Mariusz Dąbrowski na co dzień fotografuje modelki, ewentualnie dokumentuje swoje liczne podróże. Tym razem nie tego rodzaju zdjęcia chciał nam pokazać. Galeria Pod Arkadami proponuje na przełomie listopada
i grudnia Portrety momentalne, jak do tej pory pokazywane jedynie na kameralnej wystawie w galerii ZPAP w Warszawie.
„Portreciki”, jak czule mówi o tych zdjęciach autor, dotyczą osób sławnych. Zwiedzający łatwo rozpoznają osoby znane im z ekranów telewizorów. Ale nie tylko są to aktorzy, jak Beata Tyszkiewicz,
bo również reżyserzy, literaci, a nawet filozof Leszek Kołakowski. Ale myliłby się ten, kto by chciał zobaczyć gwiazdę upozowaną jak w kolorowym tygodniku - jak to siedzi zadumana na skórzanej kanapie
wśród egzotycznych roślin i antyków lub spaceruje z ulubionym ekstrarasowym pupilem po pięknie utrzymanym ogrodzie. Te zdjęcia są zupełnie inne, faktycznie momentalne i zupełnie nie monumentalne. Fotografik
do tego celu zastosował szczególną technikę. Otóż wciąga on swojego sławnego modela w długą rozmowę, najczęściej przy barze, a wtedy... „siedzimy i gadamy, bawię się kamerą, szukam właściwego kadru
jakby od niechcenia”... i pstryk!
Autorowi udaje się w ten sposób zrobić zdjęcie niemal intymne. I jakże na czasie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu