Jan Paweł II w swoim liście apostolskim Mane nobiscum Domine (który w całości publikowaliśmy w Niedzieli) pisze o potrzebie uwypuklenia tej arcyważnej tajemnicy naszej wiary, jaką jest sakrament
ołtarza, czyli misterium Eucharystii. Jest Eucharystia bowiem w życiu Kościoła, w życiu chrześcijan, czymś najważniejszym - jest uobecnieniem Jezusa przychodzącego do człowieka pod postaciami chleba
i wina. Cóż może być większego i piękniejszego w życiu chrześcijanina, jak spotkać Jezusa?
Dlatego my, duszpasterze, musimy ten czas w duszpasterstwie poświęcić na pełniejsze uświadomienie wiernym tej sakramentalnej obecności Jezusa w Kościele. To niezwykłe, że możemy być z Jezusem, zatrzymać
Go przy sobie, że możemy być dla Niego, z Nim i w Nim.
Z pewnością Rok Eucharystyczny spowoduje, że wśród wiernych ożywi się potrzeba uczęszczania na Mszę św., szczególnie w niedzielę, bo niestety, obserwujemy spadek uczestnictwa wiernych w niedzielnej
Eucharystii. Być może jest to kwestia pewnych rejonów czy miast Polski, ale odbija się ona niekorzystnie na obrazie polskiego katolicyzmu. Mówi się w statystykach kościelnych o tzw. dominicantes et comunicantes.
Dominicantes to ci spośród nas, którzy przychodzą na Mszę św., a comunicantes - ci, którzy ponadto przyjmują Komunię św. Oby jak najwięcej osób jak najczęściej mogło świadomie przystępować do Komunii
św.
Z właściwym uczestnictwem w Eucharystii wiąże się dobre do niej przygotowanie, a więc dobra spowiedź - warunek przystąpienia do stołu Pańskiego, świadomość celu obecności w kościele, aktywny
udział w liturgii Mszy św. - na co uwrażliwiać trzeba zwłaszcza młodzież przygotowującą się do sakramentu bierzmowania. Bądźmy pewni, że większy kult Eucharystii ożywi całość życia chrześcijańskiego,
spowoduje, że będzie ono lepsze, piękniejsze, bogatsze.
Rok Eucharystii jest ogromną szansą odrodzenia Kościoła i życia Bożego w rodzinach. To przedłużona Ostatnia Wieczerza. Dla duszpasterzy jest to wielka łaska i najmocniejszy argument: Pan Jezus Eucharystyczny,
osobiście przychodzący do człowieka. Trzeba tylko nie zbagatelizować tego Daru w liturgii, trzeba pamiętać o Nim w rozmowach z wiernymi, np. kiedy chodzimy po kolędzie, i samemu dostrzegać coraz to nowe
prawdy, jakie podczas każdej Mszy św. są nam objawiane.
Jest więc Rok Eucharystii ważnym i konkretnym tematem, na który składa się wiele aspektów: aspekt wiary w Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie; aspekt moralny - do Eucharystii trzeba się
dobrze przygotować; jest także pedagogiczny aspekt tego sakramentu - człowiek, który w pełni uczestniczy w Eucharystii, musi nad sobą pracować. To aspekt często przez nas zaniedbywany. Ale gdybyśmy
bardziej zwracali nań uwagę jako duszpasterze, jako nauczyciele katecheci i rodzice czy dziadkowie - mielibyśmy większą możliwość dobrego wychowania młodego pokolenia.
Rok Eucharystii jest zatem akumulatorem, który pozwala chrześcijanom, katolikom być bliżej Boga. „Strzałem w dziesiątkę” można nazwać wypunktowanie przez Ojca Świętego tak ważnego tematu
i odnowienie go w sercach i sumieniach ludzkich. Ojciec Święty pokazuje współczesnemu człowiekowi, gdzie jest jego światło. To światło płynie z Eucharystii. Tej uroczystej, czasem pontyfikalnej, gdy celebrowana
jest przez biskupa, ale i tej zwyczajnej, sprawowanej w zaciszu klasztornych kaplic czy niemal pustych w tygodniu kościołów. Eucharystia wszędzie ożywia pobożność, wzbudza pragnienie modlitwy i adoracji
Pana Jezusa, stanowi doping do lepszej pracy.
Powinniśmy być wdzięczni Ojcu Świętemu, że tak jak poprzednio dał Kościołowi prezent w postaci Roku Różańca, tak teraz daje kolejny dar - Rok Eucharystii, ukazujący zastawiony stół, a przy nim
obecnego w Najświętszym Sakramencie samego Jezusa Chrystusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu