Święta Bożego Narodzenia - wspaniały, darowany nam od Boga czas, powinniśmy spędzić z najbliższą i najdroższą rodziną, nie na pracy czy przed telewizorem albo komputerem. Bycie razem, rozmowy, na
które my - wiecznie zajęci ludzie XXI wieku - nie mamy lub nie chcemy mieć czasu, to jest w tych dniach najważniejsze. Istotne jest też to, aby przez te kilka dni odpocząć od tempa, które
sami sobie narzucamy i chwilę przystanąć. Spróbować zastanowić się nad tym, co tak naprawdę jest w tym życiu ważne, nad tym co jest dobre, a co złe, nad sensem życia.
Są jednak ludzie, którzy za wszelką cenę chcą nam w tym osobistym, wewnętrznym i cichym przeżywaniu tych świąt przeszkodzić. Ludzie wyprani z uczuć i emocji, tzw. spece od marketingu, którzy na świętach,
tych cudownych, magicznych świętach zarabiają mnóstwo pieniędzy. Gdziekolwiek byśmy nie spojrzeli, z każdego zakamarka wyłania się komercyjna papka spotów reklamowych, billboardów czy nawet piosenek,
związanych oczywiście z Bożym Narodzeniem. Nie bacząc na to, że święta dopiero pod koniec grudnia, już na początku listopada, z ekranu telewizora machają do nas uśmiechnięte misie spożywczych koncernów,
przypominając, że coraz bliżej święta. A na święta trzeba się przecież zaopatrzyć w wiele niezbędnych produktów, których reklamy są nadawane od rana do wieczora. No i oczywiście prezenty. Najłatwiej jest
zrobić pranie mózgu małym dzieciom i młodzieży, więc w okresie przedświątecznym reklamowane są tysiące lalek, zestawy klocków, a także nowe modele telefonów komórkowych i kosmetyki. Bo dzisiaj Boże Narodzenie
kojarzy się przede wszystkim z prezentami i szałem zakupów. Oczywiście w supermarketach, bo tam najtaniej. Dochodzi do tego, że sprzedawane są tam nawet opłatki. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to,
że ludzie nie widzą w tym nic złego. A opłatek to przecież symbol, tradycja, a nie kolejny produkt masowego wyrobu.
Artyści także zarabiają na świętach. Wydają płyty CD z kolędami lub tzw. „greatest hits”, nawet jeśli wcześniej nagrali tylko jedną płytę. Poza tym zewsząd słychać kultowy przebój zespołu
„Wham” - The Last Christmas, który świetnie pasuje do tej całej komercji. Można zauważyć, że dziś Boże Narodzenie mierzy się w zyskach, kosztach i płacach, zamiast w miłości, dobroci
i sprawiedliwości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu