Reklama
Zaznaczę, że te dwa terminy: dziewictwo i celibat odnoszą się
do tej samej rzeczywistości, użyję terminu dziewictwo, gdyż jest
bardziej zrozumiały. Ewangelia nie rezerwuje tego terminu tylko dla
kobiet niezamężnych, ale używa go także w odniesieniu do mężczyzn.
Apokalipsa nazywa "dziewiczymi" tych, którzy nie złączyli się z kobietą,
dlatego że idą śladem Baranka, gdziekolwiek podąża (por. Ap 14,4)
.
Dziś jesteśmy świadkami prawdziwego ataku ze strony dominującej
kultury przeciwko wartości dziewictwa, która jest wręcz wyśmiewana.
Chłopcy i dziewczęta są popychani przez środowisko, także szkolne,
które zamiast pomóc im dojrzewać, każe wstydzić się swego dziewictwa,
w związku z czym muszą wymyślać sobie zdarzenia, których nie doświadczyli,
by nie wydawać się świętoszkami lub "niedojrzałymi" w oczach swoich
kolegów. Tak naprawdę musimy stwierdzić, że świat później zaprzecza
sam sobie, dlatego że potwierdza, iż dziewictwo nie jest wartością,
a kiedy chce wartościować produkt honoruje go i mówi "wełna dziewicza", "
olej extradziewiczy" itp. jako coś lepszego od innych.
Słyszy się często, że dziewictwo nie pozwala na zdrowy
i kompletny rozwój osobowości, nie pozwala mężczyźnie być prawdziwym
mężczyzną i kobiecie prawdziwą kobietą. Czasami ta mentalność pobrzmiewa
w pewnych propagandach powołania, w których choć w sposób niejasny,
wysyła się to orędzie: "Obejmijcie nasze życie, pomimo iż trzeba
znosić dziewictwo, by przyczynić się do wejścia do Królestwa Bożego,
pomagać biednym, opiekować się chorymi, promować sprawiedliwość społeczną"
. To zachowanie ukazuje i naszą słabą wiarę, my natomiast musimy
mieć odwagę, by zaprosić młodych do ofiarowania się Panu niezależnie
od dziewictwa, ale w związku z dziewictwem albo raczej z Jego powodu.
Ten ideał przyciągnie młodych dlatego, że tak chciał Jezus i nikt
nie będzie mógł przesadzić tej rośliny, którą Syn Boży przyszedł
zasadzić na ziemi.
Kiedy mówimy o dziewictwie dla Królestwa, nie zwracamy
się tylko do zakonników i księży, ale jest to dyskusja, która dotyczy
wszystkich ochrzczonych. Rzeczywiście dziewictwo jest radą dla wszystkich,
obowiązkiem, ideałem, propozycją Ewangelii dla wszystkich chrześcijan,
podczas ich życia i prowadzi ich do definitywnego wyboru powołania.
To właśnie dziewictwo pozwoli konsekrowanemu powiedzieć
do Chrystusa jak Oblubienica z Pieśni nad pieśniami: "...nad drzwiami
naszymi wszelki owoc wyborny, świeży i zeszłoroczny dla ciebie, miły
mój, chowałam" (Pnp 7,14). W ten sposób chronienie własnego ciała
pozwala w noc poślubną powiedzieć to samo małżonkowi. Motywacje dziewictwa
dla Królestwa rzeczywiście mogą podtrzymać i umotywować siłę dziewczyny
i młodzieńca wierzącego, by chronić własnej integralności fizycznej
i duchowej aż do dnia ślubu. Biorąc pod uwagę, że nie można mówić
o dziewictwie bez ciągłego konfrontowania ze ślubem.
Tak więc dyskusja na ten temat jest także dyskusją na
temat małżeństwa i przeciwnie - w niektórych aspektach jest najlepszym
sposobem, by odkryć z tego porównania naturę i dobroć każdego charyzmatu.
W naszej epoce, w której nadużycie w dziedzinie seksualności
jest zagrożeniem dla samego źródła życia, obowiązkiem wierzących
jest odkrycie radykalnej alternatywy w Ewangelii. Ta alternatywa
nie dyskwalifikuje i nie obwinia seksu, ale stawia w świetle jego
charakter ludzki, wolny i racjonalny, przeszkadzając, by stał się
czystym instynktem i banalnością. Jak mówi poeta Tagore: "czystość
jest bogactwem, która pochodzi z dostatku miłości", a nie z jej braku.
Profetyczny wymiar dziewictwa
Instytucja nowego stanu dziewictwa jest opisana w Ewangelii
św. Mateusza: "Rzekli Mu uczniowie: ´Jeśli tak się ma sprawa człowieka
z żoną, to nie warto się żenić´. Lecz on im odpowiedział: ´Nie wszyscy
to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do
małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni
do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni,
którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżeni. Kto może
pojąć, niech pojmuje!´" (Mt 19,10-12).
Słowo "eunuch" jest dla nas bardzo mocnym wyrażeniem,
ale brzmiało ono jeszcze mocniej w czasach Jezusa, kiedy to uważano,
że mężczyzna nieżonaty po prostu nie jest mężczyzną, ponieważ małżeństwo
było obowiązkiem moralnym. Możliwe, że także sam Jezus, nie będąc
żonatym, był oskarżany o to, że jest eunuchem, podobnie jak o to,
że jest pijakiem i żarłokiem. Jezus, ogłaszając nadejście Królestwa,
ukazuje i wprowadza nową możliwość: są tacy, którzy nie wchodzą w
związek małżeński nie z przyczyn fizycznych, ale moralnych. Ten sposób
przerodził się w nowy stan życia w świecie, który nie istniał przed
Jezusem.
Natura i motywacja dziewictwa są zrozumiałe tylko, jeśli
opierają się o słowo Jezusa, zależą one od samej natury Królestwa
Niebieskiego, to znaczy Bożego Królestwa, które jest już ze względu
na obecność Jezusa działającego w świecie i jeszcze się nie wypełniło.
Dlatego prosimy: "Przyjdź Królestwo twoje".
"Jezus im odpowiedział: ´Dzieci tego świata żenią się
i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału
w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą,
ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom
i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania´" (Łk 20,
34-36).
Dlatego Jezus przyszedł na świat i w nim działa, aby
niektóre powołane osoby mogły wybrać sposób życia, jaki będzie obowiązywał
w ostatecznej formie Królestwa, tej, która ma trwać w nieskończoność.
Na tym właśnie polega profetyczny wymiar dziewictwa dla Królestwa.
Jest to profetyczne istnienie, które nie potrzebuje słów.
Czy zatem dziewictwo jest stanem doskonalszym od małżeństwa?
Dziewictwo nie jest stanem ontologicznie doskonalszym od małżeństwa,
ale bardziej zaawansowanym eschatologicznie, ponieważ bliższym temu
ostatecznemu, ku któremu wszyscy podążamy.
Opierając się na profetycznym charakterze dziewictwa,
możemy zrozumieć, jak fałszywa jest teza, według której stan ten
jest sprzeczny z naturą i przeszkadza mężczyźnie i kobiecie być w
pełni sobą. Pozwoliliśmy, aby wpłynął na nas natłok słów skierowanych
przeciwko temu stanowi w imię psychologii i psychoanalizy. Zwątpienie
w przerażający sposób rodzi się wśród młodych ludzi i jest to jedna
z przyczyn, jaka oddala ich od powołania. Przypominamy jednak to,
co mówi św. Paweł: "Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co
jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać,
bo tylko duchem można to rozsądzić" (1 Kor 2,14).
Psychologia, a przede wszystkim psychoanaliza mówiły
przeciwko dziewictwu. Są to nauki oparte na materialistycznej i ateistycznej
wizji człowieka i życia, dlatego też nie mogą zrozumieć tego, który
wierzy w Boga i w życie po śmierci. Dziewictwo faktycznie nabiera
sensu w perspektywie istnienia życia wiecznego i zmartwychwstania.
Jednak sama psychoanaliza właśnie pokonuje zasadnicze uprzedzenie
przejęte od swego założyciela i otwiera się na duchowy i wieczny
wymiar człowieka, odkrywa na nowo wspaniałą wartość dziewictwa jako
znaku. Jeden z pierwszych, słynniejszych uczniów Freuda - O. Rank
dochodzi do stwierdzenia, że jedyną drogą do uwolnienia się od ludzkiego
konfliktu jest całkowite odrzucenie, które prowadzi nas do ofiarowania
całego naszego życia Najwyższej Mocy. W celu pokonania konfliktów,
w celu osiągnięcia stabilności człowiek musi skierować swój wzrok
ponad seks, ponad innych i ponad wszystkie rzeczy tego świata. (por.
B. Becker, Il rifiuto della morte, Roma 1982 ss. 229-231).
Jednak my możemy wyciągnąć te same konkluzje, krocząc
pewniejszą drogą, jaka jest objawienie i możemy ujrzeć, że dziewictwo
w rzeczywistości nie neguje prawdziwej ludzkiej natury. Wprost przeciwnie
- myśl ludzka rzeczywiście uważa za "naturalne" to, czym jest człowiek
i to co ma, ale jest to bardzo niejasne, ponieważ natura sama w sobie
jest uwarunkowana przez grzech i do natury należy wiele zjawisk (
także pedofilia jest naturą?).
Objawienie natomiast nie opiera się na pojęciu "natury",
ale "powołaniu". Człowiek nie jest tylko tym, czym się rodzi, ale
tym, czym ma się stać poprzez własną wolność przed Bożym Słowem.
Gdyby nie było nic oprócz natury, nie byłoby powodów, aby otwierać
się na wszystkie tendencje i impulsy, ale jest jeszcze powołanie.
"Pierwszy człowiek Adam stał się istotą żywą, ostatni
Adam stał się duchem ożywiającym (...) Pierwszy człowiek jest z prochu
ziemi, ziemski, drugi człowiek jest z nieba" (1 Kor 15, 45-47).
Jezus zmartwychwstały jest człowiekiem doskonałym, nowym
Adamem, i im bardziej człowiek przypomina Jezusa, tym prawdziwiej
i pełniej realizuje "najnaturalniejszy" stan. Nie jesteśmy "powołani"
do wiecznego życia małżeńskiego, ale do wiecznego związku z Bogiem;
Bóg, jest przeznaczony, aby być na zawsze dla nas "wszystkich".
"A gdy mu wszystko zostanie poddane, wtedy też i sam
Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim
we wszystkich" (1 Kor 15, 28).
Misyjny wymiar dziewictwa
Na pierwszym miejscu stoi profetyczny wymiar dziewictwa, ale
w słowie Jezusa obecny jest także drugi wymiar - misyjny.
Królestwo faktycznie "już nadeszło" i ogłasza je wymiar
eschatologiczny, ale w pewnym sensie Królestwo "jeszcze" nie nadeszło:
musi ono rosnąć z natężeniem wewnątrz Kościoła i rozprzestrzeniać
się aż po krańce ziemi. Potrzebni są mężczyźni i kobiety, którzy
w pełnym zakresie czasu poświęciliby się nadejściu Królestwa, nie
tylko wyruszając w dalekie kraje. Nie bez powodu św. Teresa od Dzieciątka
Jezus został ogłoszona współpatronką misji.
Czym byłby dzisiaj Kościół bez oddziałów mężczyzn i kobiet,
którzy dla Królestwa porzucili "dom, żonę i dzieci"? (por. Łk 18,
29). To oni sprawiają, że Kościół rośnie z natężeniem w modlitwie,
słuchaniu Słowa Bożego, studiach i rozprzestrzeniając się poprzez
wyprawy w dalekie kraje. Osoby te nie tylko podnoszą jakość duchową
ludzkości, ale także jakość kulturalną i społeczno-sanitarną, zakładając
szkoły i szpitale.
Wypomina się Kościołowi, że narzuca duchownym dziewictwo,
mimo że nie czynił tego nawet Jezus, ale Kościół nie narzuca, stawia
ten wymóg przed tymi, którzy pragną wypełniać to powołanie, przed
tymi, którzy pragną stać się współpracownikami Kapłana. Kościół,
tak jak i Jezus do młodego bogacza mówi: "Jeśli chcesz". Kościół
ortodoksyjny stawia ten wymóg przed biskupami, różnica polega jedynie
na zasięgu tego wymogu.
Dziewictwo nie jest zatem bezpłodnością, ale płodnością
w wymiarze stojącym ponad wymiarem fizycznym.
"Oto dziewica pocznie i porodzi syna" (Iz 7,14). W tym
miejscu dziewictwo pojawia się po raz pierwszy w Piśmie Świętym i
jest skojarzone z macierzyństwem. Maryja jest dziewicą-matką, również
Kościół jest dziewicą-matką (Klemens z Aleksandrii), każda wierząca
dusza, oblubienica Słowa jest uważana za dziewicę i płodną (B. Isacco
della Stella).
Św. Grzegorz z Nazjanzu stwierdził, że pierwszą Dziewicą-Matką
jest Trójca Święta, nie tylko dlatego, że wieczne pokolenie Słowa
Ojca jest dziewicze, ale także świat został stworzony bez pomocy
jakiejkolwiek innej zasady. "Dałeś początek światu, aby przelać swą
miłość na wszystkie stworzenia i tchnąć w nie wspaniałość twego światła" (
IV Modlitwa Eucharystyczna). Dziewictwo objawia się tu jako znak
najpiękniejszy, bo jest wdzięcznością. Dziewice chrześcijańskie imitują
tę wdzięczność, kiedy opiekują się dziećmi i chorymi. Osoby konsekrowane
przyjmują na siebie nie swoje grzechy, aby je położyć przed Bogiem,
wstawiając się za światem.
cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu