Reklama

Iskra (3)

Powołanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chcąc ulżyć doli rodziny, po skończeniu szesnastu lat Helenka - późniejsza św. Faustyna - wyjechała z domu i przebywała na służbie u państwa Bryszewskich, prowadzących piekarnię w Aleksandrowie. Kiedy po roku powróciła do Głogowca i oświadczyła, że chce wstąpić do klasztoru, rodzice sprzeciwili się zdecydowanie, jako powód podając brak pieniędzy na posag. Odpowiedziała wówczas: Mnie i bez pieniędzy Pan Jezus przyjmie, jednak pozostała posłuszna ich woli. Po krótkim pobycie w domu wyjechała do Łodzi, by tam znaleźć nową pracę. Najęła się jako pomoc domowa u trzech tercjarek zakonu św. Franciszka; zastrzegła sobie jednakże możliwość codziennego uczestnictwa we Mszy św., jak również odwiedzania chorych i konających.
Od lutego 1923 r. posługiwała w domu Marcjanny Sadowskiej, gdzie przepracowała ponad dwanaście miesięcy, dając piękne świadectwo swej wielkiej wiary i gorliwości. Wciąż pościła - mówiła o niej Sadowska - cały rok w środy, piątki i soboty, a w Wielkim Poście to już co dzień. W Środę Popielcową suszyła zupełnie. Równocześnie, pomimo tak wielu umartwień - jak wspominała chlebodawczyni - była zgodliwa i śmieszka.
Choć Helenka wobec stanowczej odmowy rodziców próbowała zagłuszyć w sobie głos powołania, Chrystus miał wobec niej swoje konkretne plany. I jak ongiś apostołowie, pracujący przy połowie ryb na Jezusowe słowa zostawili wszystko, tak i Helenka przeżyła swe spotkanie z Mistrzem. Będąc z jedną ze swoich sióstr na zabawie w Łodzi, kiedy zaczęła tańczyć, nagle ujrzała Pana Jezusa umęczonego, obnażonego z szat, całego okrytego ranami. Pan zwrócił się do niej, mówiąc: Dokąd cię cierpiał będę i dokąd mnie zwodzić będziesz? W tym momencie zamilkła dla niej muzyka, znikło towarzystwo, cichaczem opuściła zabawę i udała się do katedry św. Stanisława Kostki. Tam nie zważając na obecnych ludzi, padła krzyżem przed Najświętszym Sakramentem, prosząc o poznanie woli Bożej. Usłyszała wówczas wewnętrznie słowa: Jedź natychmiast do Warszawy, tam wstąpisz do klasztoru.
Po spakowaniu wszystkich rzeczy zaniosła je do wuja Rapackiego, podzieliła swoje ubranie, przeznaczając je dla sióstr, a zabrała tylko jedną sukienkę i bieliznę na zmianę. Wuj odprowadził ją na dworzec. Chociaż obydwoje płakali, Helenka nie ugięła się i zostawiając dotychczasowe życie, szła naprzeciw swojej wielkiej przygody z Jezusem.
Po przyjeździe do Warszawy zgłosiła się do ks. Jakuba Dąbrowskiego, proboszcza parafii św. Jakuba na Ochocie, z prośbą o pomoc we wstąpieniu do klasztoru. Ten skierował ją do rodziny swoich znajomych - Lipszyców - mieszkających w Ostrówku, koło Klembowa. Stamtąd Helenka jeździła do Warszawy, poszukując klasztoru, do którego mogłaby wstąpić. Wszędzie jej jednak odmawiano. Powodem było ubóstwo kandydatki, nie posiadającej posagu, który w tamtych realiach odgrywał niemałą rolę.
W końcu Helenka zapukała do klasztornej furty Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, przy ulicy Żytniej 3/9. Przyjęła ją s. Małgorzata Gimbutt, która porozmawiała z nią krótko, po czym oznajmiła przełożonej generalnej m. Leonardzie Cieleckiej: Ot, zgłosiła się taka mizerotka, wątła, biedna, bez wyrazu, nic obiecującego. Obecna przy tej rozmowie przełożona domu warszawskiego, późniejsza matka generalna - Michaela Moraczewska, wyraziła chęć zobaczenia zgłaszającej się kandydatki. Przełożona generalna zgodziła się na to i s. Michaela zeszła do rozmównicy. Przez uchylone drzwi przyjrzała się kandydatce i potwierdziła spostrzeżenie swej poprzedniczki: nic obiecującego. Już zamierzała ją oddalić, gdy przyszła jej myśl, że będzie bardziej zgodne z miłością bliźniego, jeżeli chwilę z nią porozmawia. W rozmowie stwierdziła, że Helenka ma dużo prostoty, szczerości i zdrowego rozsądku, a także sympatyczny wyraz twarzy i miły uśmiech. Po chwili poleciła jej iść do Pana domu i zapytać czy ją przyjmuje. Helenka od razu zrozumiała, że ma o to zapytać Pana Jezusa. Udała się z radością do kaplicy i zapytała: Panie domu tego, czy mnie przyjmujesz? - Usłyszała słowa: Przyjmuję, jesteś w Sercu moim.

O Boże wielkiego miłosierdzia, Dobroci nieskończona, oto dziś cała ludzkość woła z otchłani nędzy swojej do miłosierdzia Twego, do litości Twojej, o Boże; a woła potężnym swym głosem nędzy. Boże łaskawy, nie odrzucaj modlitwy wygnańców tej ziemi. O Panie, Dobroci niepojęta, który znasz na wskroś nędzę naszą i wiesz, że o własnych siłach wznieść się do Ciebie nie jesteśmy w stanie - przeto Cię błagamy, uprzedzaj nas łaską swoją i pomnażaj w nas nieustannie miłosierdzie swoje, abyśmy wiernie pełnili wolę Twoją świętą w życiu całym i w śmierci godzinie. Niech nas osłania wszechmoc miłosierdzia Twego przed pociskami nieprzyjaciół naszego zbawienia, abyśmy z ufnością, jak dzieci Twoje, czekali na przyjście Twoje ostateczne, który to dzień Tobie jest tylko wiadomy. I spodziewamy się, że otrzymamy wszystko, co nam jest obiecane przez Jezusa, pomimo całej nędzy naszej, bo Jezus jest ufnością naszą, przez Jego miłosierne Serce przechodzimy jak przez otwartą bramę do nieba (Dz. 1570).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Betlejemskie Światło Pokoju rozbłysło na Jasnej Górze

2025-12-07 18:34

Karol Porwich/Niedziela

Jest symbolem jedności, solidarności i pokoju. Betlejemskie Światło pokoju rozbłysło na Jasnej Górze. Tradycyjnie przekazali je harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego podczas Eucharystii w Kaplicy Matki Bożej. Płomień z Groty Narodzenia Jezusa rozpocznie swoją „sztafetę” po okolicznych miejscowościach. Wydarzeniu towarzyszy hasło i zachęta „Pielęgnuj dobro w sobie”. Mszę św. poprzedziło spotkanie w Bastionie św. Barbary i przełamanie się jasnogórskim opłatkiem.

Więcej ...

Józef Wilkoń od drewnianych pastuszków apeluje o… zgodę narodową!

2025-12-07 18:02

Red

Kościół pokamedulski na warszawskich Bielanach, druga niedziela Adwentu. Trwa Msza odprawiana przez biskupa Michała Janochę. W prezbiterium – istna arka Noego: osły, woły, kury, ryby.... Pastuszkowie z tobołkami oraz inne rzeźby autorstwa Józefa Wilkonia. Blisko ołtarza żłóbek z sianem – jeszcze pusty, obok postacie Maryi i Józefa.

Więcej ...

Europosłowie ostrzegają przed turystyką aborcyjną finansowaną przez Unię Europejską

2025-12-09 11:56

Witold Dudziński

W czasie wysłuchania publicznego Parlamentu Europejskiego w sprawie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej „My Voice, My Choice” europosłowie ostrzegali przed unijnie finansowaną turystyką aborcyjną i stanęli w obronie praworządności, suwerenności narodowej oraz godności ludzkiej. Europejska Federacja ONE OF US zaapelowała do eurodeputowanych, by priorytetowo wspierali polityki oferujące realną pomoc kobietom w ciąży, chroniące osoby z niepełnosprawnościami i broniące godności ludzkiej na każdym etapie życia.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Godzina Łaski

Kościół

Godzina Łaski

Kalendarz Adwentowy: Od początku w łasce

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Od początku w łasce

Instrukcja zabicia dziecka społecznie nieszkodliwa?...

Wiadomości

Instrukcja zabicia dziecka społecznie nieszkodliwa?...

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski spotka się z...

Kościół

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski spotka się z...

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Wiadomości

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Wiara

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Kalendarz Adwentowy: Uczta, która ociera łzy

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Uczta, która ociera łzy

Kalendarz Adwentowy: Wiara, która otwiera oczy

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Wiara, która otwiera oczy