Całun Turyński jest lnianym płótnem o wymiarach 4,36 na1,10 m. Widoczne są na nim ślady nadpaleń, powstałe podczas pożaru w 1516 r. Ma on słomkowożółty kolor i można na nim zobaczyć dwa wizerunki człowieka - przód i tył ciała. Człowiek odbity na Całunie ma przebite ręce i nogi, rany w boku, na głowie oraz ślady biczowania na plecach. Od razu nasuwa się skojarzenie z Panem Jezusem.
Wszystko wskazuje zatem, że Całun jest prześcieradłem pogrzebowym, w które Ciało Pana Jezusa zostało zawinięte po zdjęciu z krzyża i w którym włożono Je do grobu. Całun znajduje się obecnie w katedrze św. Jana Chrzciciela w Turynie, a jego dokładna historia jest znana dopiero od roku 1357, kiedy to został odnaleziony w małej francuskiej wiosce Lirey. Co się z nim działo wcześniej, możemy się tylko domyślać. Według dość prawdopodobnej hipotezy płótno przebywało w Edessie, następnie trafiło do Bizancjum, gdzie po poczwórnym złożeniu (tak, że widoczna była tylko odbita na nim twarz) znane było jako tzw. mandylion. Po złupieniu Bizancjum przez krzyżowców trafiło do Francji. Wiele wskazuje, że tam z kolei było przechowywane przez zakon templariuszy. Przed kasatą zakonu trafiło do Lirey, gdzie je odnaleziono.
Choć prawdziwość Całunu Turyńskiego budzi wiele emocji i bywa kwestionowana przez autorytety naukowe, to nawet ci naukowcy, którzy uważają Całun za falsyfikat, nie potrafią wyjaśnić, w jaki sposób tak doskonałe dzieło mogło powstać w czasach średniowiecza. Nawet przy użyciu najdoskonalszych nowoczesnych środków i technik nie udało się osiągnąć niczego podobnego!
Mocne są argumenty za autentycznością Całunu: wizerunek na nim całkowicie odpowiada relacji z Pisma Świętego o Męce Pana Jezusa, Jego biczowaniu i ukrzyżowaniu. Obraz na Całunie to trójwymiarowy negatyw, na jego podstawie udało się naukowcom uzyskać przestrzenny wizerunek postaci. Na płótnie nie ma śladów farby, pigmentu ani pędzla. Obraz, który na nim się znajduje, powstał przez wewnętrzne zabarwienie nitek. Ręce Ukrzyżowanego przebite są nie w środku dłoni, ale w nadgarstku. Badania naukowe dowiodły, że dłonie nie są w stanie utrzymać na krzyżu ciężaru ciała. Obróbka komputerowa zdjęć Całunu wykazała, że na oczach znajdowały się małe monety. Jest to zgodne z palestyńskim zwyczajem pogrzebowym, o którym w Europie nie wiedziano. Na Całunie znajdują się pyłki roślin, pochodzących z Palestyny, Azji Mniejszej i Francji, czyli z miejsc, gdzie Całun przebywał. W dodatku postać na Całunie jest przedstawiona w skrócie perspektywicznym, a jak widać na średniowiecznych malowidłach, nie znano wówczas perspektywy.
Tak więc Całun Turyński pozostaje do dzisiaj niewyjaśnioną zagadką dla sceptyków, a dla chrześcijan - cudowną relikwią. Polska kopia Całunu Turyńskiego znajduje się pod opieką Księży Paulistów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu