Poranek i dwa pierwsze etapy były mordercze: pierwszy z uwagi na bardzo wczesne wyjście, drugi z powodu słonecznego skwaru. Po Mszy i obiedzie w Karwińcu przyszły jednak chmury i złagodziły upał... Gościnność gospodarzy na trasie - przysłowiowa. Atmosfera w grupie - niezapomniana. Adoracja Najświętszego Sakramentu w drodze - bezcenna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu