśród młodych ludzi, to doskonale nadaje się, by zaaranżować chwile zadumy i refleksji w kościele. Zaduszki spełniają także aspekt wychowawczy, uczą nowe pokolenia szacunku dla zmarłych wychowawców.
Organizatorem tegorocznych zaduszek była parafia pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu, młodzież z LO im. Emilii Plater i Urząd Miasta Sosnowca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu