To już czwarta niedziela adwentowych zamyśleń, zarówno tych indywidualnych, jak też rodzinnych. Oczy coraz bardziej wypatrują Żłóbka, w uszy wciska się coraz silniej melodia kolędy, a jednak serca wierzących
ciągle jeszcze zatrzymują się przy Tajemnicy mającego się dokonać Przyjścia. W Polsce coraz trudniej nam o adwentowe skupienie, gdyż marketingowe działania otaczają nas dekoracjami i melodiami bożonarodzeniowymi
kilka tygodni przed właściwym czasem. O zarobek im idzie, nie o Tajemnicę. Poganie? Czy raczej bezmyślni? Czy też zniewoleni przez obyczaj kupiecki? Myślę, że chrześcijanin także w środku tych dekoracji
i natrętnych melodii zachowa jednak serce przy Tajemnicy Oczekiwania.
I to odwieczne pytanie człowieka: kiedy to nastąpi? Nie chcesz przegapić momentu Przyjścia? Proś dla siebie o znak od Pana, Boga Twego. Nie będę prosił! Nie będziesz prosił? A dlaczego? Dziwię się,
bo zabrzmiało mi to jak echo buntowniczych słów: nie będę służył! Rozumiem: chcesz mieć coś do powiedzenia. Chcesz zachować swoją wolność. Właśnie tak rozumiesz swoją wolność. Dlatego jednak popatrz:
Pan sam da Ci Znak. Pomimo, że nie chcesz Go prosić, da Ci Znak, gdyż wie, że potrzebujesz tego Znaku, bo chce, byś rozpoznał Chwilę, gdy ona już nadejdzie. Dziwny to Znak: Oto Dziewica pocznie i porodzi
Syna i nazwie Go imieniem Emmanuel. Trzy elementy jednocześnie: Dziewica, poczęcie i porodzenie, nadanie imienia: Emmanuel. Zadziwiła się Maryja w tajemnicy Zwiastowania: Jakże się to stanie? To Duch
Święty. Tak! Niech mi się stanie!
To jest Promień Światła dla mnie i dla Ciebie. Światło
Miłości Boga do Ciebie. To jest Gwiazda Przewodnia dla Mędrców. Dla tamtych Mędrców, a po nich dla wszystkich mądrych.
A skauci i harcerze podążają ze znakiem Światła prosto z Betlejem, także na polską ziemię, do polskich instytucji i do polskich rodzin. Do Twojej rodziny też. Mówią, że to Światło Pokoju. To prawda,
bo przede wszystkim to Światło Przychodzącego Jezusa - Dawcy Pokoju. Zapłonie to światło w katedrze sandomierskiej w południe 23 grudnia, podobnie jak przed rokiem. Będzie to światło mogło zapłonąć
w każdej świątyni parafialnej w naszej diecezji w ostatnie Roraty - rano w Wigilię. A w Twoim domu już czeka świeca Caritas - dar miłości, by zapłonąć (chyba również od tego światła?) na wigilijnym
stole i połączyć serca rozśpiewane radością Przyjścia.
A Twoja rodzina jest do tego gotowa? Pismo Święte przygotowane? Modlitwy przygotowane? Serca przygotowane? Nie pytam o choinkę i odpowiednie potrawy. Domyślam się, że o nich nie zapomnisz. Ale pytam
ciągle, czy w Twojej gotowości do Bożonarodzeniowego Spotkania jest miejsce na Znak od Boga. Czy jeszcze pamiętasz, jaki to Znak? Czy go oczekujesz, czy go szukasz? Czy go szukasz nie tylko patrząc w
kalendarz, by daty 24 grudnia nie przeoczyć, nie tylko czekając wieczoru, by zacząć wieczerzę. Chodzi o patrzenie w serce własne i wszystkie serca Twojej rodziny: męża, żony, każdego dziecka. Czekasz
tego samego Znaku: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna i nazwie Go imieniem Emmanuel.
To niezmienny znak, pełen nadziei i dający radość. Znak także dla Ciebie. Także dla Twojego małżeństwa i Twojej rodziny, także dla dzisiejszego świata, dla tego pokolenia: czystość (właściwa dla każdego
stanu), poczęcie i porodzenie (w małżeństwach, które mają tę możliwość) i radość, że Bóg jest z nami.
Pan sam daje Znak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu