Właściwie cudu nie było. Wybory pokazały wyraźnie, jakie jest
nasze społeczeństwo. Jest na pewno sflustrowane, zawiedzione, niewidzące
chyba przyszłości. Niepokojąca jest jednak frekwencja wyborcza. Wyniosła
ona ok. 46%. To oznacza, że co drugi Polak uprawniony do głosowania
w nim nie uczestniczył. Wynika z tego, że w dalszym ciągu nie wierzymy
w to, aby nasze głosy mogły cokolwiek zmienić na scenie politycznej,
mogły przyczynić się do polepszenia naszej codzienności. Decydującą
jednak rolę odegrały w kampanii wyborczej media. Nie łudźmy się,
dopóki dopóty będą one w rękach postkomunistów i liberałów, nic nie
zwojujemy, nawet przy naszych najszczerszych chęciach. Taka jest
rzeczywistość i nie mamy co się dziwić.
Druga sprawa to taka, że wyborcy bardzo negatywnie ocenili
czteroletnie rządy prawicy. Na tę ocenę wpłynęło codzienne doświadczenie
i nie zawsze dograne reformy. Najbardziej jednak przykre były liczne
podziały i kłótnie po prawej stronie sceny politycznej. Czy były
one potrzebne? Na pewno tak, szkoda tylko, że były prowadzone przy
pomocy mediów. Za błędy trzeba płacić, i tak właśnie się stało.
Pomóż w rozwoju naszego portalu