Ks. Andrzej Jasiński
9 kwietnia 1965 r. doszło do zmiany na stanowisku dyrektora
Urzędu do Spraw Wyznań. W miejsce Tadeusza Żabińskiego mianowany
został Aleksander Skarżyński. Decyzja Rządu PRL zwiastowała zaostrzenie
walki z Kościołem. Nowy dyrektor Urzędu, jeden z głównych ideologów
komunistycznej partii, był znany ze swego jednoznacznie wrogiego
stosunku do Kościoła.
14 kwietnia kard. Stefan Wyszyński przygotował kolejny
protest do władz państwowych. Tym razem interweniował u ministra
Obrony Narodowej Mariana Spychalskiego w sprawie powoływania kleryków
do służby wojskowej. Warto zacytować obszerne fragmenty tego listu.
W ostatnim czasie stosunek do alumnów odbywających służbę
wojskową uległ zmianie na skutek utworzenia trzech specjalnych dla
nich jednostek. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że zgrupowanie
samych alumnów i stworzenie im kulturalniejszych warunków bytu zasługują
na pozytywną ocenę. Biorąc jednak pod uwagę stosowane w tych trzech
jednostkach metody oraz zarysowujące się cele takiego zgrupowania,
należy widzieć w tym dalszy ciąg przemyślanej walki z powołaniami
kapłańskimi i zakonnymi, jak również w ogóle z seminariami w Polsce,
prowadzonej według dyrektyw Urzędu do Spraw Wyznań. Głównym zadaniem
specjalnych jednostek wojskowych dla kleryków jest całkowite odciągnięcie
ich od obranej drogi powołania, co niedwuznacznie wypowiadają niektórzy
oficerowie - obecni "przełożeni alumnów". Prawdziwość tych wypowiedzi
potwierdza cały system szkolnictwa i wychowania zastosowany do kleryków,
a więc:
1. Utrudnianie lub ograniczanie życia religijnego
kleryków: przepustki niedzielne kleryków są bardzo ograniczone, o
wiele bardziej niż w normalnych jednostkach wojskowych, dawane są
najczęściej po południu, gdy główne nabożeństwa w kościołach już
się skończyły. Choć jednostka składa się z samych prawie kleryków,
modlić się im publicznie nie wolno. Utrudnia się nawet modlitwę prywatną.
Ostatnio miał miejsce fakt tego rodzaju, że na sale sypialną wchodził
przed snem podoficer i gdy zastał kleryka modlącego się prywatnie,
po cichu nakazywał mu przerwać modlitwę, a gdy rozkaz nie został
wykonany, dowództwo stosowało sankcje karne. (I tak alumn Lewandowski
od 20 dni przebywa w areszcie karnym za to, że stanął w obronie prawa
do modlitwy. Alumn N. z Wrocławia przebywał 14 dni w areszcie za
głośne odmawianie modlitwy. W sposób złośliwy zmusza się alumnów
do łamania przepisów o poście. Podczas gdy w czwartki podaje się
potrawy postne, w piątki z reguły podawane są pokarmy mięsne. Gdy
klerycy odmawiają przyjmowania pokarmów, skazywani są na uciążliwe
ćwiczenia karne, np. bieg przez miasto w pełnym obciążeniu rynsztunku.
Za wspólny pacierz urządzono w Gdańsku alumnom 4 dni ostrego alarmu,
bez możności snu).
2. Poddaje się kleryków specjalnej propagandzie,
w dużej mierze ateistycznej i antykościelnej, przy tym dla wykładów
tych poświęca się więcej czasu niż na nauki ściśle wojskowe. Sprowadza
się specjalnych prelegentów i prelegentki, a biblioteka zaopatrzona
jest bardzo obficie w tzw. literaturę religioznawczą, która w ujęciu
marksistowskim jest właściwie ateistyczna, a w najlepszym przypadku
laistyczna. Zabrania się klerykom posiadania jakiejkolwiek literatury
religijnej.
Zwracam uwagę Pana Ministra na to, że ten fakt kryje
w sobie rażące pogwałcenie wolności sumienia. Ludzi bowiem dorosłych,
wolnych obywateli Polski Ludowej, zmusza się pod sankcjami i rygorami
wojskowymi do wysłuchiwania rzeczy, które godzą w ich przekonania
katolików i godność stanu duchownego.
3. Stosowanie nacisku ideologiczno-organizacyjnego:
alumnów "zachęca się" do wstępowania do Kół Młodzieży Wojskowej lub
analogicznych Drużyn Służby Socjalistycznej; organizacje te w swoich
założeniach mają przygotować przyszłych członków PZPR, szerząc ideologię
laicką i ateistyczną. "Zachęty" stosowane przez oficerów szkolenia
politycznego są m.in. następujące: uzależnienie urlopów, przepustek,
wycieczek i awansów od wstąpienia do KMW, sposób zaś przedstawiania
waha się od pochlebstw i obietnic do gróźb.
4. Metody "wychowawcze" mające na celu osłabienie
poziomu religijno-moralnego alumnów; wyliczyć tu można takie imprezy,
jak: filmy z wydźwiękiem erotycznym lub antyreliginym, na których
muszą wszyscy być obecni; zabawy taneczne z udziałem dziewcząt, również
przymusowe dla wszystkich.
5. Odcięcie od środowiska seminaryjnego, a nawet
w pewnym sensie od świata zewnętrznego, co sprawia, że "jednostki
kleryckie" w Gdańsku, Szczecinie i Opolu nazwać można raczej "obozami"
karnymi niż normalnymi jednostkami wojskowymi. Przede wszystkim pod
pozorem "intensywnego szkolenia" nie dopuszcza się do odwiedzin w
jednostkach ze strony wychowawców seminaryjnych, a nawet ze strony
rodzin alumnów, bo odwiedziny mogą odbywać się tylko w dni świąteczne
i przedświąteczne z ograniczeniem do jednej osoby. Przepustki indywidualne "
na miasto" są wydawane bardzo rzadko, natomiast urządza się wycieczki
zbiorowe, i to właśnie w niedzielę - celem uniemożliwienia uczestnictwa
we Mszach św. oraz dla udaremniania kontaktów indywidualnych z przedstawicielami
seminariów bądź rodziną. Listy - tak od kleryków, jak i do nich skierowane
- są poddawane kontroli, niektóre w ogóle nie docierają do adresatów.
Alumnom nie wolno ani otrzymywać z seminarium, ani przechowywać podręczników
i skryptów teologicznych. Obok tego odcinania kleryków od kontaktów
ze światem zewnętrznym rozpuszcza się pogłoski, jakoby każdy kleryk
w wojsku otrzymywał niebywałe subwencje ze strony seminarium i jakoby
te sumy pieniężne obracane były przez alumnów na zakup "przedmiotów
zbytku", przede wszystkim kawy, wina i wódki.
6. Najbardziej jawnym dowodem tego, że służba
wojskowa ma spowodować u kleryka odstępstwo od ideałów, jest fakt,
że od 1963 r. czyni się alumnom w wojsku oficjalne propozycje, że
z chwilą zerwania stosunków z seminariami będą zwolnieni z wojska
i bez egzaminów przyjęci na wyższe studia świeckie z zapewnionym
wysokim stypendium. Powołanie kapłańskie jest przedstawiane jako
niepatriotyczne i wrogie Polsce.
Branie kleryków do wojska i działanie na rzecz zniszczenia
ich powołania były jednym z wielu form walki z Kościołem. Chociaż
dotyczyła tylko małej cząstki Kościoła, to jednak miała ogromne znaczenie.
Miała bowiem na celu ograniczenie liczby wyświęcanych księży i doprowadzić
do "naturalnej" śmierci Kościoła z powodu braku duszpasterzy. Uderzała
więc w same podstawy Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu